wtorek, 5 października 2010

6-16-26

6 deko waży chusta z uprzędzonej razem nitki Luny i bawełnianej nici od Gackowej w kolorze seledynu.
Luna pojechała w lipcu na wieś, ale nie miałam do niej melodii i w końcu, kiedy ją połączyłam w 2 ply z prezentem od Agaty nadawała się na druty nr 6 i powstała błyskawicznie.
Wymiar 140/70. Zrobiona w sierpniu. Miękka, ale dodatek nici uczynił ją bardziej plastyczną.
Kolor raczej jak na pierwszym zdjęciu. Luna ma taki wesoły jeden odcień.







16 deko - to z kolei waga bluzeczki białej.
Mus mieć białą bluzkę.
Przynajmniej jedną zwykłą koszulową lub bardziej kobiecą i białą bluzeczkę na mniej oficjalne chwile.
Miałam taką nieśmiertelną ulubioną, prana przez lata zrobiła się szarokremowa, a ja tego nie widziałam.
W końcu kiedyś tą ukochanicę założyłam do białych nowych spodni i rozum wrócił!
Kubeł.

Z kubła ktoś wyciągnął i wrzucił do prania (bo może matka szuka i nie wie gdzie położyła), no i wracała tak jeszcze uparcie ze dwa razy.
Za bardzo ulubiona, aby nią podłogę wytrzeć, za bardzo zniszczona do reanimacji.
Postanowiłam zrobić sobie nowszy model.

Zaczęłam od zakupu u Laury białej Sonaty.
Bawełna z wiskozą jest cudowna. Na lato idealna, chłodna. Uwielbiam taką mieszankę. Niektórzy unikają tego zestawienia, a ja wiem, ze wiskoza jest co prawda sztucznym włóknem, ale nie syntetycznym. Znakomicie więc współgra z moim umiłowaniem naturalnych włókien.

Niby miałam tunikę zrobić, taką co Laura udziergała i po niej E.gunia, ale jak zwykle zrobiłam po swojemu. Bluzka powstała w pierwszych dniach września i zdążyłam ją pokazać w pracy pod marynarką. Robiona od góry. Druty 3,5. Lekko poszerzana na dole przez dodawanie oczek we wzorze. Lubię ją.









26 deko merceryzowanej bawełny z lumpeksu za całe 6 zł zamieniłam w "ludową" tunikę.
Zakupiłam cztery nowe motki i zaczętą robótkę. W ciemnym sklepie sądziłam, że mam trzy odcienie, ale kiedy sprułam robótkę i wyprostowałam włókna, okazało się, że to złudzenie.



W planach była tunika cieniowana od najjaśniejszej do najciemniejszej.
Tradycyjnie robiona od góry, bardzo przydały się markery ze sklepu Kaszmir



Wyszło nieciekawie, taka sobie komża.



Wtedy znów poszła w ruch nitka moherowa od Gackowej


i wyszyłam kwiatki na połączeniu odcieni



Teraz wydaje mi się, że wygląda lepiej





Sznureczek pozwala regulować szerokość odsłony, jeszcze brak ładnych końcówek.
Rękaw 3/4, robiony prosto, ale samo się w dzwon układa. Długość do połowy bioder.
Zrobione też we wrześniu.

21 komentarzy:

  1. chusta och marzy mi sie o takiej tylko w innym kolorze ale zabrac sie nie potrafie:((
    bluzeczka ladniutka:))pewnie na Tobie wyglada pieknie ale najbardziej urzekla mnie "ta komza"
    przepiekna i widac ,ze nic od Gackowej pomogla:))
    zdolna z Ciebie kobietka

    OdpowiedzUsuń
  2. To niesamowite ile zdziałać może jedna dodana nić w celach ozdobnych. Tunika wyszła odjechana z tymi kwiatkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, jakie śliczności!!!!!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Domma i Elihafciarko - myślałam, że komża nie zostanie zauważona, jakoś nie narobiłam się przy niej. Dziękuję!

    Florentyno- miło mi, że się spodobały moje dziergadła!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy właśnie te kwiatusie na komży są przecudne! Powiem szczerze że gdybym miała wybierać : biała czy kremowa bez wahania wybrałabym beżykową tunikę! Śliczna - taka skromna ale bardzo elegancka na kawę, na spotkanie no i do pracy jak można - idealna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj to Anuś będę ją nosić częściej skoro nie jet tak źle! Mam do niej spodnie lniane, ni to brąz ni to khaki, no a na lato spodnie w tym ciemniejszym odcieniu z komży. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeżu, Aneczka, ależ Ty cuda robisz!
    Jeszcze troszkę popatrzę i może sama za druty chwycę. Tylko tak pięknie jak u Ciebie nie będzie...
    Zachwycasz mnie, robaczka marnego!

    OdpowiedzUsuń
  8. W tej ostatniej "komzy" jakichś czarów dokonałaś! Na strój z pierwszego zdjęcia nie rzuciłabym nawet okiem w sklepie, ale po poprawkach - to inna bajka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty to moja droga masz motorek w drutach zamontowany - przyznaj się :))
    śliczności Ci wyszły!
    a najbardziej podoba mi się komża z kwiatkami ;)
    taka akurat w stylu dla mnie... i kolorki i rękawy i w ogóle... no i kwiatki... mmm...

    pokazuj co jeszcze wydziergałaś, bo coś mi się wydaje, że masz tam jeszcze jakie skarby ukryte :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha, Gackowa zaprasza na buszowanie w niciach. Znów coś uratujesz albo cudo stworzysz!

    OdpowiedzUsuń
  11. Taaaa... Wrzesień u Ciebie miał 90 dni? Komża piękna. Reszta też, ale komża super.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ula - bierz druty!

    Eguniu - dziękuję, to chyba był dobry pomysł. Ja nawet zaczęłam galązki wijące wyszywać, ale za dużo tego było. Wyprułam.

    Kasiu - faktycznie, to w Twoim stylu. Ja sobie dzisiaj włos nakręciłam i związałam w taki sposób jak Ty. Założyłam komżę i zaraz mi ię skojarzyłaś! No i zgadłaś, to nie koniec tworów, ale jakoś tematycznie układam, więc następny wpis niedługo!

    Agatko - moja ty kopalnio dóbr wszelakich! W tej chwili nici i wełny od Ciebie na wierzchu leżą i pomysłów mam tysiące! Tylko to zajęcie (drutowanie) można przeprowadzić w zdrowiu psychicznym podczas remontu. Wyjazd - myślę czym. Najprawdopodobniej wykorzystam moment jak Jacek będzie zasuwał pod Warszawę.

    Maryno - to mały hurt bo kilka rzeczy jednocześnie robię. I dziękuję za miłe słowa!

    OdpowiedzUsuń
  13. O rany, jaki ogromy wysyp wspanialych prac, az nie wiadomo co najpierw ogladac, bo to ladne i tamto rez... Z pewnoscia bardzo przydadza sie te piekne ubranka. Chuste tez zaliczam do ubranek, jest w pieknym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudeńka! Biała bluzeczka bardzo mi się podoba, tunika jest ekstra!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu - ależ masz tempo! Działasz jak błyskawica! Piękności!
    Ja zakochałam się w chuście... Po uszy!

    OdpowiedzUsuń
  16. Antosiu - chusta jest w moim ulubionym kolorze. Mam całą furę w zieleni, nawet zamszowe botki sobie wynalazłam w takim kolorze!

    Zula - biała bluzka jest moim faworytem, naprawdę dobrze leży, a jak zakładam beżowy, cielisty podkoszulek to wtedy super wygląda. Do komży to właściwie Dziewczyny mnie przekonały.

    Ato- Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne!! I biała tuniczka, i ta w kwiatki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anka... rozczuliłaś mnie :))))
    utulam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ann - dziękuję

    Kasiu - odściskuję!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu, tempo tempem, ogromne, ale ta Twoja pomysłowość!! Masz talent w rekach i w głowie przede wszystkim :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lilko - dziękuję!
    Raczej rzemieślnik ze mnie :) Ale się staram.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...