W tym roku Alutka ustąpiła mi pierwszeństwa i ja pierwsza świętowałam:
Teksty Stinga przywiózł Mężczyzna z Warszawy, kwiaty od Wnuśków, a to czarne - to brakujące ogniwo w moim rozwoju - czyli dysk zewnętrzny od mojej czwórki Dzieci.
Cóż ja bym bez Nich poczęła!!!! Są lekiem na cały świat.
I nie chodzi tu o prezenty. Są mi podporą, uśmiechem, szczęściem.
Jeszcze tradycyjna czekolada od Cyca ulubionego wchłonięta natentychmiast bez dzielenia się z kimkolwiek - magnez gdzieś znika - jak widać.
Nowe czarne pudełko na razie podpięłam i w wolniejszej chwili poklikam, jak pojmę co mam robić :))))
A dzisiaj Aliszon nasz ukochany świętował drugie urodziny:
Od Iwonki dla mojej Alutki przyfrunęła pocztą kolejna piękna czapeczka.
Jest śliczna jak poprzednia. Ala dzisiaj w kucyku biegała, więc czapeczka lekko odstaje, ale na rozpuszczone włoski jest idealna!!!!
W razie przyrostu babiszon dodzierga mniej fachowo dodatkowe rządki na brzegu i wnusia długo w nich się będzie prezentować.
Babcia dla wnuczki uszyła podusię:
Ostatnia ulubienica Alusi to świnka Peppa, więc babcia przestudiowała proporcje, kolory i przygotowała aplikację. Jak dobrze mieć całodobową pasmanterię - gdy braknie odpowiedniego odcienia różu!
Dzieci zauważają takie szczegóły o których dorośli pojęcia nie mają.
Sukienka musi być czerwona, łapki mają trzy palce, nie są otoczone żadnym innym kolorem, łepek świnki na obwodzie ma inny odcień różu niż na policzkach - ten sam odcień różu występuje jako dziurki w nosie i uśmiech, buty muszą być czarne.
Po wykonaniu aplikacji pochowałam nitki i zawiązałam w supełki po lewej stronie, przygotowałam kanapkę i przepikowałam z ociepliną wierzch poduszki.
Do kompletu uszyłam z muślinu jasiek i włożyłam do poszewki zamykanej na zamek:
Gotowa podusia dzisiaj została podarowana i mam nadzieję, że chwilę się dziecina pocieszy własną Peppą :)
Sprzątając po szyciu świnki wypatrzyłam resztkę żółtej pluszowej dzianiny, więc od ręki (bez wykroju) szybko wycięłam najpierw podstawowy kształt.
Potem pogłębiłam podkrój przodu, podkrój rękawków i lekko ujęłam z szerokości.
Z resztki już całkowitej wykroiłam równy pasek i skoro było go tak mało na szerokość to zamiast sukienki Ala otrzymała tunikę :))). Pasek zmarszczyłam przyszywając u dołu kadłuba.
Z tyłu jest zapięcie na zamek kryty i na samej górze haftka. Kwiatki są z kordonka.
W większości pasmanterii haftki bywają w słusznych kolorach: czarnym i srebrnym.
Ja potrzebowałam żółtej!
I takie kolorowe haftki pochodzą ze zużytych staników :))))
Mam ci ja dar zbierania....., ale dzięki temu haftka jest akuratna.
Dla niezmęczonych jeszcze kilka obrazków jak sztukować lamówkę:
Wymierzamy środek - tu będzie się łączyć nasza lamówka:
Wcześniej mierzymy szerokość użytej lamówki po rozłożeniu i na zszycie przeznaczamy taką samą odległość od szpilki. Bo jak będzie mniej to nam się całe przeszycie nie zmieści.
Ja to robię na oko wszystko, ale jak ktoś zaczyna z lamówkami to może sobie środki na jednej i drugiej części zaznaczyć szpilką lub pisakiem.
Po ułożeniu lamówki prostopadle środki muszą się zejść.
Warto sczepić do przymiarki - czy nam się nie poodwijało w inne niż planowaliśmy strony!
Mnie się to udało, więc prułam :)
Zszywamy i obcinamy zbędne kawałki wyrównując taśmę:
Przymierzamy, dopasowujemy materiał i miejsce po zszyciu znika prawie:
Przyjęcie było w ogrodzie. Było ślicznie i cudnie. Chciałabym przeżyć jeszcze kilka takich spotkań.
Moja jedna Babcia umarła w wieku 54 lat. Byłabym Jej ulubioną wnuczką jak mówi mi Mama.
Stale sama ze sobą ustalam - czy umierając usłyszała o moim zaistnieniu - brak mi pewności.
Brak mi z Nią łączności.
Niepoznana Babciu Kasiu..... za daleko jesteś.....
100 lat, Koleżanko :)
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko!
UsuńDysk zewnętrzny jest najlepszą rzeczą, jak mi się zdarzyła kilka lat temu. Mam tam WSZYSTKO :) I zawsze ze sobą :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i miłego tygodnia życzę :)
Anku 73 - gdzieś w kosmosie już dwie moje odpowiedzi, więc piszę po raz trzeci ;)))
UsuńTo pośrednio dzięki Tobie ten prezent - Ty byłaś inspiracją i posiałaś ziarno, ja jeszcze swojego dysku nie zainstalowałam do końca, muszę to zrobić szybko bo część danych w chaosie (pendrive zainstalował dowolnie skopiowane zbiory), a część na starym dellu. Muszę w lipcu znaleźć czas, by to uporządkować.
Ale już bliżej, niż dalej :)))))
Spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia zdrowia i wszystkiego co najlepsze!!!
OdpowiedzUsuńPoducha i tuniczka śliczne :).
Uściski :))
Frasiu - bardzo dziękuję!!!!
UsuńO, więc wszystkiego co dobre życzę:)Niech Cie spotyka
OdpowiedzUsuńLudwiko - z wdzięcznością każdy dzień biorę - dobry tłumaczę szczęściem, zły - że musi być, by dobry dzień poczuć. Cieszy mnie życie, dziękuję!
Usuń100 lat! 100 lat! niech żyje Ania nam!
OdpowiedzUsuńI Alutka niech żyje!
Świnka Peppa podoba mi się niesłychanie.
Oj Agatko - im starsza jestem to tak bardziej wybieram nie sto lat, a tyle by być sprawną. Niemniej jednak marzy mi się długie, szczęśliwe i bogate życie, albo i nieśmiertelność. A co tam :))))) Dziękuję bardzo!!!!!
UsuńAniu i Alu, najlepsze życzenia od nas:)) a świnka Peppa wymiata:)
OdpowiedzUsuńAnetko - niby taka prosta a jak ją niektóre dzieci lubią..no cóż, minie ta bajka, będzie inna. Ale Peppa jest jedną z niewielu bajek, które szybko się nie nudzą. Dziękuję!
UsuńAniu najlepszego dla CIebie i Alutki. Zdrowia, szczęścia i 100 lat w super kondycji, jak ten pan który mając 102 biega sobie na 100-tkę.
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak TY moje babcie zmarły zanim się urodziłam. NIe wiem, co to jest mieć babcię. Jednak myślę sobie, że to wspaniała sprawa dla wnuków i samej babci. Doświadczam tego bo mam już wnuczkę i wnuka :)))) Uwielbiam Twoje zdjęcia w formie step by step. Mogę godzinami oglądać. A Peppa wyszła CI fantastycznie, jak wszystko zresztą. Ściskam CIę urodzinowo.
Anusiu - druga moja Babcia zmarła jak miałam osiem lat, i nie była babcią codzienną. Widywałam ją w wakacje. Ta była objuczona wnukami, a ja byłam takim wnuczęciem środkowym. Myślę, że zbyt Ją absorbowały i starsze i te młodsze. Ale do dziś pamiętam dotyk jej rąk gdy mnie czesała w warkocze i troskliwie zamiast gumek niszczących włosy zakładała mi bawełniane troczki. Myślę, że z powodu moich długich warkoczy byłam Jej bliska, bo sama nosiła warkocz za tyłek.
Usuńdziękuję!
Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Was, dziewczyny :-) Samych pogodnych chwil i dużo, dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńPrezenty cudne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kasieńko - bardzo Ci dziękujemy!!!! Niestety Alutka znalazła się na drugi dzień w szpitalu z powodu duszności, więc te życzenia zdrowia w całości jej przekażę. Dziękuję!
UsuńJak zawsze cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPoduszka śliczna, sukieneczka cudna. Zdolne rączki :)
Agnieszko - to proste rzeczy, nie ma się co silić na wyszukane tematy jak Peppa jest idolem :))))
UsuńDziękuję!
Jak Peppa jest idolem to jeszcze większym jest Babcia, której się chce taką Peppę poduchową zrobić :)
UsuńI jeszcze sto lat - zwłaszcza zdrowia i pieniędzy :) dla was obu.
Niech nam Jubilatki żyją długo i szczęśliwe!
OdpowiedzUsuńSzyjesz jak błyskawica, pomysłowo i pięknie na dodatek. Poducha i sukienusia wyszły rewelacyjnie! Buziaki !
Iwonko - szycie zdecydowanie jest u mnie szybkie, nie to co dzierganie kilku rzeczy na raz ;))). Lubię szmaty ;)))
UsuńJeszcze raz pięknie dziękuję za wspaniałe czapeczki Małej!!!!!
100 lat dziewczyny!
OdpowiedzUsuńKażda z osobna!
najserdeczniejsze życzenia i mocne usciski!!!
OdpowiedzUsuńuszytki dla dziewczęcia suuuuperrr
Aniu, Wszystkiego Najlepszego! Sukienusia powaliła mnie na kolana, prosta i cudna :-) Oczywiście, podusia też wspaniała.
OdpowiedzUsuń