wtorek, 1 września 2009

Melanż letni


Sprzątanie pokładów włóczek przyniosło jeszcze jedną bluzkę. A końca bawełny w tym moim składziku nie widać.
Z 17,5 deko powstała robiona na drutach od góry i bez zszywania. To bawełna melanżowa i z braku tejże w wystarczającej ilości dodatek białej bawełny tasiemkowej.
Ten pasiasty dół zaczyna się prawie na wysokości mojej talii i nawet paska nie potrzeba bo ją widać. Bardzo ją lubię. Skończyłam przed wyjazdem na wieś. Najważniejsze, że mi resztki nie zostały, bo znów bym je chowała na zaś. I pasuje do wielu moich rzeczy - zwłaszcza białych.

4 komentarze:

  1. Jak ja lubię 'bukle' czy jak to się tam pisze. Moja Mama robiła z niej najukochańsze swetry które rosły razem ze mną i Siostrą. śliczna bluzeczka i jak to u Ciebie bardzo ładnie wymodelowana. Gratuluję udanego łaszka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna! Niektórzy to maja fart, że na nich niespełna 20 dkg wystarczy. Na mnie to nie wystarczy... Ale na moje dziecko już tak !

    OdpowiedzUsuń
  3. 17,5 dag powiadasz?? Toż Ty mikra kobietka jesteś!!
    A bluzeczka też by mi pasowała - zwłaszcza do białych rzeczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No taka mikra to nie jestem, ma się te zapasy tu i tam! To ta bawełna taka wydajna!

    OdpowiedzUsuń