Czasem kupuję gotowe hafty na aukcji.
Te wyjątkowo duże, kolorowe przeznaczone są dla najmłodszych.
Nie bawiłam się w ozdóbki, bo i tak uroda tych haftów przyćmi każdy patchworek.
Dobrałam tylko kolorystycznie proste ramki i popikowałam od ręki na maszynie.
Wykorzystałam na podusię też kawałek szmatki od Doroty, który pozostał po uszyciu kołderki dla Natalii. Niewymiarowa Wróżko-Elfica ucieszy dziewczynkę.
Tu też bez zbędnych upiększeń, tylko kilka pikusiów.
Śliczne wszystkie ,pikusie rewelacja :))
OdpowiedzUsuńŻółwik i wielbłąd - jak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńŚliczne poduszki, ta z elfem słodka. Aniu jesteś naprawdę WIELKA ! duchem i sercem.
OdpowiedzUsuńA ja misia kocham! Bardzo mi się osobiście ta poduszka podoba. Hafty bardzo nabite, więc długo wytrzymają, haftowane chyba w 6 nitek.
OdpowiedzUsuńKazda sympatyczna , pocieszy dzieciątka . Jesteś Wielka.
OdpowiedzUsuńKankanko, podziwiam Cię i chylę czoło.
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki :)
OdpowiedzUsuńależ Ty masz dobre serducho :)
OdpowiedzUsuńukłon w Twoją stronę.
Śliczne są te podusie! Mnie zauroczyła ta z wielbłądem, ale innym też nic nie brakuje :). Na pewno sprawią ogromną radość dzieciakom :).
OdpowiedzUsuńTo są takie słodkie podusie-serdusie! Wspaniała robota.A serce Twoje jest ogromne!
OdpowiedzUsuńNo patrzcie - Frasi też wielbłąd wpadł w oko!:)
OdpowiedzUsuńA za mną się chyba jeszcze ciągnie karawana... hmmm, jakby tu powiedzieć - z poprzedniego etapu netowego życia:)))
Bo coś w te wielbłądy wdeptuję... no coś jakoś:)))