W związku z licznymi pytaniami naszych Klientów czemu nie ma pasmanterii z Wesołej na fejsie odpowiadam: Jesteśmy!
Pasjonateria
Od tygodnia biedzę się, bo poruszam się po tym jak we mgle. Mam cały stos pytań i niejasności, popełniam zapewne liczne błędy i dalej nie jestem pewna, czy to-to jest ok.
Jak zdążyłam się na razie powierzchownie zorientować, to takie krótkie zdawkowe informacje powinny odpowiadać osobom, które lubią np. pokazać jedną pracę w kilku odsłonach - powiedzmy prace xxx.
Mnie osobiście raduje słowo czytane, więc dalej prywatnie będę jedynie na bloggerze.
Nie wiem co to oś czasu, czemu posta można umieścić lub nie na tym, jak się kasuje posty, po co i na co status, jak występować generalnie jako firma (mam to niby zabukowane) a nie zezować czy i w jakim momencie fejs mnie na login prywatny przerzuca. Czemu prywatnych osób nie mogę zalajkować, zaprosić do kontaktu, odlajkować czy co tam trzeba w ramach fejsowej netykiety :)
W zasadzie to ja nic nie wiem :)
Najbardziej mi miesza obowiązek posiadania prywatnego loginu.
Bo ja tam kiedyś ten prywatny założyłam chcąc oddać głos w konkursie na znajomą. Potem jak się zorientowałam - jak ciężko z fejsa się zwolnić to całkiem przerzuciłam korespondencję na pocztę, której nie czytam. Bo ja po prostu czasu na to nie mam. Stąd nieodebrane zaproszenia do kontaktów i unikanie jak ognia tego portalu.
Wiem, że portale społecznościowe są ważne. Niektórym zajmuje interesująco cały czas.
Ja nie wiem co to nuda. Brakuje mi czasu by wysłuchać wszystkich koncertów z jutuba, obejrzeć wszystkie filmy których w telewizorni nie uświadczę, wyczytać wszystko co mam poodkładane ;)
Face jest dla mnie czarną dziurą. Pochłania wszystko.
Minie chyba wiek, zanim nauczę się prowadzić stronę sklepu. Możliwe, że to sensu nie ma żadnego.
Ale póki co - nie poddajem się - jesteśmy! :)))
Być może odkryję niedługo jak dodać linka do tej strony u siebie :))) na blogu.
Mądrzy i bywali w świecie twierdzą, że jak kogoś nie ma na facebooku to go nie ma!
Tylko ja już całkiem ciemna masa.....
Ps. Wybory zaliczyliście??? Bo nie ważne kto u żłobu, ważne - byście siebie pokazali!!!!!
Niech nas nie namierzają gusy nijakie, bo wiecie, że to nieprawda. Znowu będzie jakaś małomówiąca średnia - tak jak średnie zarobki w kraju - od kwoty której mnie włos na brodzie się stawia :)))
Niech nie decydują za wszystkich miłe starsze panie ani całe rodziny po spacerze z lodami. Są też inni w tym kraju.
Byłam, całą rodziną po spacerze ale jeszcze przed lodami ;) :P
OdpowiedzUsuńNo i pierwsze koty za płoty - dasz radę i z fejsem. No bo kto jak kto ale Ty byś nie dała rady ? :)
UsuńAgnieszko - całe rodziny przed lodami to jeszcze na tyle głodni, że czegoś chcą :)
UsuńBardzo dobrze. mam nadzieję że głosy poszły na jasną stronę mocy, obojętne która dla kogo jasna :)))
Co do fejsa to mam problemy. A że czytam instrukcje dopiero tuż przed, lub po spotkaniu kłopotu to efekty widać. Albo to pojmę, albo nie.
Zdaje się, że w moim wieku to już sporo komórek w mózgu wybyło...
My to nawet psa wzięliśmy na wybory, niech gadzina wie.
UsuńTylko lodów nikt nie postawił :((((
A ja bez FB nie wyobrażam sobie życia :) I naprawdę nie zajmuje on tego życia całego - wystarcza go jeszcze na pracę do późnego popołudnia, codzienne blogowanie, wyszywanie, filmy, ogródek, zwierzyniec... śpię 5 godzin :P
OdpowiedzUsuńAniu - ja to widzę - codziennie wpis, nie maleńki. Zwierzaki, koło domu zrobione, wycieczka, papiery, xxx.... pełen podziw i szczęka na podłodze!!!!!!
UsuńA u mnie ciśnienie w okolicach 80/40....
Mam nadzieję, że to pojmę!
UsuńDasz radę! Moja Mamcia ogarnęła, założyła, podgląda mnie... tylko jeszcze nie komentuje :P
UsuńA ja w końcu muszę Cię we Wrocławiu odwiedzić! No muszę!
Polubiłam, znaczy się będziesz się mi wyświetlać.
OdpowiedzUsuńDasz radę, co do tego nie mam wątpliwości :-)
Lilko, dzisiaj ja mam problem z odpisywaniem bo mi się okno dialogowe nie otwiera na czas.
UsuńDZIĘKI!!!!
Trzymaj kciuki by mi opanowywanie fejsa szybciej szło :)
Byłam bardzo niechętna FB i dałam radę. Ty dasz radę szybciej i sprawniej :-) Spoko!
UsuńTak mi się zdaje, że to fajna zabawa będzie. Siedzę akurat u Lilki i boki zrywam :)))))
OdpowiedzUsuńJeju, kobieto jak ja Cię lubię:):):) nie pojmuję fb, nie tęskno mi do niego .Konto mam bo mi moja złośliwa zołza założyła kiedy pojawił się sal Rosetta i ja sie w niego wpisałam.I tyle w moim działaniu na fb.Nie mam zamiaru zmieniac tego faktu, nie będę doszkalać sie w tej materii.Blogerka nie opanowałam na odpowiednim poziomie a będę sie martwić fb.
OdpowiedzUsuńI tak jak piszesz, tyle rzeczy do poznania, przeczytania, obejrzenia.Wystarczy mi , że podpisanie listy na blogu zajmuje jednak troszkę tak malizną trącącego czasu.
Pozdrawiam:)
się mogę pod wypowiedzią podpisać. Nie tylko nie pojmuję, nie tylko nie tęsknię, ale nawet nie przepadam. Myślałam, że tylko sama się zostałam taka nienowoczesna....:)
UsuńVipku i Ulciu - jak się zdążyłam z lekka zorientować to fb się jednym palcem prowadzi. Napisanie posta na blogu to jednak większy wysiłek. Fb to znakomite narzędzie do szybkiej informacji - rzut i przerzut, i dalej. Nawet nie musisz nic pisać, dasz lajka, że byłaś i dalej świat biegnie ;)))
UsuńNie ma mnie jako takiej prywatnie na fb, tzn nie uruchamiam tego co tam jest, ale np widzę, że ja -jako firma nie mogę nic napisać u prywatnych osób (niektórych), nie widzę treści, nie mam dostępu. Musiałabym chyba jako prywatna osoba tylko się komunikować. A ja chcę tam tylko stronę Pasjonaterii poprowadzić i jako Pasjonateria występować i bywać też u prywatnych osób. Niestety nie jest to jak na razie możliwe - nie opanowałam tego.
Dasz radę! Już lajknęłam, to będę Cię mieć :-)))
OdpowiedzUsuńNa wybory nie poszłam - szanuję swój głos - nawet w formie krzyżyka. Nie było na kogo głosować.
No, a ja Ciebie lajknąć nie mogę bo nie masz dla mnie-Pasjonaterii widocznego znaczka z łapką :))) Mogę tylko udostępnić posta.
UsuńAniu !!! Ja też z tych nieistniejących. Normalnie wcale mi to nie przeszkadzało, ale o zdjęcia rodzinne muszę dzieci prosić - wszyscy na FB się prezentują.
OdpowiedzUsuńDo Lilki też bym się chętnie wybrała - tylko kiedy, skoro ja na blogerze się nie znam porządnie....
Na wybory zdążyłam, wracając specjalnie o 20,30 ze wsi; chciałam nawet pytać, czy dla ostatnich też mają kwiatki. Listy pustką totalną świeciły - to jest wręcz przerażające.
My jednak będziemy mogły tym późniejszym "narzekaczom" wygarnąć, że sami winni, skoro na wybory nie poszli.
Ściskam mocno i pozdrawiam gorąco.
Tereniu - czasem dobrze jest ukryć się będąc na widoku ;)))). Z jednej mojej pracy wiem od detektywów ileż to oni mi informacji naznosili o dłużnikach, o żonach, kochankach i wydatkach :)))))
UsuńTrza się szanować niestety.
Polubiłam profil :) Prowadzenie tego czegoś nie jest trudne, a czasem nawet zabawne.... Gdyby trzeba było, to pomogę...
OdpowiedzUsuńObowiązek spełniłam. Szkoda, że nie niektórzy głosowali wg zasady "może nie będzie lepiej, ale będzie śmieszniej"...
Beatko - obowiązek rzecz święta :)))). Mnie się wybitnie nie chciało, ale bym usłyszała w domu jaka ze mnie olewuska więc poszłam :)
UsuńZaraz lecę na fejsa i polubiać będę:) Wdrożysz się, wszak to nic trudnego tylko niestety czasożerne zanadto, hihi
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Aniu serdecznie, Marlena
Marlenko - u Ciebie i ja mogę pooglądać i udostępnić, bez mozliwości skomentowania czy zalajkowania. Niepojęte. No ale póki nie poznam szczególów to co ja się tu będę żalić.
UsuńNa fb informacje szybciej lecą.
Polubiłam,a jakże:))Wyborów nie zaliczyłam,nie było jak.
OdpowiedzUsuńTonko - no do urny to masz wyjątkowo nie po drodze, wiadomo. Dzięki za lajka!!
UsuńPO znowu u złobu.
OdpowiedzUsuńI nie pisz mi, że wszystko jedno kto!!!
Liczyli całą dobę i wieczór - i wyszło, że PEŁO.
Jasny gwint.
I jasna cholera.
I jasny szlag.
Wszystko można przerobić, sfałszować - dla mnie to jasne jak słońce!
Tak Dorotko - wszystko można przerobić, przecież zawsze tak było, za każdego panowania. Nam pozostaje ufność i pilnowanie każdy swoich wartości. Mnie takich gwarancji nie daje żadna partia - ja się ino modlę. Sprawiedliwości to na świecie dla nikogo nie będzie, bo zawsze drugiemu krzywda i nie po drodze. Z wielkiego świata to ja się usuwam.
UsuńDla mnie dalej jest nieważne - czyja partia. Ja głosowałam na jednego bardzo mądrego, oczytanego, DOBREGO I SZLACHETNEGO CZŁOWIEKA, wierzącego, zaradnego, pracowitego i moim zdaniem zasługującego na taki mandat.
Został przygnieciony nieznanymi mi ludkami.
tez bylam na fejsie dwa razy i dwa razy skonczylam, zupelnie polapac sie nie moglam a jak zobaczylam jakie bzdety wypisuja lub wklejaja znajomi to doszlam do wniosku ze chyba to jednak nie dla mnie, a moze po prostu jeszcze nie dojzalam do niego ;)
OdpowiedzUsuńJadziu - bo Ty podobnie jak ja układasz coś w głowie i przekazujesz. Nad blogiem trzeba chwilę pomyśleć, odpowiedzieć. W jednym poście na fb nie dasz tylu pięknych Twoich fotografii, znikną w tłumie, przelecą. Chyba - że dasz odnośnik na bloga :)))))
UsuńDobrze, ze jestescie. Polubilam, bo poznalysmy sie kiedys, wieki temu, przy okazji jakichs hafcikow.pl...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia zycze.