Uszyłam w sierpniu. Już jest daleko, daleko.
Kiedyś sobie wymyśliłam ten wzór poduszki, bowiem zainspirowana byłam wzorem haftu XXX z podobną stylizowaną różą. Nigdy schematu nie miałam, w głowie utkwił pomysł i w sumie uszyłam trzy takie poduszki z tym wzorem.
Tym razem dotarły do Wspaniałej Maestry.
Szycie ułatwiały specjalne szablony :)
Aplikacja mocowana zygzakiem.
No i te moje kury też tam trafiły. Starałam się szmatkę wybrać na ludową nutę.
A dla pewnego Młodzieńca - poduszkę do pokoju o tematyce morskiej:
I tak sobie podróżują i nasze prace i myśli i tyle ludzi łączy się na tym świecie..... to jest niesamowite!
ej Aniu Ty to Hurtownik jesteś :))) dziekuję za wszystkie dobre słowa:)) twoje poduszki są jak zwykle bezkonkurencyjne...wszyscy nam zazdroszczą naszych:)
OdpowiedzUsuńAnetko - miło mi, że dzieciakom miło ;))))
UsuńCudne kury :)
OdpowiedzUsuńPoducha śliczna. I jaki masz profesjonalny sprzęt ;) Widzisz jaka Ty pomysłowa jesteś :) ja taki sprzęt też mam a pomysłu na wykorzystanie nie miałam :)
Patrz Aguś, takie szablony, nie??? To tylko dzięki nim!
UsuńАнечка, спасибо большое. Они такие великолепные, они лучше и уютнее чем на фотографиях! Я уже купила подушечки в наволочки, скоро и у себя в блоге покажу уже объемные твои подарки! А курочки поселились на кухне, но все равно они для красоты, а не для пользования. Антон их обожает и сказал, что на них можно только смотреть и восхищаться :)
OdpowiedzUsuńСпасибо!
Наташ - курочки к рабте!!!! :))))
UsuńМне было очень приатно такое Вам полушки сшить, пусть oни напоминають о Нижней Силезии :)))))
Poduszki z różami są piękne, miałaś kapitalny pomysł na pikowanie takim wzorem.
OdpowiedzUsuńMorska podusia jak widać bardzo się młodemu spodobała. Rzeczywiście jako obrazek też byłaby świetna!
Basiu - dziękuję, to prezent dość na szybko robiony.
UsuńPiękne poduchy,kury świetne!
OdpowiedzUsuńAniu - dziękuję!
UsuńCudne podusie a ta ostatnia wymarzona, kurki fikuśne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Marlenko - miło mi!
UsuńPodoba mi się zwłaszcza wykonanie róż - takie proste, schematyczne a przy zbliżeniu wychodzi na jaw fajny zamysł patchworkowy :)
OdpowiedzUsuńAnn007 - bo najprostsze pomysły czasem najlepiej wychodzą, nie mam się co silić na wyszukane elementy jak ich nie czuję, dziękuję!
UsuńOoo, ta pierwsza do zakochania- niemal secesyjna!
OdpowiedzUsuńIvoncjo - bo tak miało faktycznie być, mój Wrocław unurzany jest w secesji i wszędzie ona jest, a to miało trochę się kojarzyć :)))
UsuńKankanko!!! Boskie!! Naprawde kapitalny pomysl na te aplikacje:) Podrawiam mocno!!!!
OdpowiedzUsuńdeZeal- bardzo się cieszę, że się spodobały :))))
UsuńBossskie, ale moja najmojsza i najpiękniejsza!
OdpowiedzUsuńAgatko - no nic milszego mnie nie mogło spotkać!!!!!
UsuńŚliczne podusie, szablony też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że już Cię choróbsko opuściło!!!
Asiu - właśnie dziś się dopiero lepiej poczułam, ale będzie niedługo całkiem fajnie!
UsuńPoduszki śliczne! Szczególnie ta o tematyce morskiej wpadła mi w oko :). Kurki piękne - moje stale towarzyszą mi w kuchni :). Widzę, że do szycia używamy podobnych szablonów ;))).
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę!
Frasiu - takie szablony to wiesz, tylko my sobie możemy wyszperać :)
UsuńTaka Angielka, Niemka, Dunka polecą i kupią jedynie słuszne tak, ot po prostu. My mamy kłopoty z nabyciem prostych linijek :))))
Jesienne poduszki są śliczne. Morska też jest ładna, ale te dwie bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Wiewiórko - są tylko dwie poduszki, jedna z różami i druga morska, czyli podoba Ci się ta pierwsza, tak :))). Dziękuję!
Usuńpierwsze w poście poduchy to cudeńka :) kurki urocze :)
OdpowiedzUsuńAba - bardzo mi miło! Cieszę się!
UsuńPodusie świetne, ale kury wymiatają - są bezkonkurencyjne w swej prostocie i uroku osobistym :-)
OdpowiedzUsuńSylwka - dzięki, kury to już chyba wszystkim bokiem wychodzą :) a ja nic nowego nie umiem szyć.
UsuńPoduchy ze stylizowanymi różami (to jakieś art deco :-)) są absolutnie eleganckie! Morska superancka, kury jak zwykle cudne ;-)
OdpowiedzUsuńLiluś - to jedna poduszka w kilku ujęciach, ale faktycznie uszyłam takich w sumie trzy. Chyba rozmnożę produkcję.
UsuńMoja fascynacja secesją nie maleje :)