Róż skończony tydzień temu, na szczęście.
Już miałam dość tej nici, nieskręcona, co wkłucie haczyła. Wyrobiłam do końca cały zapas. Ledwo wystarczyło na obdzierganie dekoltu.
Bluzka ma prosty fason, a rozszerzane rękawy i dół to wynik sławetnego blokowania.
No i miałam na sobie zaprezentować, ale pogoda nie sprzyja ażurom.
Wzór z Małej Diany nr 7 z 2003r, gazetka już nieźle zmęczona:
W tzw. "międzyczasie" uszyłam również kilka rzeczy, ale nie na tą pogodę, którą mamy za oknami.
Przygotowałam też kolejne zapasy na przerób.
Jest tego też na styk, za mało mam melanżu, więc dodam ten kłąb bawełny białej.
Póki co pomysłu sprecyzowanego nie mam, ale ja zwykle kilka rzeczy na raz robię.
Rozłożone mam też szycie poduszek dla dzieci, kilka haftów, no i w planie zakupy do handargera.
Rodzina uprzyjemnia mi weekendy więc ślimaczy się to wszystko.
Замечательная розовая сорочка! очень здорово и по-летнему! Люблю такие легкие, ажурные и прозрачные!
OdpowiedzUsuńЖалко, я так и не научилась вязать, много раз начинала, но результата нет.
Спасибо, но это проще, чем вышивание :)
OdpowiedzUsuń:)))) да уж! мама много раз пыталась научить меня, у меня терпения и умения не хватает :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzeczka:) No i ciekawa jestem kolejnej pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczna ta bluzeczka! Ale będziesz zdawać szyku :-)))) A słoneczko jeszcze będzie, na pewno.
OdpowiedzUsuńAnn_margaret - nie wiem sama co szybciej skończę, rozbabrane mam różne wytwory z różnych dziedzin.
OdpowiedzUsuńLilka - ja mam nadzieję na to słońce, a przynajmniej na to, że deszcz przestanie padać. Zaczynam bać się powodzi. Mnie nie zaleje, ale potem ten brak prądu, wody, gazu.... tragedia.
Dziękuję Wam za miłe słowa!!!!
Fiuuu! Bluzeczka śliczna! Ciekawa jestem tych uszytych rzeczy i tego co powstanie z apetycznych melanży :-)
OdpowiedzUsuńA jak się robi to blokowanie, żeby tak rękawy i dól rozkloszować? Kiedyś się naciągało szpilkami na kocu do formy. Specjalnie tak to rozciągnęłaś? (Bo mnie się podoba bardzo i moze też coś poblokuję sobie?)
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka! Bardzo "kobieca" - kolorek i fason ;-) A ja na szydełku to serwetkę umiem wydłubać, odzież mi nie wychodzi - albo za szerokie albo za długie, nigdy jak trzeba...
OdpowiedzUsuńAgata! Właśnie tak robię! Z tym, ze ja to do kanapy na podkładzie z ręcznika (jak bardzo mokre), lub z prześcieradła jak prawie suche szpilkami i do wysuszenia. Potem jeszcze żelazko z parą i rozciągam co chcę. Pomaga w tym wzór i fakt, że robótka kończy się na dole. Brzeg początkowy jak ktoś za ścisło zrobił zmienić się może w sznurek.
OdpowiedzUsuń