Jeśli zaraz nie odmieni się pogoda to ja oszaleję. Ileż można w kozakach popylać! Stopy już mam jak płetwy! Sukienki mi trzeba!!!!!
A temu Rudemu to się ukróci, oj ukróci. Znów będzie nóg obmywanie pospacerne, znów pańcia mopem bez ustanku będzie piach zbierać.
Wychodzi taki na spacerek, najpierw rundkę strzeli, by zmazać tą biel niewinną:
Zaryje w głąb jak w kopalnię:
Spróbuje gałąź przemycić do domu świeżo upolowaną:
Napotyka ostry odpór i nawet pamięta, że 90% parasolki (prawie nowej!) co do wyrka swego przyniósł i tak mu zabrano i wyrzucono.
To samo z większymi pniakami - a przecież gdyby chcieli to mogliby wykorzystać na opał jakiś, rzeźbę, cokolwiek......
Jeszcze kombinuje - a może "orzełka" wykręcę? I nie zauważy zachwycona......
Jednak i on się nawet męczy tą bielą i "orzełkami"
Lecz po chwili gotów do zabawy kolejnej - a może teraz znów mi porzucasz?
Chodź Rudziaku do domu! Tylko się otrzep łotrze!
Już niedługo :)). Podobno za kilka dni ma się zrobić niemal wiosennie - i tego się trzymam! Też już tęsknię za wiosną i słońcem :). Rudy na śniegu wygląda cudnie, szczególnie na tym ostatnim zdjęciu :)).
OdpowiedzUsuńFrasiu - monitoruję co dnia stan pogody i tak jak piszesz - podobno idzie, lezie przez zaspy wiosna!
UsuńJakbym swoją widziała. Też charakterna cookerka, tylko czarna z białym krawatem. Moja też nurkuje w śniegu, tylko ogon sterczy i jak chorągiew łopoce na wietrze :)
OdpowiedzUsuńA u nas teraz też sypie, prószy śnieżek. WIOSNY CHCĘ też !
Ewa - chociaż przezabawny to widok rozmaitych psów tarzających się w tym białym niewymownym, to widząc Bajtka i inne cockery - spaniele mają z puchu największą uciechę. Żaden inny pies tak śniegu nie kocha - przynajmniej nie potrafi tak tego okazać wylewnie. Moje inne psy też się tarzały, też polowały na lecące płatki, ale Bajtosława zabawy są najlepsze. Tak samo inne poznane cockery się bawią, a my - właściciele, w naszym osiedlowym klubie spanieli stale uśmiechnięci z tego powodu :)
UsuńWspaniały Rudziak, taki szczęśliwy w śniegowym puchu, piękne zdjęcia. Moja Tusia dochodzi do siebie po operacji, też spróbuję jej sesję zdjęciową na śniegu zrobić.
OdpowiedzUsuńOj koniecznie Iwonko, psy na śniegu to psy szczęśliwe :), zaraz jej będzie lepiej. Tylko potem wytrzyj do sucha, niech się nie przeziębi!
Usuńfaajnie to pokazałaś i opisałaś, pozdrawiam też tęskniąc za wiosną niemiłosiernie...
OdpowiedzUsuńAnust - ja już cierpię, po prostu cierpię. Jedyna pociecha, że wkoło czysto i jasno od tej bieli :)
UsuńTe białe kulki na łepku:-)))I Ty możesz być taka stanowcza? Uściski.
OdpowiedzUsuńEdi - psy i dzieci lubią stanowczych i przywódców :), z niezdecydowanymi jest im gorzej. Zanim dojdzie do domu to cały czas ryje w zaspach, te kulki to w domu odpuszczają. Mop mym przyjacielem :)
UsuńNo i co, wyszłaś na spacer z psem, a wracasz z bałwankiem ;)
OdpowiedzUsuńtak Chmurko, bałwan do kwadratu, czasem z kulami lodowymi w stopach wraca, ale wtedy cierpi katusze. I tak go kocham :)
UsuńTak to z tymi urwisami jest, mój duży też się kulkuje śniegowo, mały natomiast gładki jest więc się nie kulkuje i di tego woli domowe zacisze
UsuńSuper zdjęcia, potrzebowałam takiego widoku :) Dzięki, przybij piątkę! :)
OdpowiedzUsuńElusiu - chyba (mam nadzieję) ostatnie to zdjęcia w bieli w tym roku. Teraz trzeba w stokrotkach się wyszumieć!
UsuńMoje się otrzepują... zaraz po wejściu do domu :-) A jakie zadowolone, od razu domagają się głaskania. To się nazywa pieskie życie, co?
OdpowiedzUsuńRudzielec przeszczęśliwy i o to chodzi :-)
Lilko - bo dobry pies do domu niesie! :)Mój z kolei do michy leci, bo zaraz dostaje jeść i szczęśliwość podwójna.
UsuńNiczym jak moja Gaja - jak przeleci się po śniegu, to ciągnie potem za sobą firanki z sopelkami ;-)
OdpowiedzUsuńNa tułowiu Sylwko to suchy wręcz, tylko te kudły na uszach i pióra na łapach ma mokre non stop. Ale drepcze dość długo po kaflach zanim na dywanie się ułoży, to większość zmyję od razu mopem. Czasem mam dość.
UsuńFiranki to mało powiedziane :-) Moja Sonia przynosi kule śniegu na podbrzuszu :-) Nawet 5-o minutowy spacer daje takie efekty ;-)
OdpowiedzUsuńSłodki piesek ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu - ojacie....toż masz potop potem :)
UsuńI tym sposobem masz dwa psy: z jednym wychodzisz, a z drugim wracasz ;-D
OdpowiedzUsuńAta - z ust mi wyjęłaś :))))
UsuńBardzo dziękuję, ale chyba nie tym razem :), również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper spacerek;)Moja Ruda spanielica również szaleje i ryje w śniegu a jak wraca to klękajcie narody!!!! Bałwan?? To mało powiedziane ona się wtacza!! ale i tak kocham moją rudą!!
OdpowiedzUsuńNo i znów mają chwilę radości :))))
OdpowiedzUsuń