Pięknie to wygląda w kłębku, ale potem paski niekoniecznie dodają powabu. Lubię bardzo drobne wzory, dające efekt drobnych zmian.
Z zapasów wykopałam bawełnę o ciekawej nitce - oplot bawełniany na ocieplinowym sznurku.
Ciekawie się to nosi, jest puszyste, bo ocieplina w środku nitki-oplotu nie pozwala się zapaść nitce.
W robocie wdzięczne, bo idzie szybko, schnie szybko, nie parzy i nie capi.
Nauczyłam się na tym modelu dziergania od góry. Bardzo fajny sposób na resztki, kiedy boimy się, że nam zabraknie włóczki i dzięki robieniu na okrągło uniknęłam zszywania.
Na maszynie z kłębu 10 deko zapomnianego moheru udziałam szal, który po wyprasowaniu prezentuje się lepiej.
A ta bluzeczka powstała z bawełnianej włóczki z supełkami.
Biały pas zaczyna się ciutku poniżej mojej talii i ładnie się z ciuchami komponuje. Lubię tą bluzkę.
Zdjęcia już na wsi, bo kończona przed urlopem.
Straszliwie mi się podoba ta pierwsza bluzeczka, lubię taki krój
OdpowiedzUsuńpogapię się i powzdycham, może kiedyś się nauczę jak się robi taki sweterek od góry