sobota, 10 marca 2012

Brąz na dziko

Brązowa wełenka z nieznanej mi owcy to prezent od Asi.


Była przyjemnie pachnąca i zawierała sporo lanoliny.
Uprzędłam ją "na dziko", czyli prosto z kłaczków, bez prania i rozczesywania, wydłubując resztki roślin w trakcie.
Pokryta lanoliną wełna balsamowała moje dłonie, wyczyściła kołowrotek, ale równocześnie nie pozwalała uprząść grubszej nitki. Więc zrobiłam potrójną nić techniką navajo.

Wcześniej pokazałam ją moim domowym przedszkolakom.
Lekko uchylając worek opowiedziałam jakiego zapachu mogą się spodziewać, że tak naprawdę pachnie owieczka i jest to jej zapach.
Poprosiłam, by zapamiętali, ostrzegłam, że niektórym może wydać się przykry, lecz gdy wiemy co to jest łatwiej nam wyobrazić sobie fajne zwierzątko biegające po łące.
Ku mojemu zdziwieniu starszy bez odrazy, a młodszy wręcz z uznaniem - "Miło pachnie, widzę tą owieczkę!"
zaklepali pomysł na kamizelki z takiej właśnie wełny.
Dopiero po uprzędzeniu wyprałam motki.




Na drutach 3,5 zrobiłam dwie kamizelki, razem poszło jakieś 30 deko.
Starszy dostał z okazji urodzin, a młodszy jako "pocieszajkę" taką samą tydzień później.
Zblokowałam na Maani.


A to co się w  tych kamizelkach najbardziej chłopcom podobało to kieszonka-kangurka:





Już jak młodszy dostał swoją kamizelkę dodałam guziczkowe samoloty: czerwony i niebieski.


Nie ma ładnego zdjęcia, bo mi się dzieci mijały w czasoprzestrzeni i w lutym brakowało światła.

Resztę uprałam, rozczesałam i uprzędłam na sweter dla siebie, robi się pod ladą :)
Zdecydowanie wolę pracować na czystej wełnie, bo łatwiej grubość kontrolować.
Ale na dziko nie było przykre.

22 komentarze:

  1. A może i mnie wzięłabyś do swojego przedszkola :) Bo generalnie wełna mnie swędzi ale dla takiej kamizelki mogłabym się poświęcić :)))
    Cudna. Pomysł z kieszenią fajny. Moje dziewczynki też uwielbiają tego typu kieszenie w bluzkach/bluzach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chętnie bym się zapisała do takiego fajnego przedszkola :)
      Kamizelki wyszły super ;)
      No i gratuluję naprawy maszyny ;)

      Usuń
    2. Aeljot - to dobry pomysł z taką kieszonką, ja je też lubię ;)

      Kpkacha - przedszkole funkcjonuje w weekendy oraz święta :)więc wszystkiego nie da się zrobić, mało czasu :) Z maszyny naprawionej skaczę po sufit z radości!

      Usuń
  2. Już pewnie sie powtarzam ale ilekroć piszesz coś o przędzeniu ja jestem pełna podziwu dla Ciebie za te umiejętność wydobycia piękna z czegoś co (wybacz mi) cuchnie,lepi się i jest bezkształtną masą.
    Podziwiam Cię,ze umiesz to robić i że chcesz i że robisz.
    Bravo!
    A mogłabyś mnie też przyjąć do swego przedszkola ,przyprowadziłabym też moją Kruszynkę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koro - nie ma sprawy, nawet nocleg mam bo wyro 5 osobowe! Tylko natyra się dziecię, bo trzeba ciuchy w kostkę, samemu śniadanie robić jak się o bladym świcie wstanie....
      Ta wełna wyjątkowa - uwierz, pachnie! Owcą, ale taką wypłukaną w strumyku, a nie utarzaną w bobkach :)

      Usuń
  3. Ania, pierwsze zdjęcie skojarzyło mi się z żarem w ognisku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yenulko - bo w tej wełnie żar i moc ciepła :))))

      Usuń
  4. Piękna wełna, a kamizelki pierwszorzędne , a raczej kangurki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniurozello - takie proste bo na ciemnej wełnie i tak wzorów nie widać, jedyny szczegół to te kieszonki. Maluchy mogą zawsze jakiś skarb ukryć.

      Usuń
  5. Doskonały pomysł. Może też sobie zrobię taką kamizelkę z kieszonką kankurzą???? Naprawdę bardzo mi się podoba, tylko nie wiem czy potrafię, hehe:) No i oczywiście nie byłaby to kamizelka z wełenki własnoręcznie uprzędzonej, bo tego to na pewno nie umiem, ale z własnoręcznie zakupionej to chyba tez moze być nie??? Jak myslisz ile zejdzie na babę w rozmiarze takim jak Ty???
    Buziole ślę wielkie jak stąd do Maroka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. deZealko - ilość wełny zależy od jej grubości. Tak pi razy oko na 35/38 idzie mi niecałe 20 deko do 30 jak gruba wełna :)
      Kamizelki są bardzo praktyczne!

      Usuń
  6. Rewelacja! Ciągle robię coś dla córki, chłopakom bałam się, bo prawie każdy projekt wydawał mi się "obciachowy". Twoje kamizelki są świetne. Wełna i pomysł z kieszeniami też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - mam podobne odczucia bo chłopaków trudniej ubrać. A prosta kamizelka zawsze się przyjmie, nawet tylko "po domu", dziecku w niej luźno, a plecy i tyłek grzeje!

      Usuń
  7. Świetne kamizelki! A nie gryzą chłopaków? Też dostałam trochę tej czesanki (ale już po gręplowaniu) od Asi i już ją uprzędłam. Teraz zastanawiam się na co ją przerobić, bo trochę szorstka i gryząca jednak :). Na razie wylądowała w pudle i czeka na wenę ;)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - dziczyzna jest zakładana na bluzy, żadne nie zgłosiło gryzienia, a wiem, że byłby wrzask gdyby cokolwiek żarło.
      Ja swoją w 2ply wzięłam i robię sweter na zimę :)))) z golfem :)))) i mierzę co jakiś czas - też bez gryzienia. Ale u mnie wyczesana ręcznie.

      Usuń
  8. Ludzie, po co książki, skoro można wpaść do Ciebie i taką fajną opowieść poczytać :-)
    Jakby co, to książki mimo wszystko czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka - cieszę się! A książki mam ja ostatnio zaniedbane.... przez alpakę i imprezy rodzinne, ale już mam stosik narychtowany!

      Usuń
  9. Podpisuję się pod Lilką wszystkimi kończynami :-))

    OdpowiedzUsuń
  10. aniu to mi wyglada na jocobsa. brzowa welna i wypowialymi koncowkami .ja tez mam taka . czeka na ukonczenie poprzednich prac i tez chce zrobic kamizelki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majowababciu - właśnie u Ciebie widziałam identyko! Ona jest taka pokarbowana, nie? Fajnie się ją przędzie. Wychodzi bardzo ładna nitka.
      Sweter będzie ekstra ciepły, a kamizelka - idealna z tej wełny!

      Usuń
  11. no wlasnie welenka jest super. i przedze sie fanatstycznie .pokarbowana.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...