Dziś zdobi mój kącik, a ocaliłam ten haft od wrzucenia w kontener budowlany przed remontem starego domu zaprzyjaźnionej rodziny.
Tył jest z turkusowego sztruksu z ukrytym zamkiem:
Znalazłam ten haft w stosie rzeczy do wywalenia, nie wiem kto go wyszył i kiedy.
Wzór to nadruk na bawełnie z niespieralnymi napisami, wyszyty krzyżykami
Każdy krzyżyk składa się z dwóch zwykłych skrzyżowań i dodatkowo z góry na dół i z prawa na lewo - powstaje w ten sposób "gwiazdeczka".
Szukałam też innej nazwy tego krzyżyka, ale w mej biblioteczce nie znalazłam. Taki krzyżyk był często stosowany w ludowych haftach.
Nie wiem, czy był zasugerowany wzorem, czy tak sobie wymyśliła Wykonawczyni haftu.
Na pewno był wykonywany bez tamborka, o czym świadczy luzik przy pracy.
Kolory są zmienione, bo np w opisie występuje biały, a na hafcie go nie ma, wg opisu miały być dwa odcienie zieleni - jest jeden, brak szarego, jasnobrązowego, na gotowym jest pomarańcz. Turkus też się pojawił z fantazji. Ale dzięki temu może być w mojej pracowni :)
Wierzch poduszki jest pikowany po wszystkich czarnych konturach, poszewka ma wszytą ocieplinę pod haftem i jest teraz z fakturą, niewidoczną w świetle flesza
Moja mama haftowała poduszki takimi podwójnymi krzyżykami-gwiazdeczkami. Nie miała gotowej kanwy tylko wypruwała nitki ze zwykłego szarego lnu tworząc kratkowanie. Wzory zawsze były symetryczne - dawały kwadrat. Pomagałam Mamie (a może przeszkadzałam?) przy haftowaniu tych poduszek i to były moje pierwsze doświadczenia hafciarskie - lata siedemdziesiąte :)))
OdpowiedzUsuńpiekna misterna robota. niestety mam dwie lewe rece do krzyzykow. ale podziwiac za to moge
OdpowiedzUsuńPiękna!Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTakie poduszki to moje wspomnienie, jeszcze do niedawna były w mieszkaniu mojej Mamy. Przetarte do cna nie nadały się już niestety do recyklingu.
OdpowiedzUsuńPięknie wykorzystałaś ten haft! Na niebieskim tle wygląda nawet lepiej niż na czarnej kanwie. Bardzo mi się Twoja nowa poduszka podoba :). Ta narzuta, która jest pod nią na pierwszym zdjęciu też mi się podoba - szkoda, że tak mało jej widać :).
OdpowiedzUsuńEguniu - to może być z lat siedemdziesiątych, jakieś kontakty ta Rodzina miała. Matrioszki też mam stamtąd.
OdpowiedzUsuńKrzyżyków innych niż my teraz używamy była cała masa. Sama Turska pokazuje kilkanaście, a Gackowa w swej biblli na pewno ma ich kilkadziesiąt.
Szkoda, że zanikają. Trzeba pokazać co kto ma wyszyte inaczej, niech te starocie ożyją!
Halinko - ale jak trafisz na jakiś gotowy haft to go nie wywalaj! wykorzystaj, bo ktoś się napracował :)
OdpowiedzUsuńNiteczko - dziękuję! Miał ten haft być torebką, ale chyba mu lepiej na kanapie :)
OdpowiedzUsuńKrysiu - a dla mnie to odkrycie, bo w moim domu nie było nigdy takich rzeczy ze sklepu. Mama sama sobie wymyślała hafty, gobeliny i nigdy się już nie nauczy podstaw estetycznych :))))
OdpowiedzUsuńFrasiu - całe szczęście, że w te turkusy polazłam... to się nadała do ozdoby :)
OdpowiedzUsuńNarzutę pokażę, jak tylko pozbieram to co na niej :)
Ale bywa, że idę podrzemać i wtedy na podłodze cały majdan. A jest tam np 10 metrów ociepliny cienkiej, dwa metry grubej, krosno z haftem, kołdereczka w szyciu, dwa swetry do sprucia, worki ze trzy z sierścią rogacizny :))))) same najpotrzebniejsze!!
Pamiętam te śliczne krzyżyki!!!
OdpowiedzUsuńprzecudnej urody haft uratowałaś!! dobrze że trafił do Ciebie bo na poduszce prezentuje się idealnie!
OdpowiedzUsuńAniu - pamiętam jak byłam mała to moja mama wyszywała takie poduchy , tzn. takie kawałki szarego płótna ,z których potem szyła jaśki.
OdpowiedzUsuńIdentyczne krzyżyki robiła, ja nawet kilka razy coś tam "uchawtowałam" , ale nie wiem czy to się nadawało do czegoś:)))
Twoja podusia jest śliczna , aż mi się zamarzyła taka:)))
Uściski co by Ci cieplej było.
Dziewczyny - ja bym chyba nigdy świadomie nie wyszyła takiej kompozycji, ale gotowe, czyste, całe i poza tym ludowe w wyrazie, a ja lubię folk i atrakcje ze śmietników, strychów, targowisk.
OdpowiedzUsuńJak już będę stara to na pewno kijkiem będę śmieci przegarniać - tak zawyrokował mąż!
u mojej babci były 2 takie poduszki:))) obiecałam sobie, że kiedyś zrobię taki do swojego domu..... mojego domu brak, poduszki w sferze planów dalekich...... świetne poprzednie farbowanki, świetne.....
OdpowiedzUsuńKocurku - a nie uchowała się żadna????
OdpowiedzUsuńPoszperaj, może niewielki dezajn i by oko cieszyły!!!!!
Już cieplej bo śnieg poprószył! No i mogłam pączka sobie kupić i zjeść na ulicy jako ciasto a nie odmrażać :)
... cieszy misia żarcie na ulicy....
U mnie znajdziesz Aniu, na kanwie kremowej, grubej, wyszyte, jak Twoja zdobycz, nawet kolorki te same. Pod koniec lat 60. męczono mnie - dziecię z dwiema lewymi rączkami - w zaciszu domowym takimi haftami, musiałam pomagać w haftowaniu, bo kobieta nie tylko siekierą i pędzlem machać umieć powinna, ale i szyć, haftować, tkać, na drutach itd. Tak się nade mną znęcano rękodzielniczo, a ja wolałam czytać. Matuś ma i Babuś były z miasta Łodzi, dziś rozumiem ich miłość do zwojów wszelakich wełen i nici, materii wełnianych, płócien i kanw. Leżą więc sobie głęboko te wyszyte kanwy, poduszek z nich nie uszyłam, bo mi me męki przypominały, czasem je tylko wyjmuję i myślę nad mym "nieszczęśliwym" dzieciństwem. Zapraszam
OdpowiedzUsuńBeata - ja Ci z nich poduchy uszyję!
OdpowiedzUsuńalbocotam wymyślisz!!!! Nie trzymaj w szafie!
fajnie znajdować takie smaczki :)
OdpowiedzUsuńTen ścieg nosi nazwę "Smyrna" a czasami "Lewiatan" i mam go w książce Susan Higginson pt. "Ściegi gobelinowe".Istnieje też "podwójna smyrna", która bardziej pokrywa tło a do tego jest ściegiem wypukłym.
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do mego domownika lubię gobelinowe poduszki wyszywane wełną. Mam 1 podusię z portretem jamnika oraz 2 podusie z afrykańskimi widoczkami, wszystkie ze wzorów "Vervaco", oczywiście sama sobie wyhaftowałam.
A teraz mam ochotę na taką właśnie w geometryczne wzory. Ta Twoja jest ładna, tylko nie moje kolory.
Do mnie będą pasowały beże i brązy.
Miłego, ;)
Cudo. Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńAniu, ożywianie rzeczy prawie umarłych to wielka sztuka!
OdpowiedzUsuńFajnie,że nie skończyły na śmietniku :)
Dobrze, że uratowałaś ten haft. Ma niesamowicie energetyczne kolory. Twoja pracownia jawi mi się jako enklawa spokoju i przytulności :-)
OdpowiedzUsuńAniu ,alez to piekne. I jak sie dobrze stało ze byłas we własciwym miejscu we własciwym czasie... Calusy- bj
OdpowiedzUsuńGaju - wytargałam całe mnóstwo lnu i cepelii. Koronek i szmat.
OdpowiedzUsuńTak stopniowo pokażę.
Ata - enklawa tak, jak najbardziej - nikt nie marudzi, że bałagan i mam spokój!
OdpowiedzUsuńBasiu - też się cieszę, że zdążyłam, chociaż trochę ocalało, wszystkiego nie dałam rady.
OdpowiedzUsuńAeljot - kolorki wstrząsające, ale ożywiają :)
OdpowiedzUsuńDzięki Anabell za nazwę! Na pewno jest jeszcze kilka innych określeń tego ściegu. Ale ja znawcą nie jestem. Więc zapamiętałam go jako smyrnę :)
OdpowiedzUsuńWyszywanie wełną jest bardzo przyjemne, wiem bo właśnie dłubię pomału!
Ta Twoja podusia z jamnikiem bardzo mi się podoba!
Jagna - dla mnie to szukanie skarbów :), czuję się jakbym archeologiem była. Poza tym zawsze męczą mnie pytania: kto, kiedy, po co... :)))
OdpowiedzUsuńmi się wydaje że ten jasny rożowy był białym ale ktoś "zniszczył" w praniu i dlatego haft nie został wykorzystany... to było przeznaczenie - haft czekał na Ciebie :)
OdpowiedzUsuńgratuluję fajnej podusi,
Pozdrawiam
Podusia jest wyjątkowo barwna :), lubię ją!
OdpowiedzUsuńAniu nie wiem dlaczego ale dopiero teraz trafiłam na ten wpis...
OdpowiedzUsuńsama we wczesnej młodości(szkoła podstawowa) haftowałam takie poduszki.
Z szarego grubego płótna wyciągało się nitki żeby powstało coś na kształt kanwy.Haftowało się właśnie takimi "gwiazdkami" surowcem była wełna, włóczka zależy co się miało pod ręką . Ta kompozycja była bardzo popularna , dobór kolorów był dowolny , sposób wypełniania poszczególnych elementów był różny . Akurat teraz zaczęłam hafcić co prawda zwykłymi krzyżykami maleńkie poduszeczki do miniaturowego domku na kanwie 20 i gwiazdkami ciężko było .Coś tak sentymentalnie mnie naszło na ten typ poduszek.
Marzenko, bo takie rzeczy ręczne, domowe po prostu cudne są :)
UsuńNa nic designerskie pomysły jak za serce nie chwytają :)