W kolejności otrzymania:
Frasia - zaskoczyła mnie totalnie, bo niespodziewanie przysłała cichaczem wspaniały komplet!
To ochraniacz na nożyczki, woreczek na robótkę, igielnik i opakowanie na chusteczki.
W woreczku znalazły się na zdjęciu motek i druty, natomiast teraz leży tam komplet guzików do kożucha i zestaw do szycia i w ten sposób może w końcu syńciowi te guziki przyszyję.
Igielnik będzie zamocowany na maszynie do szycia, bardzo potrzebowałam takiego, bo czasami trzymam szpilki w zębach, a non stop używany igielnik od Ewci czasem leży trochę dalej.
Pojemnik na chusteczki zaadoptowałam na ochraniacz na ściereczkę do moich bryli.
Zimą szkła zachodzą parą a ja nigdy nie mogę odszukać w torbiszczu szmatki. Poza tym wiecznie była w okruchach. No i kolor zniewalający - zielony!
Frasia napisała, że tak jej wpadło do głowy, aby mi to uszyć, ot tak!
Kłaniam się w pas w podzięce Frasiu!
Cudowności od Millu i Millu! Bo ma dwa blogi!
Millu miałam okazję poznać osobiście, bo spotkałyśmy się w końcu po wielu ustaleniach.
W moim zamieszaniu trudno było wybrać dzień. Szczęśliwa chwila nadeszła.
Jestem Edytą zachwycona! Tak mi się z Nią dobrze rozmawiało, że musimy powtórzyć w wolniejszym czasie pogaduszki.
Ten komplet miał premierę na urodzinach męża, moje dziewczyny od razu zwróciły uwagę.
To robota szydełkowa w ślicznym kolorze fuksji, a kto mnie zna to wie, że prócz zieleni uwielbiam ten kolor. Im jestem starsza tym bardziej kocham takie komplety.
Szydełkowych kolczyków nigdy nie miałam.
A wiecie jak to jest z robieniem dla siebie. Zawsze odkładamy.
Edyś - mocno Ci dziękuję! Przesyłam całusy i dla Emilki!!!!
A Aniarozella podarowała mi takie śliczne filcowe broszki.
Wykonane techniką na mokro. Kwiat czerwony ma w środku malusie koraliki, wygląda tak zjawiskowo, że mogę szmatą się nakryć a ten kwiat całość przerobi w najpiękniejszy strój.
Druga broszka to różyczka z zawiniętego filcu w pięknych barwach, ta z kolei pasuje do moich wszystkich pasteli i wiosennych i jesiennych. Smaczku dodaje piękna ręczna etykieta!
Aniu - to jest cudo! Bardzo dziękuję!
Na imieniny Mamy ubrałam obie. Nie potrafiłam wybrać :))))
JESTEM SZCZĘŚCIARĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cieszę się, że komplet się przydaje i niech Ci służy jak najlepiej :). Widać czasami wpadają mi do głowy dobre pomysły ;)))
OdpowiedzUsuńKomplecik od Millu urokliwy :), a kwiaty od Anirozelli to już mistrzostwo świata! Ania dla mnie jest mistrzynią filcowania, a ja mogę mieć tylko maleńką nadzieję, że kieeeedyś tam uda mi się chociaż trochę zbliżyć do poziomu jej prac :).
Jeeejjjj!! Ale cudowności dostałaś!! Pogrązam się w cichej zazdrości - nie mylić z zawiścią!! :-D
OdpowiedzUsuńAniu, mnie też było przemiło i przeradośnie... i też sie nie moge doczekać kolejnego spotkania, bo też mi do serca przypadłaś;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że komplecik się zapodobał...
Anine broski sa przecudne, Ania to wogóle Balszaja Mistrzynia Filcowa... A Frasiny komplecik powalił mnie na siedzenie:) Cudność.
A ja Cię zapraszam na jeden z moich blogów na candy:)
http://millu-ooakdoll.blogspot.com/2011/02/candy-rocznicowe.html
Buziaki:)
Tylko się mię spróbujcie z Millu spotkać bez mej szlachetnej osoby! To znaczy nawet nie próbujcie, bo i tak się wyda:D
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystko!
A Frasia to lubi się dzielić...
Musimy ją kiedyś dopaść, Kankanka.
I tak obdarować, że padnie!
Oj Millu, my się musimy w trójkę spotkać!
OdpowiedzUsuńFrasiu - komplecik mnie uszczęśliwił. Bardzo mi się przydaje!!!!
Dorotko - jak Wrocław po drodze - dzwoń!
Kankanko droga, Wrocław rzadko bywa tranzytem, natomiast często miejscem docelowym, więc szanse są - jakby nie patrzeć!
OdpowiedzUsuńRzecz jasna dam znać natentychmiast jak tylko:)
super prezenty!!!:)
OdpowiedzUsuńAniu cudne prezenty dostałaś :)
OdpowiedzUsuńA ja...Miałam już prawie połowę krzyżykowej robótki dla Ciebie... "Miałam",bo bezmyślnie zostawiłam ją na stoliku obok nożyczek i moja dwuletnia córcia trach... prawie na samym środku kanwę mi przecięła :(
Mało się nie popłakałam...Cóż moja wina... No i muszę zaczynać wszystko od nowa.
Pozdrawiam cieplutko
Jaguś - nie da się naszyć aplikacji, kwiatka czy zahaftować?????
OdpowiedzUsuńTak mi żal zawsze każdej pracy. Nie martw się słonko!
Komplet przyborników niesamowity, tyle różności i tak fajnie wykończone.
OdpowiedzUsuńFuksjowe szydełkowe ozdoby autorstwa Millu bardzo energetyczne, a wykonanie to gołym okiem widać, kochają się z szydełkiem.
Ach Ty szczęściaro!
OdpowiedzUsuńDobre masz kumy.
Bo ja mam farta do ludzi! Na same zjawiska trafiam. Rozsyłają magię i urok osobisty.
OdpowiedzUsuńO tak Dorotko, następnym razem spotkanie ino z Tobą:)
OdpowiedzUsuńDawaj znać kiedy bedziesz we Wrocku:)
Aniurozello - dziękuję:)
Aniu zrobię ten wzorek od nowa,ale pomyślę czy z tym przeciętym kawałkiem coś się da jeszcze zrobić:) Wczoraj się bardzo zmartwiłam i żadne rozwiązania nie przychodziły mi do głowy ,ale dziś humorek troszkę się poprawił i może coś wymyślę :) Nie lubię marnować materiałów.
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam
Jagna- zrób fotkę! Może wpadniemy na jakiś pomysł!
OdpowiedzUsuńCuda od Frasi po prostu cudowne. Oj zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń