Dolatują co dzień!
Odezwały się osoby, których nie znałam do tej pory.
Niektóre stale mnie podczytują, inne poznały poprzez Wasze blogi. Niepoznane te wszystkie drogi!
i mogłyśmy chociaż cmoknąć się w realu!!!!! Pogadać tylko przez telefon!
Nawet nie wiecie, ile radości Kasiek nosi z sobą!
Zielony Kot to moja prywata. Kasiu - pilnuje pendriva!
Anust znalazła kawał potężny w dinusie!
Zajmuje całe dno pudła, w którym zbieram szmatki na kołderkę!
Poniżej zestaw do wczoraj!
bo kolejna koperta to dinusie od Lilki!
Od tajemniczej i nieznanej Pani Małgosi T. prosto ze sklepu, nówki nieśmigane:
Całe bryty pościelówki dziecięcej!!!!!
Wzięte pod pieczę Dziecię miało super zabawę i bardzo pomogło w dekatyzacji tych materiałów.
Porozkładał materiały, pozwijał w luźne kłębki, wrzucił do wanny, skropił prysznicem.
Ja mu z wysokości polałam płynem do prania i się udzielał nurkując, bo mały jeszcze.
Nigdy nie wolno wsadzić po prostu do pralki takich tkanin. Wprzódy usuwamy apreturę.
Tkaniny są usztywnione i w pralce powstałyby nieodwracalne przetarcia na zagięciach podczas prania.
A najpierw spierając ręcznie uzyskujemy miękką bawełnę, którą teraz dopiero taplamy do upojenia w pralce.
Ten sposób jest bardzo istotny przy lnie.
Ja już się namarnowałam, więc od kilku lat zawsze usuwam apreturę, a potem dekatyzuję.
A jak już Ptysiu poprał to zagnałam do panierowania kotletów.
Dziecko ćwiczone życiowo i jak na swoje cztery lata sporo już potrafi.
Wiem, że jeszcze nie wszystko jest u mnie. Za wszystko już dziś DZIĘKUJĘ!!!
Nie szukajcie już, wystarczy. Wiedziałam, że mi pomożecie!
Niedzielka zapewniła mi skarbnicę wzorów do aplikacji i nie będę się lenić.
Niedługo i u mnie będzie czysto, bo na razie Mamie pomogłam. U mnie to pikuś, samo się zrobi!
Jeszcze się przed Wielkanocą pojawię.
Znikam na oknach, bo dziś nie pada :)
Mogłyby tylko mi tak te ręce nie cierpnąć, szybciej by szło.
Anuś dobro się polało, śliczne materiały :D Będą świetne kołdry, poduszki i cała reszta. :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno kochanie :*
Anusia - Będzie co robić!
UsuńŚwietnego masz pomocnika! Już przestaję się dziwić, że robota aż pali Ci się w rękach ;))).
OdpowiedzUsuńSzmatki śliczne! Już sobie wyobrażam jakie piękne poduszki i kołderki z nich powstaną :). Uściski :).
Frasiu - od małego trzeba w boju zaprawić, bo potem jak znalazł żonie pomóc!
UsuńPrzyznam się - tajemnicza pani Małgosia T. to moja mama :D
OdpowiedzUsuńA co do pomocnika - po dzisiejszym szorowaniu wanny uważam zatrudnienie go za super pomysł. Pomocnik miał zabawę, a Ty nie musiałaś się schylać. Sprytne. ;)
Wiedżmo - Wy obie jesteście niesamowite Baby!!!!
Usuńbaaaardzo miło było Cię uściskać!... wspaniale po prostu!!!!
OdpowiedzUsuńi powiem Ci, że wzbudziłyśmy ogromne zainteresowanie pana strażnika "mojego pilnie strzeżonego budynku służbowego", gdy tak ściskałyśmy się i trajkotałyśmy tę chwilkę poprzez barierkę :-))) szkoda, że nie mogłam się urwać na dłużej, no ale to był przyjazd z niezwykle napiętym grafikiem :(
Cieszę się jednak, że mogłam wyręczyć pocztę i znów Cię spotkać :-)))
dziękuję za przepiękne słowa tu... zarumieniłam się...
trzymaj się Kochana, faaaaajnie, że tyle dobra spłynęło... bo z dobrem i radością jest tak, że dzielone - mnożą się :))
aaaaa i pamiętaj - w razie potrzeby "szyciowej" czy życiowej zawsze wołaj! jestem, jesteśmy tu :D
Kasiu - ja nawet uwagi na niego nie zwróciłam ;))))
UsuńFajnie było Cię chociaż chwilę zobaczyć! Linka wyślę, zagapiłam się!
Piękne tkaniny i tyle dobrych serc. Jakbyś potrzebowała tkanin "niedziecięcych", w kwiatki najczęściej, służę. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOwieczko - dziękuję! Jak będę szukać zapukam do Ciebie!
UsuńAno cierpną, cholery jedne!
OdpowiedzUsuńMię też.
W czasie dziergania.
W czasie kijowania.
Na bicyklu.
No cierpną.
Odrywam, pomerdam, krążenie wraca i ja heja przed się.
Krążenie siada, jasny gwint. Codziennie walczę (sportem, sportem!) - może wygram??? Chciałabym jak jasna cholera!
Pisane 05.05.2012, wysłane dziś - bo przedwczoraj zasnęłam nad lapkiem:D
Ściskam:*
Spokojnych, wyrazistych duchowo, ciepłych emocjonalnie świąt.
Zmartwychwstania!!!
Ściskam jeszcze raz:)
Dorotko - magnez kochana, żryj magnez!!!! To generalnie jego brak tak działa, oprócz spraw krążeniowych. Ja teraz kawę odstawiłam.
UsuńZa życzenia pięknie dziękuję! Niech Moc będzie z nami!!!!!!
Jagno - śliczne i takie kolorowe!
OdpowiedzUsuńDinusie cudne a Pomocnik pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńKrysiu - dziękuję!
UsuńAle się Kobieto naszyjesz. Miło mieć wokół tyle pomocnych dobrych Ludzi :-)
OdpowiedzUsuńSylwko - w koło sami Aniołowie!!!!!
OdpowiedzUsuń