Najwięcej moja nowa zabawka czasu pochłania, lecz i inne się rzeczy działy.
Tak gwoli chronologii, czasem wymieszanej powspominam :)
Towarzysko to tak było:
Napadłam późnym latem na Rogatą w Jej Królestwie. Od kotów nie mogłam się oderwać. Mąż zdecydowanie nie podzielił mojej chęci.
Z Doliny Rogatej (czyt. Doliny Baryczy) powrócił Gad - mój pierwszy kołowrotek, na którym się czasem przędzie jagnięcina wrzosówkowa.
To na hasło - jedziemy do Owieczki po jagnięcinę - małżonek ochoczo przystał, bo pewnie ujrzał uciukane bydlątko w myśli, alem go szybko wyprowadziła z takiej logiki.
Gadu-gadu z Beatą i pomysłów masa.
Wybrałyśmy się więc jako reprezentacja Dolnego Śląska na Światowy Dzień Przędzenia Publicznego w stolicy Wielkopolski!
Ciekawy wykład poprowadziła Alicja Tyburska, a ja piałam z zachwytu nad tkaninami, które tak pięknie tka!
Zobaczyłam się z moimi Dziewczynami z Poznania - i wiem, że to co czuję między literami na ekranie to prawda oczywista - są wspaniałe, twórcze, piękne i niesamowite!!!!!
W okresie przedświątecznym mój gród powitał Asię Appolinar, która wystawiała swoje przepiękne rzeczy w galerii na kiermaszu.
Byłam oszołomiona ilością i pięknem prac:
Torby
Kapelusze i mitenki
Szale i tuniki
Włóczkowe chusty Asi i Sabinki
Matkoż moja - jakie ja mam zdolne koleżanki!!!! I mam prezent od Asi, który pokażę później, bo u nas wiosna i stokrotki!
W sklepie jest nowa szafa na guziki, trochę przestawiłam kordonki i kanwy, pojawiła się włóczka, tak bardziej pod okoliczną ludność.
Nad guzikami Heksa gra Hendrixa, jak to Drugi Ulubiony Zięć skwitował:
A to kasa na początek od Uli :)
Podkowa już wisi odwrotnie i łapie szczęście :)
Lala za 5 zł.
Poduszka - praca Lilki.
Lekko ciągnie od okna, więc chusta opatula.
Dla znawców Knit Pro w malutkiej skali, bowiem wyciurlałam się w grudniu do ostatniego grosza i nie wiem jak to okiełznać :)
W każdym razie mam zaszczyt dziergać na drutach Karbonz i powiem szczerze, że cymes to-to nie jest, same nie dziergają.
Mnie denerwuje jasny czubek i ciemny kolor druta. Nie jest to miłe dla oczu, zbytnio skacze kolor, trzeba chwili by to zaakceptować. Zdecydowanie wolę zwykłe Knit Pro, Addi, bambusy rozmaite i druty z Lidla.
Następny odcinek wkrótce :)))))
Witaj Kankanko, ależ Ty jesteś pomysłowa i aktywna. Wystawa i wnętrze sklepu przykuwają oko. To chyba sama przyjemność w nim pracować. Kociaki słodkie, ale wszędzie to wejdzie, firanek nie ustrzeżesz i niektóre bywają złośliwe, dlatego rozumiem męża, ja wolę mieć w domu psa. Dzięki za informację. że w Lidlu można kupić dobre druty, tylko jakie? Pozdrawiam Cię i życzę dużych obrotów w 2014 roku.
OdpowiedzUsuńIwonko - najlepsze są dwa koty w domu! Bawią się razem i wtedy głupot nie wymyślają :)
UsuńChętnie bym znów miała dwa koty, ale rozumiem zmęczenie chłopa, ja też mam dość i piachu i sierści. W sumie pobyłabym w sterylnym domu, tylko nie wiem jak by się dało tak długo :)))
No kto by się w nocy uwalał na pościeli i w nogach :)))
A, i te druty lidlowskie to takie najzwyklejsze na żyłce i proste, pokryte teflonem. Taniocha a można robić. Żyłka jest raczej sztywna, ale nie wymyślajmy problemów :))))
UsuńNo, jesteś nareszcie :)
OdpowiedzUsuńStworzyłaś klimatyczne, przyjazne miejsce :) Klimat tworzą i lalka, i podkowa i poduszka Lilki, i napisy własnoręczne :) Dobry pomysł z tym, że przy kordonku wisi próbka z niego zrobiona. Aż żałuję, że mi tak do Ciebie daleko. Pozdrawiam Anuśku, i powodzenia życzę :) No, i odzywaj się częściej. I sprzedażowo internetowo zadziałaj !
Ewo - od pomysłów do realizacji droga jeszcze obolała i długa. Ten sklep to ja z biedy wzięłam w posiadanie. Czeka mnie ogrom do ogarnięcia. Np taki brak komputera i sieci w sklepie to jednak bardzo doskwiera :)))
UsuńAle pomaluśku pcham!
Ślicznie wygląda sklep :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńAle nadal nie mam witryny :)))) to się realizuję w oknie :))))
Miło pozaglądać do sklepiku chociażby tutaj :) Wszystkiego najlepszego, powodzenia w nadchodzącym roku i niech się ta kasa mocno mnoży :)))
OdpowiedzUsuńEluśku, niech się to Twoje życzenie spełni szybko, bo grudzień dal po tyłku :)))))
UsuńNie dziwię się, że nie masz dla nas czasu - tyle się dzieje towarzysko, sklep wspaniale urządzony no i Rodzina.
OdpowiedzUsuńAniu !!! Pamiętaj o chwilach dla siebie, dbaj o siebie.
Dużo sił i zdrowia Ci życzę w Nowym Roku.
Tereniu - nawet i mnie - siłaczkę i plomba latająca dopadła i katar masakryczny. Rączka ta co mi obwisła rok temu znów boli i szyć nie daje, lecz idzie wiosna - bo jakoś mi lepiej się wstaje :))) a ja do słońca ciągnę!
UsuńMiło zajrzeć! Życzę dużo radości i szybkiego rozmnożenia pieniążków!
OdpowiedzUsuńAsia zaiste pięknych rzeczy nafilcowała!
Zdanie na temat Karbonzów podzielam - mnie się nici o te śliczne okucia zaczepiają.
Pozdrawiam cieplutko :-)
A ja dalej list do Ciebie układam z wymiarami......zaraz po Nowym Roku poproszę :)))))
UsuńTak to z robolami wygląda!
Aniu jak mi brakowało wpisów od Ciebie. Myślałam o Tobie jak się interes kręci przed Świętami. Widzę, że świetnie zareklamowałaś towary. TO dobry sposób, czasami nie ma się pomysłu, to jak znalazł. Jak się jeszcze bardziej rozkręcisz, to koniecznie załóż sprzedaż wysyłkową, taką pasmanterię wirtualną. Nie raz i nie dwa są mi potrzebne różności. Osobiście składam chęci kupowania u Ciebie. Sądze, że nie tylko ja. Pozdrawiam CIę bardzo, bardzo serdecznie i ściskam.
OdpowiedzUsuńAniurozello - mnie się tak samo ta opcja internetowa marzy :)))), ale jeszcze chwil kilka. I tak co uskładam idzie na bieżące opłaty, zakupy, spłaty. Za chwilę muszę mieć terminal płatniczy i neta w sklepie i laptopa sprawnego, bo ten mój domowy ledwo zipie niestety.
UsuńCałusy posyłam!!!!
Sklepik magiczny się robi... Szkoda, że włóczka tylko dla okolicznej ludności (hihihi), bo właśnie wypatrzyłam coś dla siebie. Podejdę na początku stycznia i nabędę drogą kupna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beatko - zapraszam. A zabierz kolejne cipizdrułeczki do podziwiania!!!!!
UsuńŁo matko, ile ciekawych rzeczy wydarzyło się ostatnio u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńSklepik - CUDOWNY !
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu - sama nie nadążam......
UsuńFajny masz ten sklepik,życze powodzenia:))
OdpowiedzUsuńEdytko - musi wyjść! :)))))
UsuńDobrze, że się w końcu odezwałaś :)
OdpowiedzUsuńŁadna ta Twoja wystawa, pomysłowo i wesoło na niej. A i w środku wiele ładnych rzeczy.
Oby ta kasa na początek szybko przyniosła w kasie mnóstwo banknotów :)
No i nie każ czekać na następny wpis tak długo.
A kiedy rusza sklep internetowy? Bo czekam z zakupem kanwy na niego ;)
UsuńAgnieszko - mam nadzieję, że po Nowym Roku jakieś wizje się spełnią!
UsuńTwój sklep wygląda bajecznie :-))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Wrocek tak daleko :-(
Ata - muszę więc filię otworzyć w Warszawie!!!!!
UsuńOtwieraj więc! Jak coś, to ja chętnie poprowadzę :)))
OdpowiedzUsuń