Ta poduszka:
powstała z aplikacji:
zrobionej na podstawie rysunku pewnej Dziewczynki:
Zrobiłam pierwszą i niestety brzeg mi się wysnuł, więc wzmocniłam dodatkowo ozdobnym szwem i wykorzystam na jakiś inny pomysł do uszycia.
Wyszywanie ręczne jest zdecydowanie szybsze i dokładniejsze, ale my się nie poddajemy i męczymy nasze maszyny.
Wybieramy dzieło, drukujemy w odpowiedniej wielkości i przyszpilamy do wybranego materiału:
Na prawej stronie maszyną dokładnie, drobnym ściegiem, po papierze "rysujemy" to samo.
Nie zmieniamy, staramy się zachować każdego zawijasa, na ile dajemy radę dokładnie.
Usuwamy potem papier, posługując się też igłami, przecinakiem, byle usunąć wszystkie strzępki.
Lewa strona :), mniej dokładnie wycięte nitki.
Teraz zakrywamy ten szkic flizeliną, by oddzielić po pierwsze te nici i nadać odpowiednią sztywność do kolejnego etapu. U mnie to była bardzo cieniutka flizelina, bo wyszywałam na lnie grubym.
I teraz sobie drobniutko zygzakiem lecimy z przodu, każda kreska osobno, poza tym ważna jest kolejność, by miejscami przykryć nakładające się linie.
Wystające końce nitek wycinamy:
Na lewej stronie z grubsza
I na przykład szyjemy woreczek, który posiadając podszewkę schowa przed wzrokiem tą mniej estetyczną stronę:
Podobnie uszyty został krasnalek, z tym, że on jest wyszywany co najmniej dwa razy po tych samych liniach, bo ten rysunek był znacznie prostszy.
Nie wszystko w rysunku pszczółki jest dokładne, bowiem całe czarne kółka na skrzydłach przekraczały moje talenty, a nie chciałam łączyć tutaj technik i nie posłużyłam się ani jednym ściegiem ręcznym.
Woreczki mogą skryć kapcie, majtki, rajstopy, wałki do włosów, włóczkę i co tam mamy do skrycia.
Zachęcam Was, by rysunki Waszych drobiazgów utrwalić w takiej technice. W końcu prace dzieci tak szybko się zmieniają, są piękne i szkoda, by leżały w teczkach głęboko na dnie.
PS. Jestem teraz całe dnie w pracy, bywam przy kompie z rzadka, proszę nie gniewać się za brak komentarzy u wszystkich, zawsze chociaż do części zaglądam.
Szukam pomocy w transporcie poduszek w piątek 21-12, w tym dniu nie pracuję, w godzinach 9-13, odległość od okolic dworca do okolic Hali Stulecia, na ulicę Parkową. Auto, dorożka, wóz drabiniasty z plandeką - nie wybrzydzam, poduszki będą w torbach foliowych, nie trzeba pucować samochodu :)
Piękne, cudne, rewelacyjne! Dziękujemy razem z moją panienką, dotarło, uradowało, zachwyciło wszystkich a szczególnie małą artystkę malunków przeniesionych za pomocą maszyny do szycia i twoich zdolnych rąk na tkaniny. Całusy, ściski - uściski i jeszcze raz gorące podziękowania. (xhaftx)
OdpowiedzUsuńTo ja jestem szczęśliwa, że Malutka rozpoznała swoje prace :), a poza tym uważam, że są rewelacyjne jej rysunki i pewnie jeszcze nie raz skradnę cichaczem jakiś pomysł do aplikacji na podusie. W końcu jak wyzysk to wyzysk :))), a niech się też do tych moich dzieci dokłada ;))))
UsuńBuziaki dla Was, radość obie przynosicie!
Rysunki małych dzieci są zawsze niesamowite i jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam je. Wspaniale przeniosłaś to na tkaninę Aniu.
OdpowiedzUsuńAniurozello - ten pomysł długo dojrzewał. Moje Huny bardziej skomplikowane opowieści bitewne rysują, lecz ja ich wszystkie lepsze prace chowam, wystawiam, i część z nich przeniosę na materiał.
UsuńCiągle mnie zadziwiasz, tyle fantazji, wrażliwości i pracowitości w jednej osobie.
OdpowiedzUsuńIwonko - za to w domu mam bałagan właściwie non-stop, więc nie jestem bardzo pracowita. No, ja przeżyję, ale inni mają często inny sposób oceny, czym się nie martwię wcale :)))
UsuńAniu świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Anuś - szyj! Twój Kubuś pięknie rysuje! Łatwiej ręcznie, zwykłym ściegiem, ale i na maszynie dasz radę!
Usuńale cudasie, śliczne. Mają talent maluchy
OdpowiedzUsuńTo Asiu prace jednej Dziewczynki, ona już takiego nie narysuje, będą bogatsze, skomplikowane, może się i jej odechce, ale zamknęłam te rysunki na jakimś etapie. Jak będzie starsza to może mieć dalej frajdę.
UsuńSuperaśne!
OdpowiedzUsuńDzięki Aldonko!
Usuńpszczoła jest urocza!!!
OdpowiedzUsuńTerek - też mi przypadła do gustu, jej dziubol z uśmiechem powala i daje dobry nastrój. Taki ma też wzrok kpiący.
UsuńTo jest właśnie Wielka Sztuka.
OdpowiedzUsuńArtystyczna absolutnie.
Cudna.
:-)))
Agatko - Artystka to ta Mała, a ja tu rzemiosło odstawiłam, ale się starałam bardzo :)Najtrudniejsze jest pozbywanie sie końcówek 2-3 mm nitek :)))
UsuńU mnie wypisujesz, że ja niby jakaś kosmitka (bardzo mi to pasuje - jestem fanką SF) - że niby czynię jakieś drobiazgi misterne a Ty to co ???
OdpowiedzUsuńPod poprzednimi poduchami nie podpisywałam się bo Ty wiesz, że dla mnie jesteś nr 1 maszyny do szycia - patrzę i tylko wzdycham - cobym i ja tak umiała.
Pod tym postem muszę zostawić ślad bo sama myśl wykorzystania artystycznych poczynań dzieci jest cudowna a przez Ciebie utrwalona w fantastyczny sposób:D Nie wiem czy to pszczoła czy biedronka ale jest rewelacyjna :))
Teraz poszukam postu gdzie skracałaś spodnie i będę przyswajać tę wiedzę by wykorzystać w praktyce mam nadzieję, że się uda :))
Serdecznie pozdrawiam
Karina - to co robisz to jest kosmos i nie dyskutuj!
UsuńJa Cię przepraszam, ale dzierganie palców obustronnej rękawiczki we wzorki to przekracza ludzkie umiejętności. Nawet próbować nie będę.
A u mnie jak widzisz kult przemysłu i maszynowo się wyrażam, to jest łatwe, wymaga tylko uwagi, tylko wzór odrysować ściegiem (a nawet tego bym nie umiała skopiować ołówkiem pod światło) i jazda pomalutku.
dzięki tym rysunkom dzieła są wyjątkowe, niepowtarzalne
OdpowiedzUsuńpodziwiam wykonanie !!!
Kasiu - warto je zatrzymywać, dzieci zbyt szybko rosną. Dziękuję!
UsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńDoskonały i genialnie prosty pomysł z wykorzystaniem rysunków dzieci :) Trzeba by takie hafty spróbować zrobić...tylko boję się, że moje panny ambitnie do tego podejdą i takie mi prace machną, ze nie wyrobię igłą ;)
Jeszcze raz napiszę, że jesteś wspaniałą Kobietą o ogromnym sercu i zdolnych i pracowitych rękach :)
Agnieszko - sama wybierz te, które Twoim zdaniem dasz radę tak utrwalić.
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Rewelacyjny pomysł! I jaka cudna pamiątka pozostanie :). Nie wiem czy potrafiłabym maszyną tak odrysować wszystkie te linie (chylę czoła przed Tobą), ale wyhaftować ręcznie pewnie bym umiała :). Naprawdę podziwiam - i pomysł i wykonanie!
OdpowiedzUsuńFrasiu - ręcznie jest łatwiej i szybciej, nie musisz na maszynie
UsuńPodziwiam i wzdycham, bo moje dziecie już dorosłe a wnuki jakoś nie chą nadchodzić, ach:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Marlenko - toż w taki sposób można kawałek listu sobie wyszyć :)))
UsuńSuper pomysły!Świetne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńKasiu - miło mi, że się podoba!
Usuńcudowne , pomysl wspanialy :) :) :) :)
OdpowiedzUsuńJadziu - już to inni wcześniej wymyślili, że prace dzieci można wyszyć, ja to tylko zrealizowałam, a tylko praca maszyną jest moim wyborem.
UsuńŚwietna podpowiedź! Jesteś geniuszem, czy cos??
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Wrocek tak daleko, bo miałabyś furmankę (moja niebieska "szczała") i szofera (mła) :-((
Ata - wiem, na Ciebie to ja zawsze mogę liczyć. Jeszcze przyjdzie czas na Twoje auto :))))
UsuńAnia, służę swoim samochodem. całuski. elora
OdpowiedzUsuńEloro kochana - tak jak gadałyśmy telefonicznie - godziny od 9-13 około, ja się dostosuję, jesteś kochana!!!!!
UsuńJesteś wielka!Wspaniałe poduszki,wszystkie a ten pomysł z rysunkami dzieci jest po prostu genialny:))
OdpowiedzUsuńTonko - dziękuję!
UsuńDziękuję za miłe i liczne komentarze u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńAguś - wpadam teraz do jednej osoby i się wyżywam, można mnie mieć dość :)
UsuńU-wielbiam prace inspirowane dziecięcymi rysunkami. Te twoje (prace, oczywiście) też są ŚWIETNE :-)
OdpowiedzUsuńAż się buzia sama cieszy, jak się na to patrzy.
Kruliczyco - bardzo mi miło!
UsuńWspaniały pomysł (i wykonanie). I jak zawsze komentarz,od którego tak się milej i cieplej robi... :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKaśku - bo dookoła w sumie jest i miło, i ciepło, nawet jeśli za oknem mróz. :)))
UsuńRewelacyjny pomysł - chyba kiedyś wykorzystam .... i usmiechnę sie do kogoś, kto mi tak wyszyje jakiś obrazek Szymona :-)
OdpowiedzUsuńSylwuś - rób, rób, po to łopatologicznie napisałam by każdy chociaż spróbował.
Usuń