Nie chciałam powielać chusty z tęczowej kauni.
Zresztą mogłam taką przymierzyć osobiście (zrobioną przez Dagny) i szczerze mówiąc w tych kolorach nijak mi było koło pyska.
Od razu, kiedy tylko wpadła mi w łapy ta wełna wiedziałam, że będzie z niej ciuch.
No i mam takie coś:
Pomysł czekał na wełnę w Małej Dianie "Na szydełku" zeszyt 5/2010.
Prawie dokładnie zrobione wg przepisu.
Zaczęłam w czerwcu nad morzem:
Sporo udziergałam w Poznaniu stojąc w korku i drugi raz - jadąc pociągiem na kurs kołowrotkowy.
Potem dziergałam rankami przed pracą i w weekendy niektóre na działce:
Dzielny czterolatek pomagał w przymiarkach
Blokowałam kamizelę na wieszaku:
a tak można jeszcze ją założyć jako chustę - składając na pół:
Poszło mi na nią 15 dkg, zostało 12.
Szydełko nr 02 jakiś archaik komunistyczny. Niedoinwestowana jestem w szydełka najnowszej generacji. Dość cienkie.
A gazeta wymiętolona przez wszystkie okoliczności wygląda tak:
jeszcze nigdy nie udało mi się tak sponiewierać czasopisma.
Z powodu upału premiera na grzbiecie w pierwszy chłodniejszy dzień.
Pasuje wyłącznie do jednolitego stroju.
Jak założę, to być może znajdzie się dobra dusza i zrobi fotkę.
Osobiście już ją lubię, bo można ją układać na sobie na kilka sposobów.
No i te kolory - ładniejsze na żywca - tęczowe, to przecież moje motto: Po burzy...
Dla mnie BOMBA! I te kolory - cudne! Podglądałam wzór....hm...może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńA Gratulacje dla Zwyciężczyni :)
A premiera pewnie niedługo - zapowiadają na wtorek 21 stopni :) Nareszcie będzie czym oddychać :)
Piękne kolory. Na żywo musi wyglądać jeszcze cudniej.
OdpowiedzUsuńАнка! Веселая, летняя вещь получилась!!!
OdpowiedzUsuńna dziecku wyglada super :) :) ciekawy pomysl,ale chyba bym sie nieodwazyla dla siebie jej zrobic, kolory jak landrynki :) :)
OdpowiedzUsuńAle to śliczne.Zazdroszczę umiejętności coraz bardziej. I zaczyna za mną chodzić myśl, że przecież ja też umiem się tym przyrządem posługiwać. Może by tak se co udziergać? Tylko szkoda mi inwestować w wełnę, jeśli nie mam pewności, że coś z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńA kamizelka super, szkoda, że tak gorąco i nie można pochodzić.
cudowna!!!!!!!czy ja mogłabym poprosić o konkretną nazwę tej nici i gdzie ją kupić proszę proszę proszę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo.
OdpowiedzUsuńKolory ma nieziemskie - to fakt. Ale jak teraz tego na siebie nie założę to kiedy?
Im jestem starsza - tym bardziej szalona.
A do całego stroju w jednolitym kolorze wygląda bardzo dobrze. Wełna leciutka więc łatwa w modelowaniu.
Madziulu - swoją mam ze sklepu : http://www.littleknits.com/categories.php?cat=601
ale jest na allegro:
http://www.allegro.pl/item1099521873_wloczka_teczowa_kauni_rainbow_8_1.html
Od razu wiedz, że ta moja kosztowała z kosztami wysyłki ok 150 zł, więc poluj na allegro :)
dziękuję Ci serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOoooojeeejjj...
OdpowiedzUsuńCudo!! Oczy mi wylazły z zachwytu! Czekam na fotkę z Tobą w środku :-)
Cudności!
OdpowiedzUsuńJa też myslałam o jakiejś fikuśnej narzutce, szalu czy chuście; na razie kopię na stronach z wzorami. Ino na szydełku nie robiąca jestem; posiadam tylko siostrę zawzięcie szydełkującą, pewnie się zapiszę do kolejki.
Dzięki Bogu, coraz więcej pań szalonych, czasy się zmieniły; za czasów naszego dzieciństwa panie koło 50-tki to chuściny na głowie zaczynały nosić. Okropność...
Dorota, w ten upał w kapeluszu oczywiście.
Dorotko, bardzo się cieszę, że Ci się moja Cyganka spodobała!
OdpowiedzUsuńA w kapeluszu to ja i owszem popylam też - do sukni obowiązkowo!
Jakim cudem ją przegapiłam? Tę gazetę rzecz jasna... jutro rankiem skoro świt zasuwam na rajd po kioskach...
OdpowiedzUsuńCudowna kamizelka... przecudowna!
Kamizelka bardzo tęczowa :) Koniecznie pokaż na sobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najprawdziwsze cudeńko!!! 100-procentowe twórcze wykorzystanie czasu..., ani minutka się nie zmarnuje:)))Podziwiam i pozdrawiam, Ewa:)!
OdpowiedzUsuńO rany, jakie cudo!! Kolory przepiękne:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Cyganka idzie jutro ze mną do pracy. Zobaczę czy tam JĄ zobaczą. Zwykle nie zauważają niczego nowego. Ale trudno takiej orgii barw nie widzieć, prawda?
OdpowiedzUsuńLilko - obawiam się, że po ptokach...
OdpowiedzUsuńBędę w najbliższym czasie w "przeterminowanym" kiosku i mogę zerknąć czy mają jeszcze tę gazetkę.
Albo jak chcesz to wyślę Ci skan wzorku, bo i ja mam ten numer :-)
Sorry Aniu za offtopica ;-)