Wczoraj - dokładnie 17 marca zobaczyłam pierwszą biedronkę.
Siedziała lekko przymroczona w trawie przed firmą.
Zrobiłam jej kilka zdjęć komórką, wstawię jak tylko odzyskam z naprawy swojego laptopka.
Tylko ten wiatr przeraźliwy...... i jakiś smutek mimo tego wszystkiego...... i brak mi jednej pośród nas tutaj.....
Biedronki jeszcze nie widzialam, ale u nas krokusy tez juz kwitna. NARESZCIE!!!!
OdpowiedzUsuńJa tę wiosnę przegrypiam w domu, nosa nie wystawiam. Tylko przez okno widzę, że zakwitły przebiśniegi. A słoneczko pokazuje, jakie mam brudne okna :(.
OdpowiedzUsuńu mnie wiosna już od jakiegoś czasu :) słońce świeci jak szalone
OdpowiedzUsuńskądś przyplątał się silny wiatr, ale i tak się cieszę, bo wreszcie jest jasno kiedy wychodzę rano do pracy :)))
Niech przyjdzie wiosna a nie jedna biedronka, mam dosyć
OdpowiedzUsuńBiedronka kiepsko wyszła niestety, ale żyła i tuptała sobie w trawie.
OdpowiedzUsuńaaaa tam zaraz kiepsko :)))))))))) czerwona ci ona i trawę zieeloną widać :))))))) to jak balsam na oczy zmęczone szarościami zimowymi , wprawdzie patrząc za okno to ... no właśnie lepiej nie patrzeć , to ja wołam BYLE DO WIOSNY :))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńTa jedna looka na nas okiem i w mądrej głowie kołacą się Jej myśli że miło popatrzeć na ludzi co to cieszą sie drobiazgami; a taką zamrokaną biedronką w szczególności :)
OdpowiedzUsuń