Nie posiadając się z radości, że dostałam morze ślicznych włóczek akrylowych w tęczowych kolorach od Włóczkowej Wróżki zaczęłam pomału dziergać z niego.
Na początek prezenty dla moich Najmłodszych pod choinkę - kurki szydełkowe. Są wypchane ociepliną, nadają się do prania.
Każde dostało po dwie kurki.
Alutka Nowy Rok powitała z kurką w betach Dziadowskich :)
Kurki to koła wykonane słupkami, zszyte szydełkiem, wcześniej wypchane ociepliną.
Oczy są wyszyte, skrzydełka wykonane osobno i też przyszyte, a dziubek jest obdziergany dokoła jednego końca kurki w formie stożka - nie jest płaski.
Nóżki kurek to łańcuszek zakończony kuleczką, czasem wachlarzykiem - jak mi się chciało.
Nie za długie, by dziecko nie mogło nimi sobie szyi omotać, ale na tyle by cieszyło i dawało się łapać.
Dzieci lubią dyndadełka, metki, troczki itp.
Wzór kurek to moja interpretacja widzianych w necie. Sami poszukajcie i zobaczycie, ile pomysłów wspaniałych mają inni, ale zróbcie po swojemu.
Moje kurki są "do rączki", ale nic nie szkodzi, by dorobić troki i umocować je tak, jak ja widziałam - jako karuzelka czy wisząca z góry ozdoba dla młodszego dzidziusia.
Wesołe bo takie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńAguś - do ciamkania bezzębnymi paszczami :)))
UsuńŚliczne kurki :-)
OdpowiedzUsuńPiękne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu - dzięki! To zasługa kolorowej włóczki. w życiu bym tylu swoich resztek nie uzbierała, a w planach inne zabawki!
Usuńurocze :)
OdpowiedzUsuńJagno - dziękuję!
UsuńTak już wielkanocnie z tymi kurkami się zrobiło.
OdpowiedzUsuńPomysł super.
:)
Ela
Elu - faktycznie jak na Wielkanoc, ale do tego czasu tak myślę coś innego powstanie, widziałam całą masę rozmaitych i pomysłowych takich kurek.
UsuńAniu, kurki są przepiękne :) Znów się u Ciebie zakurzyło ;)
OdpowiedzUsuńJustynko - widać grzęda prawdziwa mi pisana, te kury to już we krwi mam i następne będą :)
UsuńHahaha, ale cudne:) Te dzioby nieplaskie mnie rozbawily:) Pozdrawiam mocno!!!!
OdpowiedzUsuńHanuś de Zealko - niepłaskie bo co po płaskim....kaczek nie robiłam :), muszą dziabać!
UsuńKurki śliczne i takie radosne :). To może na Wielkanoc dorobisz maluszkom do kompletu po zajączku? :)))
OdpowiedzUsuńFrasiu - nie wiem jeszcze, ale widząc, że bawione te zabawki to ma się ochotę na jeszcze coś :)zobaczymy co wena przyniesie!
UsuńKury piękne i energetyczne ale Alutka ładniejsza :D Ściskam żono Dziadka!
OdpowiedzUsuńAniu - a po babci taka urocza :)))
UsuńŚwietne dopracowane szczegóły i genialne w swej prosotocie - czego to zdolni ludzie nie wymyślą :-)
OdpowiedzUsuńSylwko - najważniejsze, że znów szybka robota :))), w dopracowane szczegóły to ja się nie bawię często :)
UsuńKurki jak kurki, ładne, ale Alutka... rozczulająca :-)
OdpowiedzUsuńLilko - już jest inna, tu na fotce ma pół roku, a czas leci nieubłaganie :)
UsuńKurki piękne (spróbuję wykonać, żeby się przekonać, czy one na pewno takie łatwe...) ale Dzidziusia Alusia najpiękniejsza!!!
OdpowiedzUsuńAgatko - łatwizna, opisane tak dokładnie, że można robić od razu po swojemu. Alusia bardzo dziękuje za komplementy, bardzo się z nich cieszy, bo jej przekazałam!
UsuńLauruś - dziabaj swojej Malusi, akurat idzie jej pora na zęby :))
OdpowiedzUsuńJakie cuda! Ale to cudo w śpioszkach najfajniejsze :-))
OdpowiedzUsuńAta - dziękuję!
UsuńCudne kurki! Ale Alutka wszystko przebija. Uściski.
OdpowiedzUsuńDzięki Edi!
Usuń