Paseczki są fajne, bowiem mają niesamowite właściwości.
Mają największy wpływ na wygląd. Mogą przytłoczyć, posiekać, poskracać a mogą znakomicie wyciągnąć, wydłużyć, zatuszować to i owo. Stąd tyle odmian: pasy, paski, paseczki :)
W każdej metodzie - szyciu, dziewiarstwie stwarzają nowe inne możliwości.
Można przy ich pomocy doskonale wymodelować swoją figurę i można dodać sobie tylko tam ciała, gdzie chcemy.
To motyw oszczędny, pozwala wykorzystać resztki i wesoły wzorek.
Mamcija ulubiony sweterek z wiskozy z bawełną z ulubionego salonu SH. Cały czas był za duży i wiecznie zasługiwał na wywalenie z szafy, jednak i kolory i miły dotyk sprawdzały się w lecie.
Rękawy były za długie, wiecznie je zawijałam do łokcia, w końcu obcięłam.
otwarte oczka trafiły na druty i przerobiłam kilka rządków bawełnianą nitką.
Jak najnormalniej zakończyłam (a można przyszyć otwarte oczka po kolei) i igłą podszyłam.
Potem zaprasowałam nowe mankiety rękawów i już.
Seterek zmienił się na rzecz do noszenia, lubię go i nie pilnuję majtających się rękawów:
No, a z resztek.... oczywiście, że nie mogłam tak normalnie wyrzucić :) - lalka ma sukienkę, a słoik zmieniłam w wazonik wielostronnego zastosowania, bowiem na focie kwiaty, ale potem będzie miejsce na przydaśki niezbędne.
Świetny pomysł mi podsunęłaś,do tej pory bałam się ciąć rękawy i w efekcie ładny pasiaczek tylko zawalał miejsce w szafie. Twój sweterek jest śliczny i wkorzystałaś skrawki wspaniale.
OdpowiedzUsuńJa bym go podgięła na maszynie, ale mój dość mocno się rozciągał, dlatego na druty poszedł. Tnij, co ci szkodzi, najwyżej wywalisz :)
UsuńNo, podziwiam Aniu, wykorzystałaś wszystko do ostatniej niteczki. Sweterek bardzo ładny a przede wszystkim noszalny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Marlenko - szkoda, że ócz męża wzniesionych ku niebu nie widziałaś.....
UsuńNo, dziś to Cię wykorzystam na maksa. Znaczy pomysły. Fajny sweterek. Też uwielbiam paseczki :) W jednym swetrze obcięłam rękawy, bo też były za długie i obrębiłam szydełkiem. I nie jest to dobry pomysł, bo się wszystko podwija, i leży toto nie do noszenia. Znaczy zrobię po twojemu. A drugi pomysł, to zrobię taką opatulankę na słoik z zakwasem na chleb :)
OdpowiedzUsuńEwa - zaprasuj, jak nie pomoże to leciutko podszyj nitką tak, by nie było tendencji do odwijania. Owijankę uszyj z czegoś, szkoda czasu na robienie ekstra specjalnie :)
UsuńNo jakbym nie wiedziała, to bym pomyślała żeś Poznaniara ;P wszystko co do reszty wykorzystałaś, jak przystało na porządną gospodynię. Dzianinka ma śliczne kolorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJustynko - moja Mama z Dziadkami prosto ze Lwowa trafiła pod Poznań, do małego dworku, tak pokończyła chyba ze dwie klasy i dopiero trafili do Wrocławia :)
UsuńRodzina Męża Ulubionego Nie Tak Jak Twój Zdolnego - korzenie ma w Poznaniu.
Genami oszczędność zassałam :)
Jeszcze nie napisałam, że tunika z alpaki piękna, a Ty już nowe zamieściłaś!
OdpowiedzUsuńPomysł na cięcie świetny,a sposób wykorzystania resztek... REWELACYJNY! Ma rację Justyna. Czy Ty aby nie z Poznania :)
Buziaki Anulko!
Basiu, mnie recykling kiedyś pokona, samą siebie przenicuję na nową Ańcię Kankańcię :))))
UsuńFantastycznie to obmyśliłaś! Pozwól, że i ja czasem wykorzystam twój sposób wykończenia rękawów, bo jak na razie wszystkie mi się rolują na zewnątrz. Pomysłowe wykorzystanie resztek, sukienka lali palce lizać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ulaj - te zakończenia są prościutkie bo takie pasowały do reszty oblamowań, ale ładniej się układa taki "mankiet" jak po kilku rzędach prostych dżersejem polecisz jeden rządek oczkami lewymi i znów prosto prawymi. Wtedy linia załamania jest na tej granicy z lewych oczek i to już jest ślicznie.
UsuńU Ciebie faktycznie nic nie może się zmarnować :). Bluzka po liftingu wygląda super i koniecznie powinnaś ją nosić z tym kapeluszem!!
OdpowiedzUsuńMoże też powinnam wreszcie przekonać się do kolorowych pasków? Jak na razie ograniczałam się do pasków w dwóch kolorach - granatowym i białym. To tak z miłości do morza i ciuchów w marynarskim stylu ;)).
Uściski :)
Marynarskie paski to moja miłość, nie mam nic takiego poza bluzą z odrobiną pasków i skarpetkami :)
UsuńInne paski posiadam i lubię, trzeba przy nich uważać, ale jak się trafi na fajne połączenie to pasują i nie wygląda się źle.
A gdzie psze pani w nju słiterku wkładka mięsna?
OdpowiedzUsuńW nowej obfitości???
Hę?:)))
(jestem obrzydliwie ciekawska w tej kwestii, bez bicia się przyznaję:)
Buziole:*
Psze Pani - Pani se doda po 10 cm wszędzie i wychodzi rozmiar 42 chyba. Dzisiaj w Lidlu w koszu widziałam bieliznę modelującą....psze pani, zagubiłam się, M nie było, L za duże, S to na udo bym wdziała... a może jednak to ich L powinno być?????
UsuńWkładka będzie dłuższy czas jak czuję, to się nie ucieknie od foty radosnej kokoty!
Ciachu ,ciachu i po strachu!Szybkie ciecie i sweterek nosic mozna.Mam nadzieje,ze sie nie pogniewasz,ale w zwiazku z tym,ze nie widzialam Cie w sweterku(i tylko dlatego),najpiekniej odziala sie lala!Trza by jej tylko gatki z dluzsza nogaweczka,bo......kiecka przeswituje(mam nadzieje,ze wszyscy zrozumieli,ze ja tylko tak zartuje hi hi .)A jesli w Polsce zimno,to tym bardziej trzeba.godlesia
OdpowiedzUsuńGodlesiu - lala ma ekstra przewiewy, nic jej się nie zapoci! Mnie z wiekiem coraz mniej golizna przeszkadza :))) po domu z braku ciuchów latam se prawie goła! Do pierwszych przymrozków mam luz!
UsuńPotem trza będzie onuce jakieś, szarawary, zawijańce, chusty, kubrak barani po dziadku ze strychu....spódnica po Mamusi....ech!
Ale mnie ta golizna wcale nie przeszkadza,a niech sobie ma te przewiewy!Ja na szczescie mam tylko duze ciuchy ,wiec gola latac nie musze,nawet po domu:))))).U nas za to przymrozkow nie uswiadczysz,nawet do 0 temperatura spadac nie chce!Czapek nie ma jak nosic,a ja tak lubie czapki.Bede sie pocic i bede nosic ,ale to jeszcze nie teraz,a co! Wolno mi.godlesia
UsuńU mnie dziś wieczorkiem 15 stopni, to już u Ciebie futra noszą, nie?
UsuńZgadza sie! Jak tylko chlodniej sie robi,czyli kolo listopada-grudnia,wkladaja futra.Ja tam sobie mysle ,ze raz do roku i futra musza przewietrzyc ,bo je mole zezra!Kiedys byla u mnie kuzynka,musialysmy wyjsc ze sklepu,w ktorym bylysmy ,bo taka pancia wyciagnela futro prosto z naftaliny chyba.Kuzynka zaczela kichac i prychac!Sie dzialo!godlesia
UsuńDobrze, ze nożyczki wpadły Ci w ręce, no bo szkoda, zeby taki fajny ciuszek przerzucac z polki na polke zamiast nosić. Fajny jest ten paseczkowy.
OdpowiedzUsuńAntosiu - nawet nie poszerzają :))))
OdpowiedzUsuń