Jakby się komuś chciało, ale tak z potrzeby - a nie obowiązku, to serdecznie zapraszam do miłej pracy.
Jeśli po skończeniu sweterka, chusty, szala zostanie Wam moteczek - zróbcie ubranko dla misia, lalki!
Rozmiarówka dowolna.
Ubranka trafią do dzieci w Domu Dziecka we Wrocławiu przy ul. Parkowej.
Dzieci tam mają zabawki, natomiast wszystkie mamy wiedzą, jak bardzo dzieciaki cieszą się z dodatków.
Można uszyć i wydziergać sukieneczkę, spódniczkę, pościel do wózka, ręczniczek kąpielowy, pieluszki, nosidełka, kombinezony do spania, czapeczki, szaliczki, sweterki, buciki, skarpetki, płaszczyki, kurteczki..... uff ile można!
Dzieci są bystrzaki, więc jeśli komuś się nie chce porządnie wykonać to proszę niech nie robi. Nie mogą ubranka mieć naklejonych ozdób, guziki muszą być porządnie przyszyte, rzepy są bezpieczniejsze. Wszelkie sznureczki muszą być na tyle krótkie, aby dziecko nie mogło okręcić wokół szyi. Dobrze jest np. troczek w spódniczce pośrodku umocować węzłem do spódniczki, aby trok nie uciekł, bo wtedy ginie, albo stanie się dodatkiem do zjedzenia przez małego pełzaka.
Dawno temu dziewczyny z forum Hafciki wykonały takie ubranka - radości była masa.
Dzisiaj akcję prowadzi Millu, wszystkie szczegóły u niej na blogu.
Dodam tylko, że Millu jest z mojego miasta, serdeczna z niej osoba, matka dziecku - więc okiem mistrza rzuci na prace i jak znajdzie niedoróbkę małą to dla bezpieczeństwa poprawi, ale nie dokładajcie jej pracy :))))
Mamy trochę czasu.
Nie dostaniecie ani kasy, ani dyplomów, ani w gazetach o tym nie napiszą. Gest pozostanie niezauważony dla wszelkich mediów i na rozmaitych szczytach też go pominą, ale gdzieś tam w malutkim człowieczku zostanie pamięć, że jak był mały i miał taki ciężki czas w zyciu to któregoś dnia, znienacka jakieś cudowne ręce dały taki piękny prezent.
I można będzie odegrać dobrą mamę, która dba o swoje dzieci i kładzie je z czułością do łóżeczka w pościel i piżamkę. A na spacer zakłada czapeczkę, bo kocha i dba o zdrowie.
Jeśli do kogoś taki argument nie przemawia to mam jeszcze jeden - dzieci przez zabawę rozwijają mowę, spostrzegawczość, koordynację wzrokowo-ruchową.
Czysty zysk dla społeczeństwa!
PS Ubranka można wysłać również na mój adres jak komu wygodnie, ja to wszystko w ręce Millu przekażę.
Anka, jestes WIELKA!
OdpowiedzUsuńZajrzyj na mojego bloga, Niespodziankę Ci przygotowałam. Nie bardzo wiem, czy sie ucieszysz, bo to nagroda wymagająca od Ciebie nieco wysiłku :)
Tosiu, już byłam i myślę! Dzięki!
OdpowiedzUsuńAle moje 154 takie wielkie nie jest :))))
Świetny pomysł, wart rozpropagowania.
OdpowiedzUsuńChętnie bym coś zrobiła - w miarę wolnego czasu - mam tylko mały problem. Nie mam w domu żadnej lalki ani nawet misia, nie mówiąc już o wózku dla lalek i kompletnie nie wiem jakie duże te rzeczy miałyby być. Może jakieś wskazówki? Chyba popytam wśród koleżanek z pracy posiadających wnuczki - może mi coś doradzą :).
OdpowiedzUsuńFrasiu - na oko. Mniej-więcej. Lalek jest dużo to zawsze na jakąś będzie pasować. Popatrz przy okazji w sklepie na wielkości lalek. Co do centymetra nie musi być.
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję za propagandę... bardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuńA chętnym dziękuję za chęć:)
No to już wiem, czyje lalki pierwsze będą ubierane.
OdpowiedzUsuńAgatko - chyba też wiem :)))))
OdpowiedzUsuńTo ja też z potrzeby serca pomogę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż u Millu pisałam, że w miarę możliwości chętnie pomogę i ... jestem na dobrej drodze. Lada dzień modelową podróbkę Barbi dostanę ;))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)