Przerobiłam na golfik do jedynie słusznej czapki młodszego Ptysia - wielbiciela żółci i zieleni:
Tniemy z grubsza, ściągacz też odcinamy
po przyłożeniu wyrównujemy
zszywamy elastycznym ściegiem brzegi
cieniujemy jeden brzeg - ten który zostanie przykryty drugim
będzie estetyczniej
jakimś ściegiem elastycznym przeszywamy golfik w koło, ja zrobiłam podwójnie
nawet jak gdzieś umknął nam brzeg to się nie martwimy, nie poprawiamy, no chyba, że całkiem do kitu :)
i prasujemy z parą rozciągając brzeg po lewej stronie
Włala! Gotowe.
I na zastępczym modelu w barwach lekko zmienionych:
Dziecko właściwe zadowolone. Jak go upoluję to zrobię fotkę z czapką.
Z resztek sweterka wycięłam kwadraty i uszyłam takie kurczaki do koszyczków i dekoracji, są wypchane ocieplinką i nadają się do prania:
Zostały jeszcze rękawki......
Kot też dostał zabawkę z resztek pasków zszytych razem w mopa.
Dopisek:
Proszę uprzejmie o poszperanie u siebie, pozbycie się szmatki, bluzki, koszulki z motywem smoka, dinozaura. Cel poniżej tego posta. Czekam do około 21 kwietnia.
I tak się będę przypominać nachalnie, albowiem wierzę w te słowa:
"Proście, a będzie Wam dane!!!!"
Takoż upraszam i dziękuję za już otrzymane wsparcie! :))))))))))))))))))))
Jesteś mistrzynią recyklingu! Golfik wyszedł bardzo ładnie, a kurki są słodkie. Może też powinnam sobie taką uszyć, bo jakoś z ozdobami świątecznymi w tym roku u mnie bardzo krucho. A trochę czasu jeszcze zostało :)).
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam moje zasoby szmatek i niestety niczego podobnego do smoka czy dinozaura nie znalazłam :(. Ale chodząc po mieście będę miała oczy szeroko otwarte i wyczulone na ten motyw :). Szkoda, że zlikwidowali mi szmateks na osiedlu - tam można było dostać tanio bardzo ładne tkaniny bawełniane (pościel, zasłony, obrusy). Muszę się rozejrzeć za jakimś innym :).
Nie mam czasu na dzierganie a szkoda mi było miękki sweterek wywalić. Akurat z kolorem się udało :)
UsuńNie szykuję też ozdób na Wielkanoc z powodów małoczasowych, ale wyciągnę z lat ubiegłych i będzie.
Oka miej otwarte - może coś upolujesz! Ducha nie trać :)
Dzięki!
Cudne kurki :)
OdpowiedzUsuńSmoków i dinozaurów u mnie niet :(
Aguś - i tak bywa, tak samo jak i u mnie :)
UsuńKurki bardzo proste, do uszycia w 15 minut, ręcznie ok 30.
Kurczaki fantastyczne :) golfik recyklingowy fajny... U mnie też na stanie brak stworów na swetrach i koszulkach, niestety.
OdpowiedzUsuńKaśku - dzięki!
UsuńAniu, znów mistrzostwo w zagospodarowaniu nieużytków! Golfik i kurki świetne.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam nic z wzorem smoka czy dinozaura, ale może ktoś zrobi dla Ciebie wydruk lub przeprasowankę z takim motywem? Widziałam w necie fajne efekty tych technik!
Iza - dzięki, jestem chyba w Waszych oczach straszliwa w tym przeróbstwie, chyba powinnam to jakoś inaczej ujmować, np. kupiłam specjalnie w butiku kaszmirowy sweter by z niego uszyć golfik :))))
UsuńNo nie poradzę, mam to wdrukowane.
Naprasowanki się nie sprawdzają, niestety. Niektóre na koszulkach, fabryczne można wykorzystać, ale generalnie te sposobem domowym do trzech prań :)
Wydruk, taki nanoszony jak niektóre Panie robią przy pomocy nitro itp nie wiem jak się zachowuje podczas prania.
super patent pani Aniu z tym szyjogrzejem i kuczaczkami
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wieczko - bardzo się cieszę, że znalazły uznanie!
UsuńAle super ten golfik :)) Kurki mistrzowskie !
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o tkaninki ,to obszukałam juz u siebie ,ale u mnie to raczej takie dziewczyńskie materiałki ;)
Elu - dziękuję za poszukiwania, mówi się trudno! :)
UsuńŚliczne kurki Anuś :)
OdpowiedzUsuńSmoków i dinozaurów nie posiadam :( szkoda
Aniu - dziękuję, może innym razem coś się znajdzie :)
UsuńŚwietny ten golfik i kurki!Materiałów u mnie niet! Dzieci już dawno wybyły z domu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdzisiu dziękuję!
UsuńRecykling powalający.
OdpowiedzUsuńTkanina do obejrzenia tutaj:
http://lilkakg.blogspot.com/2012/03/tamborek-i-publiczne-robotkowanie.html
na dole postu. Jak dobra, to adresik poproszę na email, bo ja adresów nie przechowuję i już pewnie nie mam :-)
lilkowy@gmail.com
Lilko - dziękuję i idę lookać!
UsuńAnia powinnaś wszystko to, co tak wspaniale poddajesz recyklingowi zebrać i opublikować. To bardzo przydatne porady i w dodatku jakie fantastyczne efekty. Kury mnie urzekły. Młody człowiek zwany Ptysiem wygląda ślicznie w ciepłym golfiku.
OdpowiedzUsuńTo akurat inny Ptyś, ale ten właściwy lepiej wygląda, bo lubi żółty :)
OdpowiedzUsuńJa tylko skarpet nie ceruję i gaci nie łatam, a reszta przeważnie ma drugie życie. To oczywiście wrodzona chciwość i skąpstwo, nijak nie można inaczej tego wytłumaczyć.
Anka, z tą chciwością i skąpstwem to przegięłaś...i to mocno!
UsuńHe, he Iza wiem co mówię!!!!
UsuńRewelacyjny recykling:):):)Pełen podziw:)
OdpowiedzUsuńKasiu - dzięki!
UsuńProtestuję i nie zgadzam się z tym określeniem. To wrodzony zmysł praktyczny i gospodarność. Chciwość i skąpstwo inaczej wyglądają.
OdpowiedzUsuńAniurozello - coraz częściej jednak wydaje mi się, że przeginam :), powinnam ten golfik udziergać, ale mi się nie chciało, więc lenistwo górą!
Usuńprzeglądałam, smoków nie posiadam w formie tkanin , w książkach i owszem ale tkanin niestety nie, przykro mi
OdpowiedzUsuńrecykling bardzo udany, nawet kotu się dostało
Konkato - mimo wszystko dziękuję, że Ci się chciało sprawdzić, buziak! :)
UsuńGolfik super, ale kurczaki mnie powaliły - boskie :-)
OdpowiedzUsuńSylwko - i ani jeden w domu nie został, poszły do ludzi.
Usuń