wtorek, 10 maja 2011
Inwentaryzacja
Dziś 10-maja. Pierwotny termin nadsyłania ubranek dla zabawek dzieci z Domu Dziecka we Wrocławiu.
Przedstawiam więc Wam te ubranka, które do mnie do tej pory dotarły.
W kolejności przysłania :)
Od Agaty - Gackowej, która u siebie pokazała sukienki na Jacobie:
Kankanka zapowiadała, że wesprze akcję Millu tylko reklamowo i udostępni adres innym do wysyłania gotowych prac. Ale się poczuła i uszyła patchworkową pościel. Jest to jedyna praca tej pani.
Jako następne przyleciały w wielkiej ilości, przecudnie uszyte - bardzo dokładnie, starannie i pomysłowo ciuszki od Eli z blogu Czary-mary z materiału
Ela uszyła sukienki, spódniczki, fartuszki, gatki, buciki, komplety rozmaite, poncha, jest i torebusia i pościel i zachwycający ręczniczek po kąpieli. Wszystko w pięknych kolorach!
Elu - jesteś chyba rekordzistką!
Potem zawitała przesyłka od Krysi. U Niej są wspaniałe zdjęcia tych ubranek!
A ja zachwycona jestem kolorystyką.
I ostatnia część od Lilki, która zawsze wspiera, zawsze pomaga i zawsze można na Nią liczyć:
Jedna rzecz z prezentów Lilki nie trafi do dzieci, z powodów które wyjaśniłam mailowo.
Kieruję się sercem, ale w tym wypadku intuicja coś innego podpowiedziała.
To całość ubranek, które mam u siebie. BARDZO GORĄCO DZIĘKUJĘ!
Wybaczcie, że nie zrobiłam artystycznych ujęć, ale Wasze fotki na blogach są ekstra i jedynie Ela nie zrobiła zdjęć.
Elu - mam pojedyncze fotki i jeśli chcesz zaraz wyślę Ci je mailem. Daj znać.
Teraz czekamy chyba z niecierpliwością na fotki tych ubranek które są u Millu. Strasznie jestem ciekawa!
Czekam również na określenie przez Edytę terminu wyjazdu do Domu Dziecka, ponieważ dziewczyna jest poszkodowana w wypadku samochodowym.
Jeśli ktoś jeszcze ma ochotę wysłać do mnie takie ubranka to proszę o kontakt.
Trzeba dopiąć termin i w okolicach 1 czerwca pojawić się z podarunkiem od Was.
Moje auto opanowane, chociaż dopiero dwa razy nim jechałam. Jazda nawet do tyłu wychodzi!
Ale parkowania w kopercie nie próbowałam :)))) no i trzeba mi w obcasach prowadzić, bo niestety nózie za krótkie i poobcieram sobie kolanka!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sprężam się i po niedzieli kilka egzemplarzy ubranek doślę.
OdpowiedzUsuńEch, Aniu... ta akcja to bardziej u Ciebie się dzieje niż u mnie...
OdpowiedzUsuńDziękuję Tobie serdecznie i wszystkim dziewczynom też...
Ja ledwo się trzymam na krzesełku - tak obolała jeszcze jestem:(
Do mnie też dotarły ubranka od dwóch osób i jedne jeszcze jadą... oczywiście są i moje również wyroby... na fotki trza będzie poczekać, bom niezdolna obecnie w kołnierzu ortopedycznym niczego sensownie zrobić:( Ale jak tylko będę mogła, to sfocę i pokażę:)
Co do terminu ... to się jakoś @ zmówimy:)
Jeszcze raz wszystkim wielkosercowym zaangażowanym składam mocne dzięki:)
Aniu ,jesli chcesz to wyślij zdjęcia ,zachowam sobie na na pamiątke ,albo posłużą mi za wzór na następna taka akcję ;)
OdpowiedzUsuńa pozostałe ubranka sa cudne ,a szydełkowe to mistrzostwo !
Grażko - czekam kochana spokojnie!
OdpowiedzUsuńMillu - zdrowiej!
Elu - już Ci wysyłam!