czwartek, 8 stycznia 2015

Merynos ze spanielem

Na wrzecionie skręcałam w miarę wyczesywania długie kłaki z uszu mojego cocker spaniela.
Jest to włos bardzo długi i miękki. Niemniej jednak uprzędzione na kołowrotku stały się i podatne na filcowanie i drapią.
Mniej niż wrzosówka czy owca górska, ale jednak.

Pierwszy wyrób z sierści mojego Bajtka jest do tej pory w szafie, przyszły pierwsze chłodne dni to może założę niedługo. Bo to jest bardzo ciepłe i jednak bardzo oryginalne rozwiązanie.

Zapełniłam wrzeciono i zaczęłam Bajtka regularnie strzyc u fryzjera na krótko, więc skończyło się zbieranie jego sierści.
Merynosa prosto z łączki dorwałam i zgrubnie uprzędłam. Farbowałam runo - miał to być koral, ale merynos za dużo pomarańczowej farby wessał i stał się rudy.
Połączyłam to z singlem bajtkowej sierści i razem uprałam, by sprawdzić co z tym filcowaniem.
No i nic.
Zero strat na długości, zero drapania. Uzyskałam grubą nić i absolutnie nie filcuje się to-to.


Początkowo miała być torebka, dlatego taka gruba nitka z bąblami dla faktury i ten spaniel co miał się według znaków poprzednich sfilcować. A teraz to się nadaje do ciała - zaczęłam robić otulacz na szyję.
Chwilowo go nie ma skończonego, bo ciepło było, a i koncepcja mi się zmienia.
Ten kolor to też raczej nie moje kolory, więc możliwe, że w garze skończy by kolor wytłumić.
Tylko wtedy spaniel się ufarbuje.

Na samym wierzchu leży malutki motek cockera ukręconego z kaszmirem i alpaką - kolorystycznie do wykończenia.
Być może nitka z wrzeciona uzyskuje jakiś inny skręt, który powoduje, że traci ta sierść ciągoty do filcu.
Tego nie wiem w tej chwili, jak mi się to powtórzy - to będę pewna.

8 komentarzy:

  1. Mi się te kolorki podobają :). Fajna nitka wyszła - otulacz powinien być super, o ile go oczywiście skończysz :). A zimno jeszcze z pewnościa będzie, więc zdecydowanie taki element stroju się przyda. Uściski :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - Im dłużej zalega tym mniej mi się podoba.

      Usuń
  2. Takie piękne pomarańczowe rudości mają w garze skończyć? Ależ bym Ci pogroziła palcem, ale przez internet się chyba nie da ;P ;))) Bardzo ciekawe połączenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tysiu - chyba nie skończy w farbowaniu, jakoś się przełamię do tego koloru, bo nie wyszedł smutny. Jednak na otulacz go nie dam, będzie chyba szal jakiś. Szybciej się rozbiorę :). Jeszcze myślałam o mankietach i niby kołnierzu do płaszcza.

      Usuń
  3. Ale mi się to rude podoba - fajny kolor. Ja bym nie psuła kolejnym farbowaniem, ale gusty kolorystyczne są różne.

    Co do właściwości, to bardzo mnie ciekawi przędzenie psiej sierści. Może wkrótce się skuszę na jakieś próbeczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, nie chce mi się już tego farbować, wyplotę ocieplańca i będzie się nosić.

      Usuń
  4. Ja bym nie farbowała bo i kolorek optymistyczny i dzięki Bajtkowej nitce zyskuje na urodzie, ale ostatnie słowo należy do Ciebie. W formie szaliko -omotki pięknie by się prezentowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę farbować, będzie szal :) z pomponami.

      Usuń