środa, 1 lutego 2012
Zimno!
GRANICE odczuwania MROZU :) - tekst z internetu
+ 20°C Grecy zakładają swetry
+ 15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie
+ 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą
ogórki.
+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają
posłuszeństwa.
+1 °C Norwedzy idą się kąpać do jeziora.
- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa
-15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.
-17.9°C W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie.
-18 °C Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.
- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.
- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie
- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.
- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli.
-42 °C Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.
- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla
bezdomnych.
- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania.
- 55 °C Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.
- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.
- 70°C Zamarzło piekło.
- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii.
- 75 °C Rosjanie zakładają uszanki.
- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wkurzeni.
A u mnie 22 stycznia takie stokrotki kwitły
a w grudniu kwitła forsycja:
Dzisiaj telepie z zimna bardziej. Oj, nienawykłam do mrozu w mej sielskiej prowincji wrocławskiej, cieplutko u nas zwykle!
Na szczęście ja mam soczki nie dla dzieci od Asi Appolinar na rozgrzewkę po zalatanym dniu:
PYCHOTA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Procentowo to one bardzo wydajne i przydał się jeden z nich wieczorem na utulenie. Napoczęłam bowiem nalewkę Rumtopf :)
Nici koszyk i herbatki na wszystkie strapienia:
Na zasiewy ogródkowe Asia mi wynalazła tykwę i nasiona - będziemy lampy robić!
I pięknej lamy kłąb spory na zimowe sporty kołowrotkowe w prezencie:
Asia ma jeszcze kilka worów alpaki w kolorach wszelkich. Trochę przesadziła z zakupami i drzwi nie domyka. Ja parol położyłam na lamie, bowiem zachwycona jestem tym włosem.
Alpaka też mnie bardzo kusi, ale na kredyt nie kupuję, więc stopniuję sobie rozkosze w miarę zarabiania :)
Alpakę Aś ma w doskonałym stanie, polecam, popytajcie u niej, widziałam i mogę pozazdrościć!
O jeszcze jednym cudzie od Asi opowiem później!
Dziś Uczeń był na zajęciach. Jak dobrze pójdzie i ze szkoły nie wywalą jako recydywistę pobierania nauk to i problem praktyki zniknie. Tfu, tfu odpukać w czerwone wstążeczki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O tak! Soczki od Asi są pyszne, a jaką dobrą robi herbatę z rumem :). Wiem coś na ten temat ;)). Świetnie rozgrzewa i na dodatek rozwesela :)). Dobrze, że szczęśliwie dotarłam po tej herbatce do domu (tramwajem oczywiście!), ale nie zmarzłam nic a nic mimo siarczystego mrozu :)).
OdpowiedzUsuńDzisiaj u mnie "tylko" -17 stopni, brrrr.
Pokaż koniecznie ten kolejny cud od Asi, bo słyszałam a nie widziałam i bardzom ciekawa :).
Za szkołę trzymam mocno kciuki :).
Fajny tekst ;) u mnie -18 stopni tak więc takie " soczki " na rozgrzewkę jak najbardziej wskazane :)
OdpowiedzUsuńu nas dziś -20 rano... chyba zacznę rajstopy pod spodnie zakładać po raz pierwszy od czasów podstawówki :D
OdpowiedzUsuńu mnie tez herbata z wiśniówką rulez :)
Frasiu - połowę sama wrąbałam już w pościeli, z dzioba, pomogło na sen spokojny!
OdpowiedzUsuńKiedyś się zmówimy i zrobimy Asi nalot połączony z degustacją naszych wyrobów, bo i ja coś tam nalewam w butelki i słoiczki :)
Elu - wieczorkiem, przy prostej robótce jak najbardziej, bo ja sobie jednak nalałam po obsłudze noża Olfy ;)
Yenulko - Ty też????? No masz, ja też rajstopki wciągłam! Ale za to czapkę noszę i rękawiczki.
A w pracy jak już jest 12 st to zdejmuję czapunię :)
Na mej wysokości za oknem jest -6, piętnaście metrów niżej jakieś -11.
OdpowiedzUsuńZ takimi zapasami wszelkiego dobra wełniano - procentowego przetrzymasz Ruskich ;)
OdpowiedzUsuńmój kot nie ma zamiaru w łóżku tylko worek z wełną opanował :)
OdpowiedzUsuńza szkołę trzymam kciuki :)
a zimna nie cierpię patologicznie więc egzystuję na zasadzie wyparcia że, nie jest tak jak pokazuje termometr -18,9 stopni
Tak, stokrotki dziwne kwiatki:) Forsycję w grudniu też oglądałam, choć kwiatki były lekko niewydarzone:)
OdpowiedzUsuńJeszcze bratki niedaleko mnie kwitły w styczniu, ale teraz chyba je mróz wyciął.
OdpowiedzUsuńNie znoszę zimna, ale jeszcze bardziej wiatru. Wiatr powoduje, że mnie łeb boli. A na zimno można się ubrać.
No to Cię Asia obdarowała :) Co do tykwy, ze 3 lata temu kupiłam nasionka, 2 paczki i nie wzeszła ani jedna roślinka. Chociaż u nas ziemia bardzo słaba więc może to to.
OdpowiedzUsuńTekścik mi znany, ale to o kocie się sprawdza, nie tylko chce spać w łóżku, ale to robi nieskrępowanie. A ja bardzo to polubiłam.
P.s. a rajstop pod spodnie nie założę nawet przy -50! U mnie tylko -15 ;)
Dziś o 9 rano mój ledwo aktywny wzrok odczytał -15 na loggii, czyli w miejscu nieco osłoniętym .Za to świeci piękne słoneczko i przez okno wygląda to całkiem ładnie. Kiedyś przy temp. -27 siedziałam w pociągu relacji Zakopane- Warszawa, który utknął na calutka noc w polu, niedaleko Skierniewic. Oczywiście bez ogrzewania i światła.Byłam pewna,że zamarzniemy na śmierć.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ja tak urzet przerabiam, na jesieni ostała się jedna mała kępa, jak przeżyje mrozy to będzie w końcu urzet na rozsiewy :)
OdpowiedzUsuńWzeszło to co byle jak posiałam!
Mój kot spał do tej pory na kołdrze, teraz włazi pod.
OdpowiedzUsuńAniu - pkp nie roznosiło nalewek na pewno, współczuję.
OdpowiedzUsuńOstatnia wyprawa mojego męża do Poznania podobnie wyglądała ubiegłej zimy!
Tekst fajny, rozbawił mnie. Weszłam sprawdzić czy jesteś czekając na herbatę. Rozgrzeję się i wypad na mróz. U nas -17 już trzecia noc z rzędu, w dzień około -10, nie jest źle, mogło być wszak gorzej. Styczeń mam "porodowy". Już 40 jagniąt na liczniku i 3 maleńkie szczeniaczki (dziś w nocy sunia powiła przy kominku śliczne i tłuściutkie psiaczki, chyba pieski, ale głowy nie dam). Moje panie wełniste uwielbiają zachodzić w ciążę w sierpniu i rodzić w największe mrozy, najlepiej w środku nocy lub nad ranem. Nie śpię więc za dużo, za to naprzędłam trochę, ale nie wiem jak zrobić posta ze zdjęciami na prząśniczkę - takam ci ja mądra - no i kicha. Serdecznie pozdrawiam. Trzymaj się ciepło
OdpowiedzUsuńNo proszę, a ja tu marudzę, że zimno!
OdpowiedzUsuńAleż Beatko u Ciebie istna izba porodowa!!!!!
Ja się chyba z tą wełną dla Ciebie wybiorę osobiście by wzrok nacieszyć takimi radościami!
Masz zaproszenie do postowania na Prząśniczce? Bo trzeba mieć by pisać, a jak masz kłopot to na już mogę w Twoim imieniu napisać i wkleić fotki tylko na maila wyślij.
Zaproszenie mam od dawna, chyba, że się ono dezaktualizuje. Jeśli nie to wyślę Ci maila potem, jak będę miała chwilę i zdjęcia. Dzięki
OdpowiedzUsuńAniu Bardzo Ci Dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńStokrotki śliczne,oby wiosną znowu zakwitły!!!!
Asiu - to ja zapomniałam napisać to słowo!!!!! O żesz!
OdpowiedzUsuńAle się zagadałam przez telefon i potem nocką pisałam.
Asiu - to ja DZIĘKUJĘ!!!!!! BARDZO, BARDZO!!!!!!!!!!!
Owieczko - to jakbyco jestem do dyspozycji!
OdpowiedzUsuńBylam w Grecji pół roku.
OdpowiedzUsuńSprostuję - przy +18 Grecy wyjmują z szaf... futra...
Ale naprawdę coś w tym jest, bo sama pamiętam, jak przy +30 było mi zimno, i zakładałam sweter z dlugimi rekawami...
:-)
Zaproszenie do współtworzenia Prząśniczki się zdezaktualizowało więc nici z posta.
OdpowiedzUsuńTe -15 to jeszcze jakoś da się znieść, ale jak przy tym wieje lodowaty wiatr, to w momencie można zamarznąć. Brrr.. Byle do wiosny.
OdpowiedzUsuńAsine soczki jak najbardziej wskazane na te okoliczności:) Herbatka z rumem też.
Trzymam kciuki za szkołę.
Dorota Devorgilla ma rację! Ja zakładam sweter przy 18, to Grecy futra!
OdpowiedzUsuńBeata - Owieczko, napisz do Eli z Prząśniczki, a jak ci się nie chce to napiszę jako ty w Prząśniczce.
OdpowiedzUsuńSabinko - trzymaj kochana, bo wiesz, życie mi już dało popalić!
OdpowiedzUsuńWiemy, że zdolniachy też potrafią upaść na dno, ale przeciętny człek jakoś potrafi się wygrzebać... a takie Cudaki nie.
Anna gostei do texto!!!!
OdpowiedzUsuńAs fotos das flores são lindas!
Aqui na minha terra faz 33 graus positivos com sensação termica de 40 graus. Um calor!!!!!!!
Beijo
Você tem tempo bom!
OdpowiedzUsuńEu gosto do calor!
Como é que a neve, vai ser bom.
eeeeno mrozy nie sa takie tragiczne jesli nie ma wiatru -10 czy -15 przy pogodzie bezwietrznej nie robi juz zadnej roznicy, nooo alpaka jest niezla, juz widze piekny sweterek z nij zrobiony :)
OdpowiedzUsuń