Układamy materiał wierzchu na ocieplinie i podszewce
Wyrównujemy brzegi
Pikujemy obrazki
Cieniujemy brzegi boczków, by na szwie nie było grubo
Zabezpieczamy zygzakiem
Z jedwabiu kroimy lamówkę i składamy ją na pół
Nasadzamy na otwarty brzeg futerału i szyjemy ręcznie lub maszynowo
Sprzątamy i mamy.
Eu quero um igual!!!!!!!
OdpowiedzUsuńrsrsrs
hugs necca
jeju ten kotek jest jak żywy!!!!
OdpowiedzUsuńprawdziwe cudo :)
OdpowiedzUsuńkocio-koci - cudowny:)
OdpowiedzUsuńaaa skad miałas taką kocia szmatkę? - bo to szmatka, a nie haft, prawda?
OdpowiedzUsuńKotecek udał się na ten bardzo pożyteczny futeralik , komórka zyskała na wyglądzie ;) (nno... nie jestem wielbicielką komórek czuję się jakbym była na smyczy wrrrrr..... rzadko kiedy ją mam przy sobie) ale w takim futerale to sama przyjemność nosić telefon :)
OdpowiedzUsuńAdrianno, szmata jest ze Szkocji, takie cuda patchworkowe tam produkują!
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuń