Wykorzystałam zestaw bawełny z salonu pod torami :) i zużyłam ok 18 deko. Koszt całości 8 zł.
Druty 3,5, robione od góry na okrągło. Talia modelowana po bokach.
Noszę ją do lnianych spodni najczęściej w kolorze tego tweedu bawełnianego.
Góra ma kolor rdzawej maliny, ma ociupinę poliestru, ale da się przeżyć ze względu na ładny kolor.
Wykorzystałam prawie całość odpadków, ale został mi jeszcze kłębuś maciopki. Będzie do jakiegoś innego dziergadła.
Nie widać na fotce, ale rękawy nie są robione w kształcie T, tylko lekko opadają w dół. Dodawałam po prostu nieco rzadziej oczka. Lepiej się takie "w opadzie" noszą, bardziej jest to do sylwetki dopasowane.
Skopiowałam tu przepis na opadający bardziej reglan ze swojej odpowiedzi w komentarzu:
1 rząd - dodawałam dwa oczka obok oczka wyznaczającego reglan, czyli w sumie 8 oczek
2 rząd - lecę dokoła nie dodając
3 rząd - dodaję znów tak samo dwa oczka przy każdym z czterech środkowych, czyli kolejne 8 oczek
4 rząd- przelot bez dodawania
5 rząd - nie dodaję, dziergam dalej taką samą ilość oczek jaka była w 4 rzędzie
6 rząd - przelot bez dodawania
2 rząd - lecę dokoła nie dodając
3 rząd - dodaję znów tak samo dwa oczka przy każdym z czterech środkowych, czyli kolejne 8 oczek
4 rząd- przelot bez dodawania
5 rząd - nie dodaję, dziergam dalej taką samą ilość oczek jaka była w 4 rzędzie
6 rząd - przelot bez dodawania
W kolejnych postach pokażę te dziergi, które powstały latem. Będzie przez chwilę dzianinowo.
Jest świetna!
OdpowiedzUsuńŚliczna, muszę kiedyś spróbować zrobić w taki sposób bluzkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna jest ta tunika! Uwielbiam takie proste fasony (co chyba widać u mnie na blogu) :).
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie te "opadnięte" rękawy. Jeśli dobrze zrozumiałam, to od strony przodu i tyłu dodawałaś oczka co drugi rząd, a od strony rękawów rzadziej? Muszę to kiedyś wypróbować :).
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dzierganie od góry to ulubiony sposób wielu z nas, zwłaszcza gdy surowca mało :)
OdpowiedzUsuńFrasiu - przepis w poście zamieściłam.
Ja lubię prostotę, bo mnie bardziej kolor zadziwia i struktura niż krój.
No bardzo mi się podoba, tak bardzo, że chętnie bym podobną widziała na sobie:)))
OdpowiedzUsuńTo wygarniaj resztki, poukładaj je kolorami i opróżnij zapasy :)
OdpowiedzUsuńŚwietna!!! A ja pomaleńku wpadam w kompleksy, jestem leń i nierób pospolity.Zaczęłam na wiosnę bawełnianą bluzkę i.... nie wiem, czy jest sens ją teraz kończyć, na zimę idzie:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Bardzo ładna bluzeczka !I pomyślec ,że takie cudo powstało w ciągu 3 dni szok !Chyba druty miały jakis silniczek zamontowany ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Anabell - rób! Masz przecież jakieś ogrzewanie w domu, prawda?????
OdpowiedzUsuńA co to tylko ulica jest ważna? W domu się też nada jak ciepło. Jeszcze jesień nie określiła się jaka będzie :)))))
Elu - to prosta robota, bezmyślna wręcz. A łatwiej paplanie kuzynki było mi znieść :)
Śliczna bluzeczka! Bardzo mi się podoba takie połączenie kolorów:)
OdpowiedzUsuńFajna ta tuniczka jest :)
OdpowiedzUsuńChyba też muszę zrobić porządki w kartonach z włóczkami :))
Wystarczy dobrać kolory i mniej więcej grubość nitki.
OdpowiedzUsuńFajnie wyszła,bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńno to masz dopalacze w rękach, fajna bluzka i to migiem :)
OdpowiedzUsuńAniu, zestawienie kolorów przepyszne! Ta cegła ogromnie mi się podoba. Uściski
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę umiejętności i szybkości :)
No paskuda.
OdpowiedzUsuńNastępna, co to latem cicho siedziała, a teraz ma zapas udziergów:)
Nic to - i ja się odkuję:)))
Przyjdzie czas:)
Ściskam zza nowych szybek - cuuudne są! Plac budowy na całego, ale ile radości:)
Ogrodniczko - bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńAniu - jak jest ciśnienie to się szybko działa :), a wtedy mi kuzynka remont przerwała najazdem tom werwę w druty wsadziła :0
Edi - cegła malinowa fajny kolor, zajaśniała mi w tym zestawieniu natury, dlatego ją tak połączyłam, sama w sobie ma zbyt przytłaczający odcień dla bladej twarzy.
Agniesia - ej tam ej tam, za to u Ciebie zawsze świeży hafcik jak bułeczka z piekarnika!
Dorotko - to poczynione między przygotowaniami do ślubu a wizytacją, reszta też z cichociemnego frontu. Inaczej się nie dało :) Szybki umyj i wypucuj delikatnie, niech Ci służą długie lata!
Nie będę pucować! Zaniedługo wchodzi zięciowa ekipa - nie opłaca się:)
OdpowiedzUsuńJeno przetrę z lekka, coby świat było widać:)
ale Piękny sweterek! NO cuuudo!
OdpowiedzUsuńśliczna bluzeczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pasują te kolory do wielu moich rzeczy.
OdpowiedzUsuńNie nadążam czytać! Chwilkę mnie nie było a zaległości mam że hoho!!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta bluzka!
Ata - szkoła zapieprz wrzesień. Wierzę kochana, pamiętam jeszcze sama jak to było.... buziaki!
OdpowiedzUsuń