Smutno u mnie więc mało piszę.
Nie pytajcie co i jak, nie mam siły o tym mówić. Jest bardzo nieciekawie.
Głowa mnie boli od kłopotów. A zakończenia nie widać. Jest to kilka spraw, które mnie dopadły i żrą.
Oby uciąć domysły: nie rozwodzę się, jestem zdrowa i mam pracę.
Dam radę. Muszę. Chociaż mam i zapłakane dni i dni kiedy wątpię w szczęście jakiekolwiek. Nie chcę o tym pisać, wybaczcie. Kiedyś zły los minie.
Coś tam robię jednak. Dzisiaj pokażę jak zrobiłam ostatni futeralik na telefon.
Po serii mięciutkich na ocieplinie ten powstał z wykorzystaniem termofolii, którą już użyłam do wielkanocnego ozdabiania obrusa.
Futeralik jest sztywny, dobrze trzyma w środku telefon, a pranie (ręczne)wytrzymał znakomicie. Skoro sprawuje się idealnie, to nie stoi nic na przeszkodzie, aby i Wam ten pomysł zaprezentować. Opakowanie ma wymiar 9x5,5 cm na małego grubaska sony-ericssona z klapką.
Każde zdjęcie można powiększyć.
Wywijanie na prawą stronę sztywnego ubranka jest ciężkie, ale możliwe do wykonania. :)
futeralik sliczny...a klopoty miną...czasem poprostu wywraca nam sie zycie na lewą strone..cięzko przez to przejsc ale zawsze wracamy w koncu na prawą..takie zycie poprostu jest.,..zycze ciepliwosci..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńBardzo ładny haft, podoba mi sie biała mulina na naturalnej kanwie.
OdpowiedzUsuńCo do innych spraw - szybkiego rozwiązania kłopotów.
Bede myslec cieplo, zeby mimo wszystko klopoty zniknely.
OdpowiedzUsuńA futeralik bardzo ladny! No i barzdo mi sie podoba, ze usztywniony.
Persjanko, Aeljot, Lilko! Bardzo dziękuję za ciepłe słowa! łatwiej rano obudzić się z wiedzą, że Ktoś posłał takie myśli!
OdpowiedzUsuńutulam... utulam Cię bardzo bardzo...
OdpowiedzUsuńanioła na parapet posyłam, niech Cię pilnuje...
trzymaj się...
a futeralik suuuuper!
Jaki cudowny futerał :o
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim (pozytywnym) wrażeniem! :)
Wierzę, że dasz sobie radę ze wszelkimi problemami :* Trzymam kciuki :)
Ficou lindo!
OdpowiedzUsuńEstou com saudades!
beijo
necca
Futeralik na telefon śliczny, jak zwykle, zawsze zazdroszczę Ci ubranek telefonowych.
OdpowiedzUsuńTwój optymizm zawsze dobrze mi robi na duszę, więc wiem, że sobie poradzisz. Trzymam kciuki, by złe chwile minęły jak najprędezej.
Futerał z instrukcją szycia bardzo mi się podoba.Kankanko trzymaj się :)))
OdpowiedzUsuńЗдорово, очень красивый чехольчик плучился!
OdpowiedzUsuńПусть проблемы поскорее покинут тебя и все будет прекрасно и замечательно!
Dziękuję za fantastyczną instrukcję!
OdpowiedzUsuńI przytulam mocno, mocno!! Nie jesteś sama! Masz nas. :-)
Zapraszam do mnie na bloga po wyróżnienie :-))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Persjanką: życie się wywraca i zupełnie tak ciężko mu się z powrotem wywrócić na tę prawą stronę jak Twojemu ślicznemu ocieplaczowi na grubaska-telefon.
OdpowiedzUsuńAniu, ściskam mocno. I mnie też przytul, bo mi potrzeba, tylko mądre rady nic nie pomagają :(
Kochane Moje Dziewczyny! Bardzo Wam dziękuję, za słowo dobre i za to, że jestescie! Mimo, że trwam w trwodze i niepokoju to jest mi lepiej. Spokojniej. Nie zasłużyłam sobie na zły los i wiem, że co złe minie. Do poniedziałku, wtorku będę wiedziała czy zły koniec jednego zmartwienia może być ujęty spojrzeniem Pollyanny. Jeszcze kilka chwil niepokoju.
OdpowiedzUsuńWas przytulam mocno, mocno i ciepło o Was myślę.
Witam Cię Kankanko! Wreszcie mogę komentować na blogspocie, po wielu próbach się udało taką opcję na moim komputerze ustawić:) Przykro mi tylko, że mój pierwszy wpis u Ciebie jest pod notką, z której wynika, że masz jakieś kłopoty. Samo życie, chciałoby się powiedzieć, takie to już ono jest, że przeplata lepsze i gorsze chwile. Dobrze, że masz wolę przeciwności pokonać, a siły same przyjdą! Trzymaj się dzielnie!!!:)
OdpowiedzUsuńA to wdzianko dla komórki jakie fajne Ci wyszło:) Zaaplikuj sobie może jeszcze jakąś "terapię robótkową", u mnie to na przykład działa i odgania złe myśli. Cieplutko Cię pozdrawiam, Ewa:)
Ewo, już własnie to czynię, zawsze coś mam do zrobienia. Dzisiaj jednak udało mi się połazikować po sklepach z materiałami, po księgarniach i POSPAĆ! Cud albo licencja!
OdpowiedzUsuńNikt się nie darł na ulicy, sama byłam w domu, nikt nie pukał i nie dzwonił domofonem, telefon też milczał. Więc z energią idę piec ciasto z wiśniami. A potem coś poszyję.
Dziękuję Wszystkim jeszcze raz za pociechę.
Kanakanko, mam nadzieję, że te złe chwile szybko miną i tego Ci z całego serca życzę. Futeralik ,jak zawsze u Ciebie elegancki i staroświecko uroczy, ogromnie mi sie podoba. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńfuteralik super
OdpowiedzUsuńco do złych chwil jestem pewna że szybką miną cieplutko utulam i przesyłam ciepłe myśli będzie dobrze całuski
Edi-bk, Ewciu!
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila i jedno zło może się skończy. Boję się. Martwię się. Jest źle, ale mam nadzieję, że nie będzie tragicznie. Ściskam Was dziewczyny. Dziękuję.