zapomniałam jeszcze pokazać takiego sposobu na ratowanie swetrów :)
Otóż, jak trafiam na wszywkę bez patosu w ciuchu do wyrzucenia to ją wycinam i używam do naprawy np. dziurek w maszynowym bawełnianym swetrze Syna. Aplikację w sklepie trzeba wypatrzeć i jednak kupić.
Na rękawach całkiem dobrze to wygląda.
Używam też takich naszywek z recyklingu do łatania dziur w hunowskich t-shirtach.
A z obciętej narzuty na kanapę, z podwójnie złożonego materiału i kawałka pliski prostej z czegokolwiek mam nowy dywanik do łazienki.
Nawet nie trzeba pikować, bo gruby materiał bawełniany płasko i grzecznie leży.
Lubię białe dywaniki brudzące się szybko i szybko wymieniane z tego powodu. Biały to najlepszy kolor do utrzymania wbrew pozorom. Zawsze można wybielaczem potraktować.
Tymczasem życiowo to jeszcze kalendarz imprez na czerwiec, coby unaocznić mój brak czasu :)
Kalendarz nie obejmuje wizyt w przychodniach, pracy dorywczej ani pielenia ogródka.
Robótkowo niewiele, dziergadło jakieś jest wożone wte i wewte, nie wiem czy skończę w tym sezonie. "Pory reraksu" trudno doczekać.
Zaraz spadam do Zusu po informacje niezbędne mi do szczęścia, a potem może po kobiałkę truskawek i se popielę. Dzisiaj czarnej kropki brak :)
Jakby mi się odwidziało to mam paczłora do spikowania i kilka lamówek do ustrojenia sukienki. Gobelin czeka na ostatnie szwy. Alpaka wyłazi sama do prania.
Jutro od rana w gotowości czekam na Ważne Spotkanie na mieście.
I jakoś się kręci!
W ten sam sposób wykorzystuję naszywki i wcale nie zbieram a chomikuję a potem jak znalazł. Muszę wykorzystać Twój pomysł na dywanik - nie pomyślałabym takie ze mnie ciele, hihi:)
OdpowiedzUsuńKaduś mój kochany zniknął Aniu!!!
Pozdrawiam, Marlena
Marlenko - te typowe aplikacje są za grube do niejednego ubranka. A naszywki niekłopotliwe. Dywanik aby tylko z bawełny, bo po akrylu to nóżki bolą ;). Wiesz, na siłę nie trzeba szyć dywaników, można je po 2-3 zł zakupić w niewybrednym salonie, ale jak się równa narzutę to znów szkoda wywalić zacnej, grubej i mięsistej tkaniny :), no nie?
UsuńJuż mi normalnie wstyd o tych moich przeróbkach pisać. Sknera co nie kupuje po 100 zł.
Marlenko - pisz ogłoszenia i rozpowiadaj. Wieczorem wychodź na poszukiwania, w ciągu dnia może byc za bardzo przerażony i się schowa.
UsuńSzukaj na lokalnych ogłoszeniach i w schronie.
Poniżej pisząca Agata swojego psiula odnalazła po tygodniu, sam pod płot przylazł, ale widać było, że w najgorszy mróz ktoś drzwi uchylił i żarcie podał.
Wbrew opinii, kot rozpoznaje swoich i potrafi dom odszukać. Tyle, że miasto to szereg pułapek.
Cały rejon już oblazłam. Wciąż czekam ale serce boli:)
UsuńBiały jako kolor łazienkowych dodatkówi ręczników jest najlepszy. od razu widać kiedy do pralki rzeba wrzucić. Chlorku i innych wybielaczy się nie boi. I łatwo podmienić element i dobrać następny pod kolor.
OdpowiedzUsuńZgadza się Agatko, biały to słuszny łazienkowy kolor. A i po mojej bieluśkiej narzucie w "salonie" szybko widzę kiedy pies sobie pysk wytarł do czysta :)
UsuńZawszeć-to higiena przy maluchach bardziej zachowana.
Ja też zbieram naszywki, czasami bardzo markowy ciuch się stworzy :))))
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł,sweter super:))
OdpowiedzUsuń