Będzie się drucić i szydełcić, a w jednym przypadku nawet filczyć.
Szyć też się będzie, ale dopiero na wiosnę piękne jedwabie, bo teraz czas na zapatulacze i opatulacze.
Od Godlesi przyleciały kłębuszki i bardzo uradowały, oj bardzo! Godlesiu, dziękuję!!!!!
Poza tym uświadomiłam sobie, że prawie nie pokazuję w tym roku co mi się udziergało, wyszyło, uszyło. Jakoś tak zleciało do jesieni, a przecież ja cały czas coś tam dłubię :), za krótkie te dni moje, za krótkie....
Poszła chandra precz. Z wagą spokojnie można się nie widywać w celu uszczęśliwienia. Czego życzę serdecznie. :-)
OdpowiedzUsuńMądre słowa i dobre. Z wagą nie należy się widywać. Dziękuję Agatko, tylko co na ten łeb bolący bez ustanku czwarty dzień i noc?
UsuńJest takie coś niedrogie, od lekarza na migrenę. Stary lek, zapomniałam nazwy. Nie działa od razu, ale po kilku dniach to już działa. Moje bóle głowy trwać potrafią do trzech tygodni a to zawsze pomaga. A, sika się po nim na pomidorowo, efekt niezapomniany. idź do wracza bo sobie Ibupromem w końcu dziurę w brzuchu wytrawisz.
UsuńAleż tego dobra dostałaś! Teraz to już nie będziesz miała czasu na nudę ani chandrę :))).
OdpowiedzUsuńZ moja wagą to ja się już od dawna nie widuję - jeden stres mniej ;). Łączę się w bólu głowy, chociaz mój - po dwóch łykniętych pyralginach - na szczęście pomału odpuszcza.
Ściskam serdecznie :).
Z granatu i szarości to chyba moje chłopy domowe coś dostaną w postaci przerobionej. Jakoś tak zawsze mi nie po drodze z ich rozmiarem i ilością wełny :)
OdpowiedzUsuńPyralgina źle mi na żołądek czyni, tylko ibuprom działa ale ileż można. Wstaję w nocy by zażyć tabletkę i przyćmić ten ból. A ranki są najgorsze.
O mateńko.... jakie cudowności...
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Ci życzę i żeby nie bolało.
Pozdrawiam serdecznie.
Po prawdzie cudowności, italiańskie :). Łeb ustał po południu z ostatnią kroplą mżawki. Typowo klimatyczne te moje bolenie łba, kiedy świeci słońce u mnie wszystkie baterie działają, a zmrok i deszcz... brrr, jeszcze gorszy jest dla meteopatki wiatr, ale oby nie wywołać.
UsuńŁomatko, tyle przydasiów... Zazdraszczam i na pokaz gotowych udziergów czekam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beatko - dziam bez przerwy, symultanicznie. Włączam jakiś film na jutubie i lecę z drutkami lub szydełkiem :)
UsuńTo ja wolę audiobooki na słuchawkach :)
UsuńPozdrawiam
Na zmianę z ibupromem solpadeina działa. Czasem:) Ale i tak sugerowałabym wizytę u lekarza...
OdpowiedzUsuńDużo tego dobra Ci przyszło! Ja też lubię mieć ręce i umysł robótkami zajęte, mniej wtedy czasu na złe myśli:)
Ann - wiadomo, lekarz dobra rzecz. Czas mi się z tą nogą po zapaleniu żył wybrać, ale dojść nie mogę z braku czasu. Z drugiej strony jak nie dojdę to może nie dojdę z powodu niedojścia :). A nóżkę se powlokę ino z tyłu.
UsuńPokazuj, pokazuj co tam już wydziergałaś/uszyłaś. Dary przeogromne, przecudowne. Do lekarza też zalecam się wybrać i napisz co zalecił, to też zastosuję:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na ten łeb to aż głupio, ja zawsze cierpię jak idzie deszcz, to tu tylko zmiana klimatu by mnie wyleczyła. Jakieś Karaiby mógłby zapisać, czemu nie.
UsuńOgrom skarbów dostałaś, bardzo ładne kolory, całą zimę będziesz miała co robić. Każda osoba innego leku potrzebuje, mnie po większej ilości ibupromu popękały naczynka krwionośne na nogach, wybierz się Kankanko na spacer i do lekarza, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńIwonko - ja wiem, że już jestem uzależniona od tego ibupromu. Na wszystko to mój lek. Próbowałam oszukać siebie samą witaminą, jakimś syropem, piciem wody, wmówieniem sobie, że nie boli. Ale oko samo się wykręca w niekontrolowaną stronę, nie można się pochylić, z ekranu litery jadą do przodu i tyłu powodując mdłości, sen ma się o tym, że boli - bo boli w nocy też, a zapachy - tu to można opowiadać. I jak wyczuwam kiedy kto się mył i co wczoraj jadł :))). Masakra.
UsuńJako nastolatka poszłam z tym łbem do lekarza, dostałam jakiś lek z kofeiną, to drgawek dostałam :))), potem usłyszałam, że trzeba uczyć się żyć z z migreną.
Migrena i nadwrażliwość na zapachy to dwie różne sprawy, chociaż obie mają podłoże nerwicowe. Mnie migrena przeszła z wiekiem, a węch troszkę osłabł, ale w dalszym ciągu czuję bardziej niż inni. Dopytam osobę, która już nie mogła z tym żyć, o namiary na skutecznego lekarza i Ci wyślę.
UsuńDobra wiele bo i wiadomo, że Ty wszystko wykorzystasz i w prawdziwe cudeńka przemienisz.
OdpowiedzUsuńPatent z wagą dobry :) Mam podobnie, lezy gdzies w szafce i nie straszy ;)
No i po prawdzie to rzadko ostatnio pokazujesz swój urobek. Choć zdjęcia jakies wstaw bo mało Cię tu :(
Aguś - dobra przepiękne. Bardzo się z nich cieszę. A waga, niech tam, jeszcze w spodnie włażę, a i spódnica tylko jedna na przemiał. Poza tym udziergam włóczkową, ta się będzie dopasowywać :)
UsuńPomału ogarniam się i wkrótce będę więcej. Po drodze jeszcze gospodarkę magazynową czas wyprowadzić, bo przez moje komputery rozpierzchło się mi wszystko. Pomału zaczynam panować nad tym :)
No i to jest właściwe podejście do chandry!
OdpowiedzUsuńBuziaki Anusiu kochana! Niechaj Cię nigdy łeb nie rozwali psychicznie :))))
UsuńANiu może dobrze byłoby się udać do lekarza. Obecnie na migrenowe bóle głowy są leki najnowszej generacji. Ibuprom niestety do nich nie należy. Nie lekceważ tego, bo nie warto tak cierpieć. Migrena u każdego bierze się z innej przyczyny. U wszystkich jednak z nadwrażliwości na różne rzeczy i sprawy. Głowa w takim przypadku jest kominem , a migrena dymem który z czachy idzie.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci ANiu, aby migrena, bo zakładam , ze to migrena poszła w jasną chol**ę.
O jejuńciu!!!!! Do zadłubania tego masz!!! Chwal się koniecznie tym co się z drutów ześlizgnie!
OdpowiedzUsuńGłowa... mnie też jak boli to przez tydzień i później na jakiś miesiąc mam spokój... migrena mówicie???
Mi też pomaga Ibuprom Max + mocna, prawdziwa kawa pluja. Mąż już wie, że jak mówię, że mnie głowa boli to nie robi mi rozpuszczalnej z mlekiem jak zawsze tylko pluję.
Skoro przestało to niech już nie wraca!
Pozdrawiam serdecznie Ania
http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/
Ohohohoho! Na widok takich skarbów to nie tylko chandra może minąć, ale też z depresji można się wyleczyć :-D
OdpowiedzUsuńHanuś, módl się za Staszka. Szczegóły u mnie na blogu. Szczegóły szczegółów na priv, mailowo. Plisss, baaaardzo plissss....
OdpowiedzUsuńNo i rzecz jasna każdy, kto tu zagląda i się modli też jest proszony.
OdpowiedzUsuńNiechby sobie facet odszedł w pokoju - i w spokoju, nie łapiąc każdego oddechu niczym ryba na piasku...
Proszę.
Będę wdzięczna w imieniu rodziny.