Nie skupiłam się w tym roku na ozdobach.
Nie udziergałam kurek, króliczków, nie mam jeszcze pisanek, zapewne będą minimalistyczne - farbowane w cebuli- takie najbardziej lubię.
Nie zrobiłam koszulek na szydełku, ani nie nauczyłam się frywolić.
Jak co roku na mojej babcinej komodzie stoi wystawka pocztówek, które sukcesywnie przychodzą.
Aby cokolwiek było nowego w domu wykonałam ozdobę, która po Świętach zostanie zdemontowana i posłuży w inny sposób.
Dawno temu za całą złotówkę kupiłam wściekle zielony szalik z włóczki trawki. Jest tak zielony, że nawet mnie powala. A w pudełku mam kwiatki od Pani Marzeny.
Szpilkami poprzyczepiałam kwiatki na łąkę i całość zawiesiłam na szafie. Szarfę trzymają dzwonek krowi i sygnaturka.
Między kartkami jest śliczny prezent od Frasi, która wyszyła przepięknie wielkanocny koszyczek. Frasiu - bardzo dziękuję, to piękna kartka!!!!
Jak widać, karteczkę przytrzymuje swoisty baranek. Jest to staroć przedwojenny, z resztką zielonej farby na spodzie, a wykopałam go na swoim ogródku.
Lata wojny i poniewierki między gruzami zrobiły swoje i w tej chwili wyoblony baranek przypomina Misia z Sobótki - prymitywną rzeźbę słowiańską.
Ale to moja durnostojka, i dla takich rzeczy mam zawsze miejsce.
W ostatniej chwili dotarła koperta od kochanej Tkaitki! Cudowna Elu - Twoje kurki są moją radością i będą na stole w czasie Świąt. W brzuszki im schowam jajka!
Kurki stoją na zielonej serwetce, która bardzo mi się podoba!
Kartka od Aty stoi zaraz przy kartce od Frasi - och jak ja kocham zielony kolor!!!!! Jest śliczna!
Ponieważ Wielkanoc rodzi nadzieję i wiarę oraz szczęście - ja staram się ją przeżyć radośnie i bardzo staram się wierzyć, że samo dobro przed nami.
Dojrzałam też do momentu - w którym brudne lekko okno w kuchni nie ma znaczenia, nie do końca wylizana podłoga też nie rozsieje zarazy, a na stole nie ma przymusu by znalazło się jedzenie dla pułku na cały tydzień.
Dziś - w Wielki Piątek mam czas na myśli i refleksje oraz modlitwę.
Po to by odczuć ulgę, trzeba ponosić trochę ciężarów. Potem zaś każda dobra chwila jest nagrodą.
Jutro będę w kuchni przy ciastach, więc dziś Wam wszystkim posyłam uściski i serdeczne życzenia - oby każdy dzień niósł radość!
I jak co roku Chrystus zmartwychwstaje - niech w Was budzi się wiara w lepsze, dobre, najpiękniejsze dni.
Swoje smutki i niepowodzenia ja przekazuję Ojcu - niech się sam o mnie pomartwi trochę - wszak jam Jego dziecię. Dobrze, gdy ma się kogoś takiego blisko!
Anka spokojnych i radosnych Świąt dla Ciebie i Twoich bliskich.
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie dajmy się zwariować, u mnie też część okien będzie straszyła, i jak piszesz nie wszystko będzie wylizane. W zamian kilka smakołyków na stole się znajdzie.
Pięknie wyeksponowałaś swoje wspaniałe upominki. A baranek, no to przecież kawał historii masz na kredensie. Nie dziwię się, ze masz dla niego miejsce.
Anuś - ten mój baranek poniemiecki, a może i polski z przedwojennego Breslau jest dla mnie ładniejszy niż nowy cudny z Chin, niestety. Mam jeszcze bardzo starą kurę z białego fajansu? porcelany? drobina taka - miniatura. Czasami robiła za baranka w koszyczku :)))))
OdpowiedzUsuńAniu - miałaś świetny pomysł z tą łączką z szalika :)). Pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja nie zrobiłam nowych ozdób w tym roku (jakoś tak brakło mi na nie czasu). Jak widać jednak Twój stół wcale nie będzie ich pozbawiony - kurki od Eli są słodkie :), a historyczny baranek ma w sobie coś.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spokojnych i bardzo rodzinnych świąt, żeby Ci jutro ciasta pięknie wyrosły, ale także żebyś znalazła chwilę na odpoczynek i "pobycie ze sobą". Przesyłam mnóstwo ciepłych i serdecznych mysli :).
Frasiu - wyciszona jestem, wyluzowana. To najważniejsze. Nowy laptop działa, mogę sobie poczytać co u Was i idzie do przodu!
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa, za myśli, za to że jesteś!
masz śliczne ozdoby .... a pomysł z zieloną łączką świetny:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że sobie poczytałam to jest mi lżej (nie wszystko udało mi się zrobić jak chciałam, ale świat się od tego nie zawali)
Życzę Ci jutro wspaniałych wypieków
oraz
dobrych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy:)
pozdrawiam!
Wesołych Świąt!!!Baranek jest cudowny!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta trawka z kwiatuszkami:)
OdpowiedzUsuńU mnie jedyną ozdobą będzie stroik zrobiony przez moją córę. Dla mnie najpiękniejszy na całym świecie:)
Wesołych, ciepłych Świąt!
Dziewczyny kochane bo sens w tych dniach to nie porządek, pisanki, wymuskane chałupy - to bycie razem. Wspaniałości zawsze się w końcu skończą. Te dziecięce dla mnie też najpiękniejsze ozdoby, moje już tylko do prac ciężkich się nadają, ale kto wie czy nie powydzierają wzorków na kraszankach?
OdpowiedzUsuńАнка! У тебя так празднично!!! С наступающим праздником Пасхи!!!
OdpowiedzUsuńSchöne Osterfeiertage aus Berlin wünscht
OdpowiedzUsuńAnita
Aniu-Zdrowych,spokojnych swiąt spędzonych z najblizszymi ,smacznego jajka i mokrego dyngusa !
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby a przedwojenny baranek ma swój urok !
Pozdrawiam :)
Aniu jak zawsze pięknie piszesz.
OdpowiedzUsuńLżej na duszy wiedząć, że nie jestem odosobniona w "niezrealizowaniuwszystkichobowiązkówświątecznych".
Aniu, spokojnych, zdrowych i rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy.
Śliczna ozdoba z tego szaliczka ! Wesołych świąt Wielkiej Nocy, miłego czasu spędzonego z najbliższymi :-))
OdpowiedzUsuńDobrych Świąt Ci życzę, tak po prostu.
OdpowiedzUsuńZdrowych ,pogodnych świąt i mokrego dyngusa.!
OdpowiedzUsuńOlu, Anito, Elu, Krysiu, Grażynko, Kasiu, Anuś - Wspaniałej Wielkanocy i szczęścia na wiosnę i cały rok!!!! Bardzo Wam dziękuję!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Wielkiej Nocy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S. Ten gliniany baranek jest śliczny.
Wesołego Alleluja!!
OdpowiedzUsuńja w tym roku nie robilam nic ,zupelnie brak czasu nawet na najdrobniejsze swiatecznosci :) wesolych i pogodnych swiat :)
OdpowiedzUsuńCiepłych, spokojnych Świąt Aneczko!
OdpowiedzUsuńCudownych Świąt!
OdpowiedzUsuńByły fajne, cudne, rodzinne - DZIĘKUJĘ!
OdpowiedzUsuń