piątek, 30 stycznia 2015

Czyszczenie folderu "Ostatnie" - czyli lecę po kolei :)

W ubiegłym roku i zdechł mój laptop, i czasu nie było, i zbiory fotek wsiorbało, i się je odzyskało, i canona szlag trafił ze słynnym błędem e18 i nowy-stary się kupiło taki sam z niewielkim błędem e18 :), i karta nie współpracowała i dostało mi się od dzieciów zewnętrzny dysk i jeszcze multum mam tych zdjęć do układania.
A więc - żeby od "więc" nie zaczynać :) - będę lecieć zbiorami fotek z folderu jak w tytule i może i jakaś chronologia się ustali, bo jak poprzenosiłam już jakieś dzieła do uporządkowanych folderów to napiszę o tym po grubych kilku miesiącach lub zapomnę :)

Z okresu przygotowań do Wielkanocy 2014 wyszyłam w dość śmieszny, ale zaplanowany sposób obrus. Taki zestaw składający się z płótna z nadrukowanym wzorem, bez oznaczeń na nim kolorów, bez muliny, ale z numeracją anchora i maleńką fotką obrusa na okładce (wymiar 15/10cm) kupiłam na starociach za 7 złotych :).
Dopasowałam do niego stare muliny - ariadna bez numeracji, odra, mez. Niewielkie różnice w odcieniach nie mają znaczenia, a dopasować kolor już ja potrafię.

Specjalnie robiłam takie odstępy jednonitkowe, bowiem i krzyżyki były tak nadrukowane i takie piksele mi do gustu przypadły. Krzyżory są wielkie, ale jeszcze większe mam aktualnie w odpoczynku - w ufokarni.
Ze zdjęcia musiałam jakoś dojrzeć, gdzie który kolor i jaki kształt.
Włala ta okładka:


Taki był druk:


I tak sobie go wyszyłam:







Potem, aby mu rozmiar powiększyć dodałam koronkę w żółci tej pisanki na pierwszym planie, ale nie chce mi się już robić zdjęcia.
Całość wydziubana w pracy pod ladą.
Oczywiście na same Święta nie skończyłam, więc debiut będzie w tym roku na stole :)

26 komentarzy:

  1. Piękny obrusik sobie wydziubałaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - fajny w robocie, na Wielkanoc będzie :)

      Usuń
  2. Niezłe masz oko Kankanko, że pod ladą takie cudo wyhaftowałaś. Tak tematyczny obrusik, aż mi święconym jajeczkiem zapachniało. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he Iwonko, to żółte na przodzie dość długo mi się z serem kojarzyło :)

      Usuń
  3. Pięknie go sobie wyszyłaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolajku - czasem trzeba durną robótkę zrobić, było to przyjemne wyszywanie.

      Usuń
  4. Ładnie sobie wydziubałaś :) Masz to oko żeby tak ładnie muliny dobrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aeljot - nie wiem jak to się dzieje, ale faktycznie rozróżniam wiele odcieni.
      Taki dar po prostu.

      Usuń
    2. Dar akurat przydatny i dla rękodzielniczki i dla pani z pasmanterii :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ludwiko - milusi, bo już nie zalega w worku :)

      Usuń
  6. Za oknem śnieżyca, a u Ciebie Wielkanoc :)). Bardzo ładny obrusik sobie wyhaftowałaś. Podziwiam szczególnie za haftowanie z tak nadrukowanego wzoru - to chyba wymagało sporego skupienia przy pracy.
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - duże krzyżyki to sobie jakoś policzyłam gdzie co :). U nas nadal wiosna śniegu nie ma.

      Usuń
  7. Pacz Pani, to zaraz Wielkanoc...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko - u mnie w sklepie już niektórzy do Bożego Narodzenia się zaopatrują :), na 2015!

      Usuń
  8. Bardzo fajny obrus !!! Fajnie xxxx Ci wyszły, często są tak poprzesuwane, że nie wiadomo, jak to wyszywać. W dodatku farbą czasami bardzo trwałą Niemcy malują.
    U mnie pudło takich zdobycznych obrusików czeka na swoją kolejkę. Większość to haft płaski i tu mnie boli... :)
    Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu - to robótka z cyklu - dla odstresowania :). Zero wyczynu, trzeba tylko ustalić z fotki gdzie co, a takimi wołami to można wyszywać po omacku. Wszystko nadrukowane bardzo ładnie zeszło. Ja też jeszcze mam plaskate wzory, ale nie spadają z półki to siedzę cicho.

      Usuń
  9. Jest uroczy! Rok rocznie obiecuję sobie, że wydziergam serwetkę do koszyczka i rok rocznie używam tej co mam...To dobry pomysł robić takie rzeczy z "wyprzedzeniem":-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polko- roczne wyprzedzenie to jest to :)
      Ja nie mam serwetki dzierganej do koszyczka, bo po prostu takich nie lubię. Wkładam lnianą z minimalnym wzorkiem.Też wyglada :) A, i używam kolorów, więc raz jest koszyk żółty, raz niebieski, raz w paski - co złapię :)

      Usuń
  10. Aniu, piękny obrusik, a słówko "ufokarnia" zapisuję w zakładce "do zapamiętania" ;) Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tysiu - szczyt artyzmu to nie jest, ale obrus jest :)
      Ufokarnia moja to jeszcze wiele rzeczy, muszę je przed śmiercią skończyć, bo inni wywalą:)

      Usuń
  11. No tak! Tam jajca pomalowane, tu obrusik... nic to, że z zeszłego roku, teraz jak znalazł...
    a u mnie jeszcze stroik z bombkami leży... chiba muszę się zmusić i go wyautować:)

    Śliczny ten Twój obrusik, a jak już inauguracje przeżyje to poproszę focię z wykończeniem :)

    Pozdrawiam serdecznie Ania
    http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - u mnie kartki świąteczne zdobią pokój:), jakoś nie po drodze mi do pudełka z pocztówkami.

      Usuń
  12. Ej! Czemu pod ladą, tak wstydliwie? A na wierzch trzeba było wywalić! Po całości! Niech kilentela widzi i się zachwyca pracami pani Prezes!

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy17/3/15 19:59

    No i ślicznie wyszło! Masz to oko , przy tym płócienku liczenie tego , to niemały wysiłek.

    OdpowiedzUsuń