niedziela, 4 maja 2014

I wszyscy Święci ....

Znam pewną Osobę, która kilka postów przed napisała mi w komentarzu, że będzie pacierzać....
I wiem od innej Osoby, że ta Pierwsza jak mówi - to robi. Do skutku.
I zapytałam osobiście czy pacierzała. Oczywiście. A wyraz zdziwionych oczu był bezcenny :))))
No bo jak nie pacierze i opieka Niebios to nic mi na tym padole nie pomoże!

Otóż - Cycu znalazł pracę! Pracuje jakoś od 15 kwietnia cirkaebałt.
Chodził na castingi po dniówce, po dwa dni... nikt go nie chciał.
Wyprawy miał mniej więcej 2-3 razy w tygodniu, cefałki tak drukował, że ani tuszu ani papieru w drukarce.

Już, już chwytal gąskę... i pomylił pudła - zamiast rogali wyjął bułki, no i finito.
Wiecie, że mózgowiec pietruszki od koperku nie odróżnia.

Aż go w zamku zatrudnili. Za miastem dużym.
Stoi se pan na włościach, gary zmywa, ma czas na refleksję. Robi to dokładnie i starannie (jak to sprawny inaczej). Obiera warzywa.
Jest zachęcany do następnego etapu - kucharz śniadaniowy - ale chyba sam czuje, że jeszcze nie. Spokojnie. Ja mu powtarzam, że trzeba od podstaw, pomalutku, na spokojnie.
Ma jakiś grafik, godziny różne, i dnie i nocki.
Dzieci małe w domu nie ryczą, żona nie kwęka to ma luz. Może sobie tak popracować.

Daleka droga do pracy. Ale autobus ma przystanek ulicę dalej.
Jak kończy (czasem) o godz 24 to trza po dziecko pojechać, bo autobus nazad kursuje od 5 rano.
Rowerem może, ale rowerem godzina drogi, a poza tym kawałek autostrady...

To oczywiście umowa zlecenie, coby tak bajkowo nie było. Co prawda powiedzieli mu, że potem umowa o pracę, ale ......to ja poproszę koło lipca o pacierzanie :)))))

Na śniadaniu wielkanocnym nie był - był w pracy, wrócił głodny, zaraz w gary zajrzał i do chleba....szparagi jadł to był głodny.....no bo co tam szparagi.....
Którejś soboty latał helikopterem, bo prezesa fantazja uniosła i dał fory kuchcikom :))

A najważniejsze: prawie sami panowie, ale zakręty nie latają, przykrywkami i garami żadna pani Magda łbów nie rozbija ani kafli. I z tego się synuś cieszy - że może być miło w pracy!
Chyba jest lubiany i zrozumiany.



Od jakiegoś czasu Synka pilnuje Święty Piotr! To obraz, który przysłała do mnie Wszechstronna Agata.
Od razu Cycu rzekł, że to do jego pokoju.
Tylko matka wymogła, by zawisł na ścianie nad klawiaturą a nie nad łóżkiem, bo tak lepiej wygląda.
Klika jest tak mała, że nie można zrobić fotki obrazu na wprost :)
A wymiary ma i to spore: 50x70 cm. Obraz, nie pokój. Pokój niewiele większy, ale jednak :)

I teraz kiedy macierz wchodzi do pokoju z czymkolwiek na ustach to wita ją sprzymierzeniec - od razu mi lepiej jak ktoś 24 godziny pozałamuje ręce  :))))





No i niech go wszyscy Święci.... niech mi Niebo pomaga, bo ja już rady nie dam.
I te pacierzające słowem i czynem..... bardzo Wam dziękuję!!!!!!

20 komentarzy:

  1. Wprawdzie nie pacierzam ale kciuki potrzymać to i owszem,czemu nie :)))Tonka

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu !!! Pamiętam o bliskich w modlitwach, może.............. o mnie też ktoś pomyśli.
    Dobre myśli przesyłam i ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereś - to ja Tobie oddam co mi Ela dała. Od dziś.

      Usuń
    2. Kochana jesteś Aniu bardzo. Niech to życie łaskawe będzie.
      Ściskam mocno !!!

      Usuń
  3. Osoba jest bardzo dobrą Osobą. Ja dobre myśli wyślę. Może ciut pomogą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantusiu - na tych naszych dobrych myślach można góry zdobywać. dziękuję!

      Usuń
  4. Potrzymam kciuki i pomyślę....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, twoje kciuki muszą być wolne :)))) ale poślij myśl dobrą, chociaż jedna od wielu osób stanie się mocą. Dziękuję!

      Usuń
  5. Super, że się układa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - bo po nocy przychodzi dzień, a po burzy tęcza...

      Usuń
  6. Pacierzać mogę, ale, czy mam w sobie wystarczającą ilość świętości, by to pomogło? W razie czego, zbliża się okres urlopowy, a w miejscowościach wczasowych chętnie zatrudniają do kuchni
    i dobrze płacą w sezonie. Z tego, co piszesz, aktualnie wszystko gra, więc głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - jakoś tak trudno mi świętość innych oceniać, tak myślę, że im większy grzesznik tym mu łatwiej słowa poukładać :). Prosi o konkret i tyle.
      Ja to bym chciała, by miał chociaż czas jakiś pracę. By poczuł, że może i potrafi. Nie musi mi kokosów znosić. Nie o kasę tu najbardziej chodzi, choć nie ukrywam - ważna sprawa.
      Po prostu, wspomnij tam kiedy przy okazji, przy natchnieniu.....


      A co do miejscowości wczasowych to na razie odpuszczamy, niech się fachu wyuczy tip-top, by wstydu nie przyniósł nikomu :))))

      Usuń
  7. Kankanko, nareszcie się układa! I niech tak już będzie na stałe! Wysyłam dobre myśli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osiu - już mi lżej jak ktoś mnie wspiera słowem i myślą! Dziękuję!

      Usuń
  8. Niech pilnuje Cyca św Piotr, bo widać Cycowi tego potrzeba. Gratuluję pracy, pacierzać nie będę, jak to ja, ale do dobrej Bogini trochę próśb i dymu wonnego wysłać w tej sprawie nie zaszkodzi.
    Idzie lato, będzie praca w tej branży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko - od kiedy wisi mu nad głową to jakby i rozumu więcej. Odpowiedzialności.
      Bo ja wiem....te zwoje już nie takie płaskie. Może go w końcu jasność oświeci.
      W co ufam, bo nie mam wyjścia po prostu. Po prostu musi wyjść.

      Usuń
  9. No i widzisz - święty Pieter nad nim czuwa, to i praca jest.
    Przyjadę kiedyś z robótką i z mlekiem do kawy. Wtedy poplotkujemy konkretnie.
    :)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta mleka nie targaj, jak Cię ujrzę to zaś personalnie przejdę się na drugą stronę :)))))
      Bo obok to mamy insze napoje :))) bardzo rozweselające, ale nam do śmichu tego nie trzeba.

      Usuń
  10. Mogę popacierzać, ale wątpię w to, że będę dobrym pośrednikiem ;-) Kciuki będę trzymać - w tym jestem całkiem niezła ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...