środa, 12 stycznia 2011

Czerwona tunika i czapeczka

W ostatnich dniach okołoświątecznych, między ciastem i martwieniem się o domową chłodnię powstała prosta tunika dla córki. Pomysł własny.
Na drutach nr 6, robiona od góry, na okrągło. Dół ma lekko rozszerzany, a pod biustem szeroka opaska z przekładanych warkoczowo oczek lekko modeluje całość.
Robota szybka, gruba wełna ze sprutego szala dawno temu dzierganego na 2 metry.

A potem zaczęta w starym, a skończona w nowym roku do kompletu powstała Poppy, czyli słynna czapeczka z rzędów skróconych.

Zrobiona dzięki pomocy Tkaitki - cudownej, ciepłej i rezolutnej Eli, której blog znam od niedawna, ale Jej niektóre powiedzonka, zwroty dają wiele do myślenia.
Podpatruję stale z sercem robione rozmaite dziergadła i podziwiam Ją za pasję, walkę z samą sobą, za humor, za walkę z przeciwnościami.

Czapeczka jest też przerobiona z innej czapki.
Poppy to mak, więc jako ozdoba boku został wydziergany stylizowany kwiat makowy.

Ten kwiatek zrobiłam nabierając na druty pończosznicze czarną trawkę i dodając oczka w okrąg przeszłam do francuza czerwoną wełną. Zakończyłam oczka i czarną trawką oplotłam brzeg kwiatu udając płatki, potem tą samą nitką idąc od środka przyszyłam różnej długości ściegami kwiat do brzegu.
Całość ma kolor najprawdziwszej czerwieni - musicie użyć wyobraźni :)

22 komentarze:

  1. Piekna ta poppy i kwiatek też strasznie mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurczaki, jaka piękna i tunika i czapeczka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdolniacha z Ciebie, zdolniacha.Szkoda tylko,że mnie w takiej przylegającej do głowy czapce jest tragicznie.Ale ogromnie mi się obie rzeczy podobają. A ja zachorowałam na sweterek dwukolorowy z wzorem przekładanym.Wczoraj zamówiłam sobie na necie włóczkę- ciemny róż i perłowy popiel.Sweterek wygapiłam w książce Melissy Leapman.Ciekawa jestem jak mi pójdzie robota.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ożeszty - chyba masz turbodoładowanie albo nie sypiasz wcale!
    Wyobraźnię włączam, a jakże i w bólu się łączę - czerwień jest piękna, a le fotografować zaraza się nie lubi:)
    Jako że wiekopomne dzieło już przyszpilone dziś zaczynam moją przygodę z poppy - z wensa.
    Będę truć, jakby co - i Wiolę i Ciebie będę truć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tunika śliczna i czapka też :) - kolor bardzo jej do nazwy psuje :).
    Właśnie sobie przypomniałam, że też w zeszłym roku zaczęłam robić tunikę od góry, tyle, że z jagodowej sonaty. Niestety doszłam do ok. 5 cm od pach i ... brakło mi weny. Jak pokończę to co aktualnie robię, będę musiała wyciągnąć ją z szafy i wreszcie skończyć, bo lato mi minie, a sobie w niej nie pochodzę ;)
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście "pasuje" miało być... Przepraszam, mam chyba dzisiaj słaby dzień ..

    OdpowiedzUsuń
  7. Frasiu - zafilcowałaś się...?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Doro - dokładnie :))). Jeszcze trochę, a zacznę kichać od tej czesanki ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. to i ja do kompletu...a co..niech też swój podziw wyrażę....Kankanko...służbe masz, co czyni domowe prace? toc to niemożebna tak sztrykowac szybko:)) i w dodatku takie urocze rzeczy!!
    Mam pytanie..jak podzieliłas oczka w tunice...chyba w troche innej proporcji niz wszędzie podają? rękawki takie większe..i sliczny skos widac do pach..podoba mnię sie:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobaja mi sie Twoje ostatnie dziergadla. Tez lubie czerwony. Tunika ma ciekawy dekoracyjny wzor, a poppy ladnie prezentuje sie z tym makowym kwiatkiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Violet, Aniurozello - dziękuję!

    Anabell - ja osobiście najbardziej lubię berety, potem kapelusze, a na końcu czapki. Sweter z takiego połączenia różu z popielem będzie piękny. Oba kolory bardzo lubię. Pójdzie Ci szybko, bo potrafisz. Widziałam Twoje prace.

    Dorotko - nawet latem ciężko niektóre kolory uchwycić. U mnie to też ciężka praca z barwą. A w przypadku dzianiny czy faktury to też zadanie niełatwe.

    Frasiu - rób, rób bo zaraz wiosna!

    Laurko - miód mi się leje......

    Spes - podział oczek był taki: 15 rękaw, 20 przody i tył, no i oczywiście po oczku przerwy.
    Rękawy dość obszerne, bo to gruba wełna i ma być noszone na swetry zimą.

    Antosiu - czerwień kojarzę z Tobą. Jak ją robiłam to myślałam właśnie o Tobie :)))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Tunika super , z chęcią bym się w nią wbiła :D
    czapeczka tez fantastyczna !!!
    Zapraszam po wyróżnienie :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nic nie trzeba sobie wyobrażać, widać piękną czerwień.Zarówno tunika jak i czapka świetne (wzór na kwiatka już sobie zapisałam). Aniu, Ty masz chyba zespół niespokojnych rąk bo tempo masz naprawdę powalające. Uściski serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba się już zapętliłam w nawale ostatnich dni, ale stale coś robię....

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo mi się podoba pomysł z warkoczami na podkreślenie wcięcia w talii. tunika wyszła superowo! dzięki za inspirację:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ania, ja nie rozumiem tych wszystkich mądrych opisów ale dzieło rąk Twoich podziwiam niezmiennie i chylę czołą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy13/1/11 08:51

    Fantastyczny komplet - tunika jest wprost doskonała - taka kobieca z tym modelowanym warkoczami wcięciem
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejjj! Tunika z szalika! tak to tylko mistrzynie umieją!
    A czapka super! W sam raz dla makowej panienki :-))

    OdpowiedzUsuń
  19. bony, jeny ! ta tunika jest rewelacyjna. lubię rzeczy dziane na grubych drutach.

    OdpowiedzUsuń
  20. Byłam tu wcześniej ale nic nie napisałam,bo...
    Tunika jest świetna, że o czapeczce nie wspomnę.
    Jestem nieufna w stosunku do dzianin robionych na bardzo grubych drutach.Zawsze się boję, ze po praniu bardzo się zniekształcą.Pewnie jestem w błędzie, ale to tak głęboko we mnie siedzi...
    A ponadto dostałam uroczą niespodziankę od Ciebie.Już jest obfotografowana na moim blogu.To taki miły gest z Twojej strony, że brak mi słów.Miliony buziaków!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewczyny bardzo Wam dziękuję!

    Ja bardzo lubię grube druty, robota idzie.
    Elu, ja też mam stracha jak nie wiem z czego robię, czasem wełna się też wyciąga. Ale tu nic się nie stało. Przezorni robią próbki, ja nie mam nigdy czasu na to.

    OdpowiedzUsuń