Coś tam powstaje, nawet udziergałam dwie chusty ostatnio.
Ale póki tak obrzydliwie za oknem, to nie ma możliwości sfotania, więc innym razem.
Na druty wskoczyła nowa robótka "Turkus z niuansem", merino w postaci czesanki zakupiłam w Wyszukane.
Sprzędłam bardzo cienką nić, lecz okazało się, że w tym moim pierwszym dziele nitka jest za bardzo skręcona. Wobec tego przepuściłam jeszcze raz na Gadzie i uzyskałam nierówną, puszystą nitkę.
Z gruzełkami i niedoprzędami o jakich marzy każdy artysta :)))))
To moja pierwsza nić, ale skoro wytrzymała kolejne próby siłowe i nie rozerwała się tzn. że nadaje się do roboty.
Kolor nieprawdziwy, wełna ma odcień prawdziwie turkusowy, a te niuanse to gratisy od Izy.
Lecę na drutach chyba 4, nawet nie wiem dokładnie :).
A merino mięciutkie.....
Ale już z zasobów wychynęła następna cud włóczka. Tym razem prawdziwie cudowna.
Ashen - tak ma na imię, a pochodzi ze sklepu Kaszmir. Ma piękny, niesamowity kolor. Taki szlachetny szary.
Delikatna i mocna, nie dla początkujących, za to dla prawdziwych miłośników koronek.
Zrobiłam próbkę na 3,5 oraz na 6. I wydaje mi się, że chusta na 6 będzie akuratna.
Nić w robocie jest baaaardzo cienka, ale potem nabiera powietrza i rośnie!
Wymarzyłam sobie z tego piękny, koronkowy szal.
Z drugiej strony nici jest tak dużo w motku, że i bluzeczka mogłaby powstać.
No i kusi włóczka od Dommy......
Dziergam z zapasów.
Muszę chwilowo powstrzymać swoje zapędy zakupowe, ale polecam oba miejsca, bo:
U IZY promocja - kupujący czesankę dostanie 5 motków próbek! Szczegóły TU.
A u Laury wyprzedaż i przecena!
Laura zmienia asortyment i jeszcze jest kilka motków tej WEŁNY URUGWAJSKIEJ, oraz inne włóczki i kordonki.
Cichaczem zamówiłam kordonki i sonatę w niepozornej ilości, ale cicho sza!
Muszę to ukryć sprytnie w domu, aby chłopa nie drażnić.
Turkusowe "coś" wygląda intrygująco - ciekawa jestem co to będzie :).
OdpowiedzUsuńSzara Ashen mnie oczarowała - uwielbiam takie włóczki! Będzie z niej cudny szal :).
Ja swoje zapędy zakupowe też muszę powstrzymać (ostatnio nieco zaszalałam), bo chociaż mąż nie marudzi, to niedługo miejsca mi braknie na przechowywanie tych wszystkich wymarzonych włóczek ;).
Z robieniem zdjęć ostatnio faktycznie jest kłopot. Jak wracam do domu to już robi się ciemno, a w weekendy też pogoda nie zawsze sprzyja :(. Byle do wiosny ;).
Oj dziergasz jak tornado! Chyba muszę pomyśleć nad jakimś wolnym dla się...
OdpowiedzUsuńMoże sobie lekko nogę nadwyrężę na ten przykład... Albo cos ;-)
Aniu, aby nie było rozczarowania, w czasie promocji wysyłam jako gratisy próbki a nie motki!
OdpowiedzUsuńSą to różnokolorowe próbki czesanek o łącznej wadze ok 60g.
Frasiu - na razie "się dzia", na lenia czyli od góry. Co dalej - pomyślę, w każdym razie swetrzysko duże.
OdpowiedzUsuńAto - NO!!!!
Izo - napisane 5 motkow próbek to 5 motkow próbek :), w moteczki je zwijasz :). A dziewczyny mądre to same doczytają u Ciebie. Chyba jasne, że po kilu nie dodajesz.
sliczne te twoje dzierganki... a tak z ciekawosci bo jestem zielona w temacie - ile deko wloczki trzeba na huste albo na szal???
OdpowiedzUsuńMagdap
Madziu - na cieniznę i lekki wyrób wystarczy 10 dkg (około), ale wtedy włóczka musi być cieniutka. A jak coś grubszego i cieplejszego to tak od 20-30 deko, też mniej więcej. Wszystko zależy od grubości nici, drutów, wzoru.
OdpowiedzUsuńJednak nic z tego :-(
OdpowiedzUsuńJak człek chce, to guzik mu wychodzi. I do tego pan mąż pracować każe :-((
Jakby tu sprytnie ze schodów zlecieć... Niekoniecznie na pyszczydło ;-D
No jak sypnie śniegiem, to ja też chyba przeproszę się z drutami i posztrykuję. Ślicznie sie turkusik zapowiada.
OdpowiedzUsuń