A teraz pojawił się ten sam aranż w nowej odsłonie piosenki Indili !
Już w słuchawkach siedzę ;), jak się zasłucham to kupię płytę.
Mam to szczęście, że jeszcze obchodzę i Dzień Matki i Dzień Dziecka, toteż kiedy córcia podarowała mi bon do empiku nogi zdzierając w butach dopadłam najnowszej płyty Stinga - The Last Ship.
Odkrycia zrobiłam przypadkiem dopadając pilota przed snem, a tu na TVP Kultura cudny koncert!!!!!
Długo nie mogłam spać z wrażenia i zdziwienia, że taki koncert łaskawcy z tvp dają koło północka.
No pewnie by się ludzie nie dowiedzieli, bo przecież kto by rano te kawy z cukrem i śmietanką oglądał!!!!
Na fotce powyżej część moich prezentów od dzieci, bowiem jeszcze oprócz płyty zakupiłam już zupełnie nowe pismo poświęcone pracom, które jak się okazuje wiele z Pań prowadzących blogi wytwarza ;))
A ja zamierzam każdą z Autorek na Jej blogu odwiedzić!
Polecam - cena całe 3,99 zł :))) - niestety jak wydawnictwo podaje na swojej stronie rzucać tym będzie jak popadnie.
Woda toaletowa od drugiej córeczki pozwala się nieco rozszaleć, więc kasę od Mamusi przeznaczyłam na zakup galotko-kalesonków (póki co w kolorze beż i turkus - notabene już przefarbowany na szmaragd) pod moje kreacje, które aktualnie wykańczam.
To seria tunik indyjskich, pokażę jak skończę. Galotki to jeszcze białe zakupię podwójnie, bo fioletu chyba nie uświadczę, więc ufarbuję jedną parę.
Ale najfajniejsze było to, że w tym roku po raz pierwszy dostałam nieprzypominany i kupiony prezent od Cyca!!!!!! Za własne forsisko kupił matce bombonierkę. Sam pamiętał, że jakieś święto! Cuda!!!!
Z tej radości wydawało mi się, że nawet fotkę zrobiłam, by ten fakt udokumentować, a tu dzonk, matka zaczyna bratać się z tym Niemcem. Zeżarte. Opakowanie posortowane już na wysypisku.
A nie było to małe pudełko łakoci.
Święty Piotr Gackowej czuwa!
Na sam koniec jeszcze ucałowania raz prześlę Matce mojej Wnuczki - Oluś, by Ci Niebo sprzyjało!
Z okazji urodzin mama życzy na koniec dnia!
Cudne prezenty :)
OdpowiedzUsuńHaniu - dziękuję!
UsuńTo Ty nie wiesz, że najlepsze programy i filmy "lecą" w środku nocy??? Wcześniej telewizja realizuje MISJĘ :) Prezenty urocze, a gazetką muszę się zainteresować...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beatko - ja od niedawna mam dostęp do pilota, bowiem małżonek raczy teraz zasypiać przy książce z tabletu. Do tej pory mogłam w sen zapadać albo przy kabaretach, albo przy discovery lub przy przerabianiu starych samochodów. Teraz mogę osobiście klawisze pomacać. Łaska pańska na mnie spłynęła :)))
UsuńWspaniałe prezenty :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kasiu - a ja uściskuję mocno!!!!
UsuńPrezentów moc.
OdpowiedzUsuńGazetkę widziałam, ale nie kupiłam, teraz trochę żałuję.
Gdzie ty te "kalesonki" kupujesz, bo by i mnie się przydały, a nie mogę jakoś trafić?
Pozdrowienia
Rogatko - ja wspieram lokalne sklepiki i w Arenie na Komandorskiej są dwa stoiska z tymi galotkami. Panie obie przesympatyczne i chętne do zamówienia wybranego koloru. Cena takowych gaci 30 zł. Bawełna 90% i 10% elastanu. Wyższa sfera mówi na nie legginsy :)
UsuńJa szukałam takich okołokolannych, na mnie one są do połowy łydki. Farbują się doskonale więc następne kupię jasne i sama ufarbuję.
Dzięki, może w środę będę to zajrzę i tam, i do Ciebie.
UsuńZapraszam!
UsuńLubię Cię te Twoje dzieci :) Fajne prezenty :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - mać jest tylko jedna :)))), nie mają wyboru. A że hojne to cieszy, bo chwilowo matka bieduje.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńIza - buziaki!!!!!
UsuńMnie również te kalesonki mocno zainteresowały,przyznaj się gdzie takie dają:))Moja problemowa latorośl nawet nie zauważyła,że cóś takiego jak Dzień Matki było,ja w rewanżu nie zauważyłam Dnia Dziecka ale chyba tego tez nie zauważył:))
OdpowiedzUsuńTonko - pod komentarzem do Owieczki Rogatej napisałam. Niedaleko ode mnie ta hala. Przyjdź, polecimy razem jak masz ochotę.
UsuńHmm... trzeba było lizaka z laurką mu jednak dać - ku pamięci by miał!
W przyszłym tygodniu będę we Wrocławiu,jak zdążę to wpadnę :))
UsuńZapraszam, daj wcześniej cynka żebym na miejscu była :)))
UsuńŚwietne prezenty! Zazdroszczę bonu do empiku.. (i pomysłowej córki! :)) jeszcze wybrałaś akurat tę płytę którą też chciałabym sobie sprawić... :) Chyba muszę wybrać się w najbliższym czasie do empiku kupić tego Stinga i przy okazji zgarnąć coś na promocji książek 3 za 2, bo już mi się kończą rzeczy do czytania.:)
OdpowiedzUsuńAniu - płytę polecam, ale koncert z jutuba obejrzyj koniecznie w wolnym czasie - tam jest ten power! Promocja jeszcze jest, mnie już zbrakło kasy na jakiś drugi zakup. Bo płyty też ta promocja obejmuje.
UsuńŚwietne prezenty, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEdytko - prezenty fajne, ale dzieci fajniejsze :), mnie tam prezenty najmniej obchodzą, lubię swoje dzieci. Najmłodsze mnie do pasji doprowadza - ale ja wiem, że częściowo nie jest winien.
Usuńno nie moge nie przypuszczalam ze z ciebie "raperka" ;) drugiego nakrania nie moge otworzyc niestty a stin po prostu........ ech to moglabym faktycznie na okraglo sluchac :) cudowne, gazetka wygladem zacheca do jej kupienia :)
OdpowiedzUsuń