Stanęli więc we dwoje przed ołtarzem.
Wszyscy na Nich patrzą.
To teraz.
O godzinie 17, za kilka chwil Olga i Łukasz wypowiedzą kilka prostych, mądrych słów nad którymi będą myśleć później.
Oboje piękni i młodzi, z planami, z marzeniami, z duszami pełnymi wiary.
Nie wiem - czy płaczę, czy oczy mi się śmieją.
Nie wiem, czy żal za dzieckiem, czy radość z ich szczęścia mnie teraz napełnia.
Nie wiem, czy dni bez córki w domu będą dniami.
Nie wiem, czy noce nie będą przerywane nasłuchiwaniem kroków pośpiesznych dziecka do domu z imprezy.
Nie wiem, czy nauczę się gotować dla trojga w domu.
Nie wiem, czy uda mi się wyprać czerwone swoje ubrania w pralce, gdy zabraknie "wkładu" Oli.
Tak niedawno taki mały długowłosy brązowy łepek leżał w zgięciu łokcia. Nie zdążył się znudzić.
Patrzę teraz na tą swoją Królewnę - i niech nią zostanie - do twarzy Jej!
Pragnę dla Nich życia pełnego miłości, rozmów, troski o siebie, wzajemnej potrzeby bycia razem.
Dni wypełnionych szczęściem i pasjami, dni w zdrowiu i z brakiem troski o finanse, dni które można każdy z osobna pamiętać. Życzę Im dzieciaków wspaniałych i świętego spokoju też sporo!
Matczyne życzenia na żywo może mi będzie trudno wypowiedzieć gdy gardło coś ściśnie i oczy się spocą, nie wiem.........
Swej córce dedykuję ten utwór. Nie byłabym sobą ...... :)
Wszyscy na Nich patrzą.
To teraz.
O godzinie 17, za kilka chwil Olga i Łukasz wypowiedzą kilka prostych, mądrych słów nad którymi będą myśleć później.
Oboje piękni i młodzi, z planami, z marzeniami, z duszami pełnymi wiary.
Nie wiem - czy płaczę, czy oczy mi się śmieją.
Nie wiem, czy żal za dzieckiem, czy radość z ich szczęścia mnie teraz napełnia.
Nie wiem, czy dni bez córki w domu będą dniami.
Nie wiem, czy noce nie będą przerywane nasłuchiwaniem kroków pośpiesznych dziecka do domu z imprezy.
Nie wiem, czy nauczę się gotować dla trojga w domu.
Nie wiem, czy uda mi się wyprać czerwone swoje ubrania w pralce, gdy zabraknie "wkładu" Oli.
Tak niedawno taki mały długowłosy brązowy łepek leżał w zgięciu łokcia. Nie zdążył się znudzić.
Patrzę teraz na tą swoją Królewnę - i niech nią zostanie - do twarzy Jej!
Pragnę dla Nich życia pełnego miłości, rozmów, troski o siebie, wzajemnej potrzeby bycia razem.
Dni wypełnionych szczęściem i pasjami, dni w zdrowiu i z brakiem troski o finanse, dni które można każdy z osobna pamiętać. Życzę Im dzieciaków wspaniałych i świętego spokoju też sporo!
Matczyne życzenia na żywo może mi będzie trudno wypowiedzieć gdy gardło coś ściśnie i oczy się spocą, nie wiem.........
Swej córce dedykuję ten utwór. Nie byłabym sobą ...... :)
Ps. Autentyczna relacja niedługo. Post napisałam w bezsenną noc przed ślubem córeczki.
Chol... mam trzy lata spóźnienia... Ale już szykuję patelnię :) Piosenka świetna, puszczę mężowi jak wróci :)))
OdpowiedzUsuńDla córki gratulacje, a Ty na pewno dasz radę :) Ubrania może będzie podrzucać :)
Pięknie piszesz Anko-Kankanko;-)
OdpowiedzUsuńSzczęścia Twojej córci życzę.
Buziaki.
Nie wiem, czy masz mokre oczy, ale ja mam :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Młodym, aby byli zawsze tak szczęśliwi, jak są dzisiaj! Życzę ślicznych, zdrowych i mądrych dzieciaczków, pełnego konta w banku i aby za 10, 20, 30 czy 60 lat kochali się tak samo, jak dzisiaj :) :)
Aniu, a Ty dasz radę, uszy do góry - przecież córki nie tracisz, a zyskujesz syna :)
P.S. Czerwony wkład mogę Ci dostarczyć albo Ty dostarczysz go mnie :)
Wszystkiego najlepszego dla Młodej Pary, sto lat w szczęściu i miłości :)
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z emade76 - zyskujesz kolejne dziecko, choć pewnie zbyt dużo czerwonych rzeczy nie nosi;)
Pozdrawiam
Aniu, ależ jesteś niesamowita. Nie dość, że tyle wzruszeń przesyłasz to jeszcze post w takim czasie. Wszystko do perfekcji zrealizowałaś !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMłodej parze szczęścia i mądrości życzę.
Sto lat Młodej Parze :)
OdpowiedzUsuńI czekamy na obiecane zdjęcia i Młodych i Twoje :))))
No myślałam, że się sklonowałaś!!!
OdpowiedzUsuńAle chitry pomysł z tym opóźnionym postem, nie ma co:)
Wszystkiego naj - i Młodym, i Tobie - no i relacja jak najszybciej, jak się tylko da!:)
Wszystkiego najlepszego Młodym a także Tobie Aniu:-*
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla pary młodej ,dużo szczęścia i miłości :)
I dobrej zabawy dzisiaj :)
Wszystkiego najlepszego dla Młodych i ich rodziców.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrego życia!
OdpowiedzUsuńDla Ciebie po zmianach też :-)
szczęść Boże Młodej Parze!!!! Chociaż nie ma " chatki bez tarapatki " niech Młodzi żyją jak najdłużej w szczęściu i miłości !!!
OdpowiedzUsuńŻyczę Im, by zawsze umieli się ze sobą porozumieć, zwłaszcza gdy już prysną zmysły i przyjdzie zwykła, szara codzienność.
OdpowiedzUsuńA Ty - przywykniesz.Mojej nie ma już w domu 11 lat.Po prostu trzeba zacząć więcej myśleć o sobie i o mężu.
Miłego;)
Mlodej Parze G r a t u l u j e i zycze jak najwiecej dobrego i dla Rodzicow rowniez.
OdpowiedzUsuńAniu, tylko sie juz nie denerwuj i baw sie jak tylko mozesz najlepiej. A co bedzie jutro - tym sie na razie nie martw za mocno.
OdpowiedzUsuńUsciskaj ode mnie mloda pare.
No i się wzruszyłam, a potem uśmiałam do łez (nie znałam tej piosenki ;-)
OdpowiedzUsuńMłodym co by zawsze patrzyli w tym samym kierunku, a miłość i wzajemny szacunek ich nie opuszczał.
Młodym życzymy pięknych chwil na nowej drodze życia. Rodzicom by nie martwili się nadmiernie, bo taka jest kolej życia. Ptaszek odchowany, opierzony to i pofrunął w świat...
OdpowiedzUsuńbuziaki Anka i ciekawa jestem, jak przeżyłaś ten dzień i noc.
Życzę Młodym tyle szczęścia ile udzwigną a Tobie cudnych wnuków i żadnych zmartwień o nową rodzinę.
OdpowiedzUsuńŻyjcie długo i szczęśliwie i Młodzi i troszkę mniej Młodzi!
OdpowiedzUsuńTeraz czas na krótką chwilę spokoju;-)
Wzruszyłam się czytając Twojego posata. Pamiętam jak na moim ślubie strofowałam mamę, żeby nie "beczała", a teraz sama się roztkliwiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje dzieci jeszcze są małe i mogę cieszyć się ich bliskością.
Małżeństwo to ciężar, który traci na ciężarze gdy się go ciągnie w parze.
OdpowiedzUsuń:-))))))))))))))))
Witaj w "klubie" Aniu...będzie z Ciebie super teściowa:)!A Młodej Parze wszystkiego naj...:)!!!Pozdrawiam cieplutko:)!
OdpowiedzUsuńMoje Cudne, Kochane, Bliskie Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńJestem wdzięczna za każde słowo, każdą dobrą myśl i humor od każdej z osobna.
Wiedziałam zawsze, że tu w tym małym naszym zakątku blogowym jest ktoś - kto czuje, współczuje, obdarowuje najpiękniejszymi wzruszeniami. Bo ja takie momenty właśnie czytając odebrałam.
Z serca dziękuję!
Teraz, gdy już nadgoniłam, biegnę do Was. Stęskniłam się za czytaniem, za nowinkami, za byciem u Was.
Chwilowo więc czekając na jakieś pierwsze zdjęcia poodwiedzam moje serdeczne osoby!
Wiele szczęścia i miłości życzę, a mamusię podziwiam
OdpowiedzUsuńWspólnie BARDZO DZIĘKUJEMY Krysiu!!!!
OdpowiedzUsuńAniu, niech Im dobrze będzie, a Tobie życzę szybkiej normalizacji.
OdpowiedzUsuńI pamiętaj: nie jesteś teściową tylko świekrą, więc wszystkie durne kawały nie o Tobie!!!
Tak tak, wiem! Obu zięciów mam wspaniałych! Raczej w moim przypadku te kawały nie pojawią się. Bardzo ich lubię.
OdpowiedzUsuńAniu, no mi się oczyska spociły. Kochana życzę Tobie w nowej roli samego spokoju i zaufania do Młodych a Młodym rozsądku, wyrozumiałości, miłości i szczęścia.
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia!
hahahahhahahahahahahhahaah fantastyczna piosenka , nieznalam jej musze ja siostrzenicy puscic ona jeszcze przed slubem, nich sie corce szczesci zawsze i niech im bedzie tak pieknie tak jak przed slubem :) :) :)
OdpowiedzUsuń100 lat, 100 lat w przyjaźni, która cementuje uczucie.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie napisane!!
OdpowiedzUsuńI już czekam na relację właściwą:)))
Bardzo serdecznie dziękuję i jak tylko pojawią się zdjęcia - pokażę.
OdpowiedzUsuńPóki co Młodzi w podróży.
Aniu - coś się kończy, coś zaczyna :-)
OdpowiedzUsuńMłodym szczęścia życzę i Twojej pogody ducha :-))
No i oczywiście czekam na fotorelację z sesji!
Ata - jasne! Zdjęcia się robią, chyba fotoszop w użyciu jak na mamuśkę trafiają :)
OdpowiedzUsuń