Magdę - zwaną również MagdąP, alias Aniołem ze Szkocji, jako fundatorkę Igiełkom mulin, kanw i wzorów, dla mnie i moich koleżanek szyjących dla dzieci niespożytą w wysyłaniu materiałów patchworkowych - powinni już wszyscy znać.
Często Ją wspominam.
Tym razem do Niej doleciał skromny podarunek za pomoc dzieciom.
Zużyłam niecałe 40 deko, bo zakończyłam tak, aby wzór na końcu kończył się określonym raportem - czyli takim, jakim rozpoczynałam. Nie blokowałam, bo Magda sobie ułoży szal albo na długość, albo na szerokość. Wzór warkoczowy niby prosty, ale w każdym rządku nieparzystym są przeploty warkoczowe od 4 do 6.
Różyczka jest moja (zrobiła ją Frasia) i nie oddam jej nawet Madzi :))))
Wiosny Jej życzę, ale w Szkocji pogoda bywa kapryśna, to może jeszcze ponosi.
Madziu, wszystkiego dobrego Ci życzę, niech los porozpieszcza odrobinę, niech gwiazdy sprzyjają i szczęście się pcha w drzwi.
Jakieś straszne błędy mi wyskoczyły w moim prostym pisaniu - aż musiałam usunąć.
OdpowiedzUsuńPoszalałaś sobie z tym szalem.Poczynając od wyboru fantastycznego kolorku.
łoooo... Matko z Córka... Kolor powalający:)
OdpowiedzUsuńI wzór też...
Anko, Kobieto przezdolna!!!
...ale Ci zazdraszczam...
I jeszcze jedno przemyślenie! Dobra Księga wspomina coś w deseń: Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie... Aniu, myślę że nawet nie będą sprawdzali tych wymogów w co do Ciebie... bo Ty robisz ponad normę;)i wszem o tym wiadomo:)
Buziaki...
Ty, jak se dobrze upnie to nawet pączo z tego wychodzi, Ty to widzisz waćpani?
OdpowiedzUsuńSuperaśne pączo, inspiracyję mam!
A wogle to mam propozycję:
Zacznijmy my się na tym świecie po prostu obdarowywać - tak zwyczajnie, poznając potrzeby i pragnienia...
Założę się, że nigdy w życiu nikomu niczego by nie brakło:)))
Czy ktoś się ze mną zgadza???
piekny gest :) :)wiec niech jej slizy jak najdluzej :)
OdpowiedzUsuńNa zywo wyglada jeszcze lepiej. I swietny jest - mozna sie zawinac glowe razem z szyja i tylko oczy wystawic na mrozie...albo na ramiona w biurze nalozyc... bo Szkoci to zimnego wychowu sa i im ciagle za cieplo a ja marzne...
OdpowiedzUsuńA kolor to marzenie i cudownosc w szara szkocka pogode - taki super rozweselacz antydepresyjny.
MagdaP
Dorothea: jestem ZA! Tak bardzo ZA że nawet PRZECIW nie idzie i już.
OdpowiedzUsuńAniu, kolor... Kolor! Kolor!!! Po prostu bajka!
Madziu - tam wiele mysli o tobie w tych oczkach,
OdpowiedzUsuńDorotka - to by bajka była na świecie....
Aploszek - kolor trochę może być przekłamany, miała być fuksja, porównywałam z DMC, ale w akurat tym sklepie Pan nie miał karty, brane na oko.
Tkaitko i Millu - kolor to sugestia do wyboru podana przez Madzię.
Szal świetny i w pięknym kolorze, poza tym wygląda na bardzo przytulny :). W sam raz na rozjaśnianie ponurych dni :). Najważniejsze jednak, że obdarowanej się podoba - niech służy jak najlepiej, bo z pewnością wplotłaś w niego mnóstwo dobrej energii :).
OdpowiedzUsuńDoro - ja też się z Tobą zgadzam :))
łooo!!! Ale ciepłe cudo! A mnie tak jakoś chłodnawo dziś! Hmmm... Se myslę ;-))
OdpowiedzUsuńDorota - fajna idea, tylko jak ją zrealizować?:-D
Robić to - po prostu robić, tam, gdzie się da! Każdy każdemu, we własnym gronie - wrócimy do czasów "wymiany barterowej", za pieniądze tylko materiały wytwórcze będziemy kupować:)
OdpowiedzUsuńOt, i prosta recepta na szczęście! :)
OdpowiedzUsuńBo to przyjemne zajęcie dawać, mimo czasem trudności. Tylko troszku czasu trzeba też naprodukować.
Ano właśnie - ten czas! Że też nikt nie wynalazł takiej maszynki do jego produkcji masowej :-D
OdpowiedzUsuńTyle, że tak naprawdę to jak się chce, to czas gdzieś się zawsze znajdzie - w międzyczasie ;-)
Śliczny szal, bardzo piękny wzór i świetny kolor. Nie dziwię się, że Obdarowana jest zadowolona. Aniu ależ błyskawicznie sztrykujesz.
OdpowiedzUsuńOj cudny szal i kolor fantastyczny. Madzia, będzie Ci cieplutko.
OdpowiedzUsuńJedyne, czego żałuję w kwestii robótek ręcznych to to, że moje robótki drutowe to nie za bardzo do pokazywania się nadają. Też bym se udziergała taki szal, albo i parę sweterków...
ach, ten kolor! ^^
OdpowiedzUsuńPiekny tez mnie ten kolor urzekł:)
OdpowiedzUsuńPiękny szal, wzorki ma cudne,uwielbiam warkocze :))
OdpowiedzUsuńA mój komentarz jeszcze do cudów przez Ciebie opisywanych - jak na tacy widać, że to nie żadne cuda były. Twoje dobre uczynki do Ciebie wróciły. :-)))
OdpowiedzUsuńprzepiękny szal, ciepluchny i miluchny :) w wersji poncho bosko wygląda, kolor super!
OdpowiedzUsuńkolor nie mój ale szal piękny takie właśnie lubię, wielkie :D
OdpowiedzUsuńCudny szal!! Kolor wspaniały, obdarowana na pewno się ucieszy:)
OdpowiedzUsuńTak się napatrzyłam na Twoje "drutowanie" że aż mi się zachciało powrócić do tego zajęcia. Kiedyś sporo robiłam ale jak synek mały był to podbiegał i szybciutko drut z robótki wyciągał; ileż razy można nawlekać oczka? A potem był patchwork i do robótek na drutach już nie wróciłam.
OdpowiedzUsuńA szal pikny kiejby cud.
Pozdrawiam, Dorota
Bardzo lubię warkocze, wszelkie. Nie wyglądam już teraz w takich wzorach dobrze, ale w czasach wielkiej chudości przeplatałam ile się dało.
OdpowiedzUsuńSzal jest śliczny, kolor rewelacyjny, mocny i soczysty. Magda będzie się nim opatulać z wielką przyjemnością!
Dziękuję za pochwały, oby służył Madzi!
OdpowiedzUsuńAnia, r-e-w-e-l-a-c-j-a !!! kolor i wykonanie - cud miód i orzeszki :)
OdpowiedzUsuńYen- kolor jest ciemniejszy niż na fotkach. Ale powinien się wpasować. Dzięki!
OdpowiedzUsuń