czwartek, 13 grudnia 2012

Poduszki z haftami Agnieszki Aeljot

Agnieszka pomaga mi nie od wczoraj. Jej hafty ozdobiły największą ilość poduszek.
Jest zabieganą Mamą lecz znajduje czas dla innych. Bardzo Ją podziwiam i dziękuję!
Agnieszka to ciepła osoba.









Te dwie podwójnie - bez lampy i z nią.





Koniec.
Następne szycie już w kolejnym roku. Oczywiście jak tylko posprzątamy po końcu świata. Tak na tych zdjęciach to strasznie krzywe te poduszki. Nie wiem, czy uwierzycie, ale one mają kąty proste. Naprawdę!

Wkłady już wszystkie poszyte, leżą grzecznie na desce do prasowania jako pryzma.  Mój trzymacz szpilek znalezion - leżał pod ostatnim kawałkiem szmatki na podłodze. Wkładów wystarczyło, a nawet dwie poduchy ikeowskie nie rozpakowane.
Skończyłam o 00:30, więc już tych jaśków w poszewki nie pakowałam, nie fociłam, idę spać, jutro pracuję.

Jak się połapię w grafiku to będę transport załatwiać i czas dostawy.

15 komentarzy:

  1. Jak to robisz Kankanko, że piorunem powstała taka ilość poduszeczek ? Zrobiłaś najpierw szablon?,zszywasz elementy, czy naszywasz na coś sztywniejszego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - szyłam w ciągu i amoku całymi dniami. Nie mam żadnych szablonów, zszywam łatka do łatki cały czas zastanawiając się czy kolor odpowiedni, wzorek, wielkość. Jak powstanie wierzch to pod haft wkładam mniejszy kawałek ociepliny i na cały wierzch jeszcze raz ocieplina, potem dodaję spód wierzchu i pikuję, na końcu doszywam tył poduszki. A potem tylko tnę materiał na wkłady do poduszek, rozwalam poduszki kupione w ikea i komponuję swoje własne. Wsadzam jaśki w poszewki i już.
      Wierzchy są zszywane, jak bawię się aplikacją to wtedy naszywam elementy na usztywniony spód.

      Usuń
    2. Dziękuję za opis. Mogłam się domyśleć, że takie niepowtarzalne cuda wymagają dużego wkładu pracy i właściego doboru materiałów. Ociepliny są różne, myślałam, że podkładasz fizelinę.

      Usuń
  2. Podgladam ,podgladam!godlesia

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! ilości hurtowe, wszystko piekne, !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś wielka :) I bardzo zdolna. Z takich zwykłych i w sumie nie za atrakcyjnych haftów potrafiłaś wyczarować tak piękne poduszki. Brawo Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieś - nakopać Ci????? Co nieatrakcyjne???? Jak one kolorowe, staranne, czyste, widoczne, dla każdego. Z wielką przyjemnością je oprawiałam w ramki, będą się podobać dzieciom! Buziaki!!!! Nie bądź za skromna!

      Usuń
  5. Po raz kolejny chylę czoła Aniu:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marlenko - dziękuję w imieniu wszystkich współdziałających, bez nich marnie by było :)))

      Usuń
  6. Kankanko, mam nadzieję, że po tym maratonie poduszki Ci się nie śniły w nocy ;) choć takie ładne to mogą się przyśnić.

    Podziwiam Cię kochana, za determinację, za chęci, za zapał. Ten sam podziw ślę w kierunku Agnieszki. Tworzycie piękny twórczy duet. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja Justynko ślę ukłony do Aeljot oraz wszystkich w to zaangażowanych na rozmaite sposoby. Jak to już powiedział jeden taki "nie chcem - ale muszem".
      No jak nie uszyć, jak i maszyna nowiuśka i parowa stacja i wszelakie materiały z bliska i daleka. A maraton, bo się obijam ruski rok i potem lecę, na złamanie karku.

      Ale przy okazji czyszczenia zapasów następne poduszki już są prawie obmyślone :)))

      Usuń