niedziela, 28 lutego 2010

Aniołowo

Dla małego Olesia szykowana jest kołderka - patchwork.
Uszyje ją Dorota, która ma piękne pomysły na patchworki.
Tematyka - anioły.
Kolory: zielono-żółta.

W tym tygodniu udało mi się przygotować dla chłopca dwa hafty:


Wzór sobie sama narysowałam, bo nie znalazłam gotowca.


Jak widać usiłuję trzymać się przewodnich kolorów: czyli zielono - żółtych, które mają panować na patchworku.


wzór z Moje Robótki 11/2000 z innymi kolorami.
Może i bardzo poważny jak dla dziecka, ale za to mądry i dobry i taki jak z fresku. Dziecko musi też wiedzieć, że anioł to nie tylko rozkoszne putto.

Kolejny u Irenki się pojawia.

Dwa inne są autorstwa Gosi (z braku strony internetowej mam pozwolenie na wklejenie u siebie prac)




Jak Wam się Anielski kot Gosi podoba? Dla mnie coś wspaniałego!
Aplikacje są zrobione ręcznie!!!!
Zresztą Gosia niedługo może uzupełni swoją galerię prac i jak pozwoli to Was zaprowadzę do krainy nie z tego świata.

Sama bym też aplikacje porobiła, ale maszyny nie ma gdzie postawić jeszcze, bowiem małżonek szanowny szafek nie skończył, a w rękach to ja nie umiem szyć i tyle.

Jeszcze Magda ma tu swój udział w kołderce!
Do Doroty już trafiły takie śliczne gwiazdki:


Gwiazdki bez konkretnego przeznaczenia przyleciały razem z materiałami patchworkowymi. Bardzo będą pasować do kołderki dla dolnoślązaka!
Materiały już po części zostały wysłane na poduszki dla dzieci, ale większość zdeponowałam u Gosi właśnie. Ona ma nad nimi pieczę.
Mamy kilka pomysłów na prace z tych materiałów, ale wszystko w swoim czasie.
Musimy sobie zlot bab zorganizować.

Tyle by się zrobiło, a tymczasem za tydzień chyba muszę służbowo Kraków odwiedzić i jak mi się nie chce tam jechać!!!!

Chociaż uwielbiam to miasto!

Poza tym wzrok mi bardzo się pogorszył ostatnimi czasy i w przyszłym tygodniu dopiero odbieram nowe bryle.
Sama myśl o cenie powoduje jeszcze gorsze widzenie przyszłości.
Idzie ku zmianom, jeszcze nie wiem czy dobrym czy złym.
A co ja się zamartwiać będę na zapas!!!! A kysz!!!!

9 komentarzy:

  1. Nie spać zwiedzać, co przekłada się na: nie martwić się, byle do wiosny. Wzrok się wyostrza na spacerach z Bubą. A kołderka będzie anielska!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy28/2/10 19:20

    kolderka zapowiada sie super, i strasznie sie ciesze ze moje gwiazdki sie przydadza...
    ja tez cierpne na mysl o rachunku za okolary - szczescie za na moim univerku robia je 'po kosztach'.
    A Gosine szycie to mistrzostwo swiata - zawsze ogladam z zachwytem...
    Pozdrawiam
    MagdaP

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne. Brawa zwłaszcza za samodzielnie wykonany wzór - chylę czoła przed Twoim kolejnym talentem :)
    Ja tam ostatnich okularów nie wykupiłam ;) Jak będą naprawdę potrzebne to się chyba zorientuję hihi

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, jakoś informacja o kolorach umknęła mojej uwadze i mój anioł ma niebieską sukienkę :(.
    Czuje się postawiona do odpowiedzi, bo u Was, jak zwykle przybywa szybko postępów, a ja się zawiesiłam :).

    Właśnie dzisiaj odebrałam nowe okulary do czytania, ciekawe, jak się przyzwyczaję, że teraz mam dwie pary i muszę zmieniać :(. W vision ekspres promocja - ile lat tyle zniżki, skorzystałam, ale i tak finansowo nieźle walnęło po kieszeni.

    A jutro jadę na szkolenie - dwa kolejne dni zmarnowane, dlaczego napiszę kiedyś na moim blogu.
    Nienawidzę tego :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Kotek Gosi nie ma ani krzty zielonego, może tęczówka oka. Więc się nie przejmuj tylko wyszywaj spokojnie. Wiesz jaką Dorota jest czarodziejką.
    Szkolenia - koszmar! Współczuję.
    Też skorzystałam ze zniżki. Te okulary to chyba ostatnie w Vision będą. Jutro pokażę fakturę w firmie, ale i tak tylko 350 zł zwracają. Pozwolę sobie tylko na przygadanie jak mi oczy wykończyli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Irenko, znam ten ból z dwiema parami okularów! Teraz już musiałam się przyzwyczaić, ale na początku stale mi się myliły i stale szukałam tych drugich, których nie miałam akurat na nosie.
    Rozwiązałam częściowo problem w ten sposób, że w słabszych , tych do czytania, chodzę po domu i w pracy, a na ulicę zakładam te mocniejsze.
    Teraz dorobiłam się trzeciej pary, takich jeszcze słabszych, do szycia. Ale coraz częściej wyszywam całkiem bez okularów (jestem krótkowidzem).

    OdpowiedzUsuń
  7. Anioły przepiękne! A Kraków magiczny ;) Mam nadzieję, ze poza obowiązkami odkryjesz trochę magii dla siebie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anioły niesamowite...
    A Kraków? Teraz szary i brudny, ale magię znajdzie się gdy jej się szuka... tylko czasu więcej trzeba...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękne te anioły! Wspaniale je zaprojektowałaś i kolory też dobrane super!

    OdpowiedzUsuń