Jak to się dzieje nie wiem. Ale pyta mnie dużo osób o bloga Millu.
Uważam, że sama powinna o tym napisać, ale chyba jej ręce opadły.
Nie wiem kto winien, ale:
Na blogu Pospokojność rozgościł się blog chyba mi nieznanej Miriam, która ma chyba przypisanych wszystkich obserwatorów Millu, ja tam też jestem więc dostałam dziś powiadomienie w czytniku o nowym wpisie. Zajrzałam, a tu śladu Millu.
Lećmy dalej:
Millu prowadziła jeszcze bloga Millu Craft Crochet. A tam - tadam znana mi Irenka (Irenekaba)!!!
która chyba pojęcia nie ma, że jej profil jest w blogu Millu!!!!
No i sama Millu pisała o tych znikających blogach, potem to wróciło, potem nie mogła wgrać kopii, w końcu powstał kolejny blog Millu - Pakamera, do którego miałam dostęp a teraz nie, nie wiem dlaczego.
W końcu przypomniałam sobie, o lalkowym blogu i tu jest ten adres Millu OOAKdoll.
W odpowiedzi jeszcze na dużo pytań odnośnie ubranek lalkowych donoszę, że mailowo poprosiłam Millu o szybkie pokazanie tego co u niej i ustalenie terminu dojechania do dzieci.
Millu czeka na ostatnią dostawę i obiecała zaraz zrobić sesję. Ja również czekam na ostatnie ubranka od Grażki.
Auto sprawne, więc gdy tylko zostanie ustalony termin - jedziemy.
Przed Dniem Dziecka!
O - a ja się właśnie zaczęłam zastanawiać co to za blog, bo nie przypominam sobie, abym dodawała go do obserwowanych. Dzięki za wyjaśnienie :). Faktycznie "cuda" się dzieją z tym blogiem Millu.
OdpowiedzUsuńO matko... Faktycznie! Od stu lat nie miałam powiadomien z bloga Millu. Teraz już wiem. A Pakamery nie ma! tak po prostu szlag trafił!
OdpowiedzUsuńRozmawiałam z Millu.
OdpowiedzUsuńBędzie walczyć i szukać przyczyn.
Niemniej jednak strasznie dziwne to wszystko - nie dość, że poznikały jej blogi, to jeszcze ktoś inny pod nie się podszył! Nie mam słów. Pozostaje nam czekać.
Tajemnicze to wszystko niesłychanie.
OdpowiedzUsuńAle żeby się Millu w Irenekaba zamieniła to już szczyt szczytów :-)))
No o Millu Craft Crochet to nie wiedziała... Aniu podniosłaś mi ciśnionko jeszcze bardziej, choć niezamierzenie... a swoją drogą to bardzo ciekawe... hmmm, może Irenka oddałaby mi mój adresik...
OdpowiedzUsuńPo tym jak na początku maja znikł mój blog tom się już zaczęła zastanawiać co się dzieje i czy ja jeszcze mam ochotę na dalszy ciąg???
Jak dziś weszłam do Kasi KONKATY i zobaczyłam w czytniku moją Pospokojność z fotką skądinąd fajnych ciasteczek to zdębiałam... Jakie Atelier??? Jaka Miriam???
Po rozmowie z Dorotheą założyłam wg jej sugestii klauzurę o treściach dla dorosłych i .... blog wrócił...
I się ucieszyłam i zmartwiłam zarazem...
Bo o czym to świadczy??? ano o tym, że jednak komuś ze mną nie po drodze... co ja niby na tym blogu mam, co zasługuje na cenzurę??? nie wiem!!!
Muszę się mocno zastanowić czy chcę podlegać cenzurze...
Dorotko - akurat Irenkę to ja bardzo dobrze znam i ona ma swój blog, w którym pokazuje piękne frywolitki. Do głowy by jej nie przyszło coś takiego zrobić!
OdpowiedzUsuńMiriam, czy jakoś tak podobnie też jest tam przypadkiem. Zwróciłaś uwagę, że archiwum jest od dość dawna a nie ma profilu?
Przy tym nie przejęła chyba prac ani zdjęć Millu.
Winą obdarzyć należy chyba jakiś błąd bloggera lub połączenia kontowe Millu. To po prostu jest wymieszane jak groch z kapustą, a blogi Pospokojność i Crochet znikały Edycie i wracały po jakimś dłuższym czasie.
Nie dziwota, że ona sama już chyba nie wie gdzie jest.
A tak przy temacie: nie ma potrzeby otwierać kilku blogów, są strony w każdym blogu i można np otworzyć sobie stronę "Moje koty" i pisać o nich do upojenia. Takich podblogów można założyć w blogu głównym 5.
Zaraz namiary dam na prawdziwy blog Irenki, poczkajcie kobity
OdpowiedzUsuńTu jest Irenka i cały czas TUTAJ pisze: http://irenekaba.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBUUUU... może zamknę to w cholerę... bo już sama nie wiem co myśleć:(
OdpowiedzUsuńMillu - Irenka ma swoje piękne prace i znana jest od lat w sieci. Więc nie miej dziwnego odczucia, bo to nie jej wina. W życiu nie dziergała ubranek dla lalek! Jej pasją są koronki frywolitkowe, haft, czasem rzadko szydełko.
OdpowiedzUsuńIdę spać jako ta Scarlett... może jutro coś wymyślę:(
OdpowiedzUsuńJeszcze coś takiego znalazłam : http://miriaman.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńgoły i wesoły blog bez postów :))))
Może ktoś zna Miriam? Może też kobita łapie się za głowę i szuka postów????
OdpowiedzUsuńTAAAK... spać miałam... a zamiast tego se po blogu moim odzyskanym lukam i ciekawe rzeczy znajduję....
OdpowiedzUsuńNa ten przykład znalazłam mnóstwo komentarzy, o których istnieniu nawet nie wiedziałam, bo jaśnie wielmożny pan blogger sklasyfikował je jako SPAM!!!! W większości są to komentarze przy postach dotyczących moich przemyśleń na temat wiary, spraw trudnych po śmierci moich dzieci... Chyba się zwinę stąd, nie mam ochoty na tak daleko posuniętą inwigilację... to SKANDAL!!!!
Ciekawe, że komentarze te ujawniły się dopiero po zaklauzulowaniu bloga, do dziś nie miałam pojęcia o ich istnieniu....
Millu, każdy użytkownik bloggera dostaje powiadomienie o dodanych komentarzach w zależności od prywatnych ustawień. W momencie gdy przychodzi jakiś mogłaś nieopatrznie sama go zaklasyfikować jako spam i blogger to powtarza. Poza tym listę komentarzy każdy widzi w blogu w statystyce i tam też można je porządkować.
OdpowiedzUsuńOprócz tego nawet jeśli bloger wrzucił w maila treści religijne w spam to klikasz "to nie jest spam" i takie sytuacje się nie zdarzają.
Ja tu widzę też problem w ustawieniu Twoich powiadomień o komentarzach, ale to tylko podejrzenia, że tam jest namieszane.
Dawno temu raz jeden miałam jakieś psycho-religijno-sektowy list na pocztę gmail, ale kiedy ją oznaczyłam jako spam nigdy mi się to nie pojawiło.
Poza tym ja regularnie przeglądam spam i jeśli widzę, że coś trafiło przez pomyłkę to odhaczam określenie "spam" i od tego nadawcy następne wiadomości pojawiają się w zwykłej poczcie.
Czy ty nigdy nie przeglądasz skrzynki spamu?????
Nadmienię, że posiadam pocztę na kilku portalach: onet, wp, gazeta, interia a na gmailu dwa adresy i dla mnie gmail jest najbardziej czytelny i nie zaśmiecający upierdliwie.
OdpowiedzUsuńAniu, to co mówisz brzmi sensownie... sprawdzam spam ale uwierz mi nie było w nim nigdy nic... a teraz jest prawie dwieście komentarzy z dwóch lat... nie wiem co o tym myśleć. Jest tam sporo komentarzy od Doro od basji i kilku innych osób... komentarzy, które uwierz mi pierwszy raz na oczy ujrzałam wczoraj. Nie dostałam powiadomienia o ich istnieniu, nigdy!!! Coś mi tu sie nie podoba:( Daleka jestem od myśłi o spisku, ale nie lubie jak się za mnie decyduje na moim własnym blogu.
OdpowiedzUsuńPoza tym pozostaje jeszcze sprawa tych kombinacji z adresem MilluCraftCrochet i z tą podmianką Pospokojności na blog tej Miriam (który nota bene od wczoraj stoi pusty!!!
To może mieć związek z tym pierwszym i drugim zniknięciem.
OdpowiedzUsuńWiesz, nie szukaj spisku bo go zawsze znajdziesz :)))), staraj się myśleć pozytywnie w sensie "ludzki błąd".
Nie znam Miriam i nie wiem, czy ona nie miała podobnych historii. Może w czasie kiedy blogi twoje były przywracane one w tym czasie edytowały swoje i przedziwnym zrządzeniem to zostało wymieszane?
Napisz do bloggera, możesz podać mój post jako pewne podsumowanie. I nie martw się, ludzie najczęściej są życzliwi :)))))
Póki co nie twórz następnego bloga. Postaraj się odczekać i uporządkować to co odzyskasz. Głowa do góry.
OdpowiedzUsuńJa widzę po raz pierwszy i tylko u Ciebie taki misz-masz.
Ostatnio wszyscy na całym świecie mieli jazdę, ale wróciło do normy, chociaż część komentarzy przepadła. Jak wrócą to będą - jak nie trudno. Taczki pchamy dalej :)))
Nie mam dostępu do adresu multicraftu, nie mam dostępu do pakamery... jeśli to kogoś interesuje, to wgrałam z twardego dysku kopie Pospokojności tu:
OdpowiedzUsuńhttp://millu-pospokojnosc.blogspot.com/
Ale to już serio po raz ostatni:(
Milu za dużo wywijała z tymi blogami i w końcu blogger zdurniał.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, ze poza jednym przypadkiem i to ogólno narodowym jak widać, czyli niedawną awarią bloggera i przepadkiem postów z jednego dnia, to nie znam nikogo , komu by takie rzeczy się działy.
Też nie znam.
OdpowiedzUsuńMillu - wlazłam na bloga od 18 lat :))) no i niech tak będzie, próbuj!
Spróbuj skontaktować się z Irenką tą od frywolitek, napisz do niej maila czy ona miała takie jakieś zawirowania. Bo się dobra dziewczyna zdziwi okrutnie. :))))
Aniu nie mam pojecia dlaczego mi to się akurat zdarzyło... nie wywijałam z blogami, serio...
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie tylko fakt, że blog lalkowy jest nietknięty i się nie rozwala... a blog na którym niekiedy pisze własne coś od się, jakoś ciągle się rozkracza... Doro, wczoraj zasugerowała mi, że może ktoś wciska mi zgłoszenie nadużycia i dlatego blogger mnie blokuje... sama już nie wiem. Znam na bloggerze blogi wręcz radykalne i im nic się nie dzieje... a mnie chyba ktoś ewidentnie nie lubi:(
Dorota ma rację, może tak być, że ktoś zgłasza bloggerowi nadużycie, no i oni potem sprawdzają czy nie ma golizny, rasizmu etc.
OdpowiedzUsuńDlatego kopie robić po każdym poście! I troszkę poczekać ewentualnie zgłosić problem bloggerowi.
Ktoś to może zrobić też nieświadomie: klika nie czytając. Zawsze to milsza opcja oceny, prawda?
Możesz też każdego bloga zamknąć i uczynić go dostępnym dla wybranych osób.
OdpowiedzUsuńTo, że zdarzają się osoby prześladujące to fakt niestety... mam na myśli przynajmniej dwie dziewczyny, które w ostatnim czasie po prostu zamkneły swoje blogi i przeniosły się na inne adresy i zaczęły od zera nowe blogi, zmieniając nawet nazwę użytkownika, żeby nie być znalezionymi. Jest to jakieś rozwiązanie, tylko szkoda troszkę dwóch lat blogowania...
OdpowiedzUsuńSama miałam też swego czasu jedną "przyjemną " osóbke, która mi anonimowo umilała żywot. Asia Zielonoczółnowa też miała niefajne komenty... w ogóle to jest kilka znanych mi osób, które doświadczyły przykrości na swoich blogach... zupełnie tego nie rozumiem....
Jeśli z kimś mi nie po drodze to idę swoją... sama też miałam kilka fajnych, jak mi się zdawało relacji blogowych... które nie wytrzymały próby czasu, kontakty się zerwały, ale nie umilam dziewczynom życia przykrymi komentarzami czy postami jak to kiedyś było lux a teraz nie jest i że płacze po nocach z tego powodu... Nie to nie... na świeci e jest mnóstwo innych ludzi z którymi się udaje... Nie rozumiem, dlaczego ludzie są sobie wilkami....
Millu - no ja Cię lubię!
OdpowiedzUsuńW owcach i alpakach siedzę, oraz kocio-spanielowych oparach!
Millu! No weź Ty dziewczyno nie schizuj! Rób tak jak Ci Ania radzi. To mądra kobieta jest.
OdpowiedzUsuńPisz do Irenki. Pewnie nic nie wie o swoim podwójnym życiu blogowym :-DD
Milu,niemiłe komentarze, to standard. Mamy przecież opcję kasowania prawda ?
OdpowiedzUsuńWywijanie, to miałam na myśli, ze często zmieniałaś blogi tzn nazwę i adres. Blogger się zamotał i nie nadąża. Co do znajomości w sieci, to też normalka, jedni przychodzą inni idą dalej, samo życie.
Fajnie jest mieć przyjaciół, ale też trzeba nam z nieprzyjacioły żyć. A blog - to tylko blog.
OdpowiedzUsuńŻycie cudem jest, nie internet. Chociaż tak bardzo ciągnie i takie daje nam możliwości poznania wspaniałych ludzi.
Serdeczności dla wszystkich blogowiczów - oby nikt nie martwił i mógł zapisywać swoje ważne chwile. Przecież razem jest miło.
Mało prawdopodobne, żeby Ci obcy ludzie w blogu grzebali. Chyba, że dałaś jakiemuś hackerowi powody. Jeżeli, to raczej ktoś z Twoich przez Twój komputer wyprawia takie rzeczy. Zwłaszcza, jeśli wyszukiwarka hasło pamięta.
OdpowiedzUsuńNo niby mało prawdopodobne... ale, fakt jest taki że Irenka ma w swoim profilu jeden z moich adresów... a Miriam podlinkowuje się zamiast Pospokojności u co niektórych osób...
OdpowiedzUsuńWyszukiwarka haseł nie pamięta bom tak ustawiła, że za każdym razem wpisuje je piechota... a tzw. Moi to 6 latka, która ma siada do komputera na max.15min. pod opieką dorosłego - czyt. zwykle mnie, albo mąż który korzysta z kompa poza moimi wejściami, jak już jestem wylogowana... wiec nie sądzę, coby to moi byli... ale już przestałam wnikać... było minęło i mam nadzieje, że się nie powtórzy. Teraz blog jest oflagowany i jeśli komuś coś nie pasuje, to niech się w klawiaturkę cmoknie... ostrzeżenie jest!!! ... nie musiał włazić.... a jak wlazł, to niech szanuje KAŻDY aspekt mnie na tym blogu:)