Nie tak dawno zachwyciłam się podusią, wykonaną przez Ewcię, a tu dzisiaj.... PUK! PUK! Listonosz!!!!!
Ze zdumieniem zobaczyłam przesyłkę od Ewci - a w niej piękny, wzruszający list bardzo dla mnie ważny i wokół roztoczył się wspaniały zapach lawendy!
W ręku trzymałam malusią, śliczną saszetkę i czułam lato i serce Ewci!
Serwetka, na której położyłam saszetkę jest również dziełem Ewci.
Ponieważ idealnie pasuje mi do wielkiego obrusa w beżach na sto osób jako dodatek, zawsze na święta mi towarzyszy i na wielkie obiady rodzinne. Mam jeszcze drugą beżową.
A na ostatnim zdjęciu pokażę jeszcze biscornu od Ewci, które dzielnie zbiera moje szpilasy podczas szycia.
Kiedyś go już prezentowałam na multiply, ale dzisiaj pokażę jak wygląda teraz w użyciu.
Jak go dostałam, myślałam, że będzie za duży i zabierze mi sporo miejsca. Dzisiaj nie wyobrażam sobie pracy bez niego!
Taki normalnej wielkości służyłby tylko do ozdoby. Ten jest ulubiony!
Ewciu! Bardzo dziękuję! Za prezent i list! Napisałaś tam bardzo ważne i drogie słowa. Zawsze będę o tym pamiętać!
Какие замечательные штучки!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się że choć tak mogłam Ci pomóc pocieszyć pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDobrze jest wiedzieć, że są ludzie, których obchodzi nasz los :-)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent :-)
Serce Ewci jest wielkie- to się zgadza. Fajnie, że i Ciebie Ewcia rozpieszcza :-))
OdpowiedzUsuń