Zupełnie nieznana mi Pani Wiesława spytała, czy może mi przysłać trochę pasmanterii, mulin.
No masz!
Oczywiście!!!!!
I spodziewał by się kto co w tej przesyłce znalazłam?????
Pasmanteria rozmaita oraz książki jakich nie miałam - o hafcie kaszubskim ( lubię ten haft i mam obrus na niego przeznaczony nawet) oraz haft richelieu - wzory. Rechelieu dawno temu wyszywałam, czas odnowić znajomość!
Koraliki i cekiny:
Nici i kordonki! Są też nici z Milanówka jedwabne!
Nadrukowany na lnie wzór do haftowania - uwielbiam takie gotowce!
No i muliny:
A tu odkryłam skarby niesamowite! Takich antyków można ze świecą szukać! Niesamowite co tkwi w rozmaitych szufladach. Dla mnie to ma wartość muzealną, bo gdzie można dostać francuską wersję DMC? Nitkę ze Szwajcarii? Mulinę Coats and Clarcks???? I nasze muliny z Odry też pięknie się prezentują!
Ekstra klasa! Cud-miód i orzeszki!
Zbiory są lekko pokryte patyną, ale już pasmanterię odświeżyłam i wyprasowałam, nici na szpulach to kordonek, a tu nawet jeśli ślady zostaną w niczym mi nie przeszkodzi, bowiem albo uzyskam ciekawy melanż, albo wybielę, albo ufarbuję.
Niesamowite to wszystko!
Pani Wiesiu - kłaniam się po pas! Proszę przekazać serdeczne podziękowania dla znajomej!
szczesciara
OdpowiedzUsuńO kurcze jakie wspaniałości !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Aniu masz przyśpieszone Mikołajki normalnie, ale komu jak nie Tobie można powierzyć skarby z szuflady? kto, tak jak TY doceni to wszystko? wreszcie kto, jak nie TY zasługuje na niespodzianki?
OdpowiedzUsuńbuziaki !
Witaj!!! Kapitalna przesyłeczka. Rozejrzę się :)
OdpowiedzUsuńFakt, szczęściara jestem niesamowita, ale to zasługa tych co koło mnie :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo cenię recykling i korzystam z resztek, lubię jak nic się nie marnuje. Poza pieniędzmi kiedyś tam na to wydanymi to ja zawsze korzystając z takich rzeczy zapomnianych próbuję sobie wyobrazić kim była ta osoba, jakie miała plany, co lubiła. Wiem, że to śmieszne, ale to jest jakaś więź pokoleniowa :)))
A Wiesi, której się chciało to słów brak jak podziękować. Inny by w kubeł wrzucił i zapomniał.
Dlatego to takie fajne i ciepłe!
Aldono - witam cieplutko!
Piękny prezent! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPopieram Anierozelle - komu jak komu ale Tobie się należało :)
OdpowiedzUsuńPrzedmioty cudownie ocalone od zapomnienia - trafiły pod właściwy adres! Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńPiękny dar . Dobroć przyciąga dobroć .
OdpowiedzUsuńOjtam ojtam z tą dobrocią. Dzięki dziewczyny. Ale ja faktycznie kocham takie zbiory, one dla mnie z duszą, z innym człowiekiem, to nie to samo co kupione w sklepie!
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o pieniądze, absolutnie. Ja takie drobiazgi jak talizmany traktuję. Wiem, ze to śmiesznie brzmi, bo ja tego nie chowam w szufladę tylko używam, ale to musi żyć. Hafty już napoczęte :)
Muszę uszyć pojemniki na wełenki.
W dobre ręce (nomen omen) trafiły te wszystkie cuda! Wyobrażam sobie Twoją radość przy przekopywaniu się przez paczkę i przy wyławianiu kolejnych skarbów :-))
OdpowiedzUsuńO Wow!!!Fajnie Ci!!!!Ta pani Ci nieźle dogodziła :) Kłaniaj się w pas faktycznie.a te antyczne nici to skarb jak rozumiem :)Może w ramkę i na ścianę ?:)
OdpowiedzUsuńAta - nawet mój osobisty się przyglądał z podziwem! Też do niego dotarło jaki to skarb!
OdpowiedzUsuńMalaalu - o nie, na ścianę i w ramki to nie, musi żyć, musi coś z tego być, chyba że cud pracę zrobię i wtedy w ramki :)))))
Jak rozumiem do osobistego dotarło, jaki to skarb ma obok siebie od parunastu lat? ;-D
OdpowiedzUsuńEch, zazdrość mnie zeżarła... ;-)
OdpowiedzUsuńtak bez okazji (nie wiem, kiedy masz urodziny ;) )życzę Ci lat niezliczonych w dobrym zdrowiu, ze sprawnymi oczami i łapkami bez trzęsawki, żebyś te wszystkie muliny i obrusy pohaftowała, łatki-szmatki poszyła, kilogramy alpaki i innych merynosów uprzędła i przerobiła na drutach na kiecki pogrzebowe i nie tylko, aaaa i oczywiście nie malej po osiemdziesiątce, żebyś ramę tkacką jakoś ogarniała. No ;)
OdpowiedzUsuńAto - z biegiem lat docenia. Dzisiaj nawet brak obiadu kwituje: no tak, jak się ma artystkę w domu....
OdpowiedzUsuńDorota - niech Cię nie zżera!
Agatko - dlatego ja po pięć rzeczy robię na raz :) ramę już namierzoną mam a teraz wyszywam wełną.