Poszło na nie niecałe 20deko czeskiego poliamidu, prawdziwy kolor jak na górze, grafitowa szarość.
Obwód czapki 80 oczek, druty 3,5. Obwód początkowy golfu też 80 oczek, potem rozszerzane do 120.
Wykończyłam całość dziwnego zakupu z Czech bo mi się motki 5 dekowe pomerdały z 10 dekowymi. Leżało to-to sobie 13 lat!!!! Nabrał wreszcie mocy.
Sama włóczka wyjątkowo miła, niezgrzytająca w robocie. Sprawdziły się golfiki, więc teraz Dziecki dostaną wełniane.
na pierwszym zdjęciu to chyba jacyś Ninja do Ciebie zawitali, wspaniałe komplety, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjęcie genialne ;)))wygladaja jak brygada do zadań specjalnych, CBA, ABW ;)
OdpowiedzUsuńsuper komplety
Też myślałam,że to ninja;-0
OdpowiedzUsuńŚwietne!
BORowiki masz na pierwszym zdjęciu :)))
OdpowiedzUsuńZobacz, a u mnie w rodzinie dziecki mają na wełnę uczulenia. Ty wiesz, ile się trzeba dobrego, niechrzęszczącego akrylu naszukać, żeby dzieciakom coś fajnego zrobić. Będę musiała kaszmir spróbować.
A tak w ogóle, to cały czas Cię podziwiam za serce, pracowitość. Za te Twoje poduszeczki, kołderki...za to, że CHCESZ !
Komplety super - porządna, solidna robota.
OdpowiedzUsuńSuper! Mali komandosi zachwyceni :-))
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie powala na kolana:)
OdpowiedzUsuńŚwietne komplety!
OdpowiedzUsuńO, to muszę im przekazać, że jak komandosi wyglądają, to nie zgubią czapek! Dzięki!
OdpowiedzUsuńFanie rozprawiłaś się z tą włóczką. Dzieciaki wyglądają na zadowolone.
OdpowiedzUsuńTeż mnie pierwsze zdjęcie zachwyciło :). A takie komplety są świetne! Sama mam bardzo podobny, tyle, że czerwony :). No i nie mam pompona na czapce ;)).
OdpowiedzUsuńOj tam, zaraz nie zgubią. Komandos ważne rzeczy w życiu robi, czapkę trudno upilnować, jak świat od zagłady trzeba ratować :-)
OdpowiedzUsuńAle ja się tu przyszłam pomądrować. Wełenka jest cudna, ale taki komandos, to raz dwa może golfik czy czapeczkę upaprać, taką nie-wełnianą można wrzucić do pralki i się kompletnie nie przejmować. Tak mi się kojarzy, możliwe, że moi chłopcy(Młody szczególnie) mieli jakąś łatwość brudzenia czapek szalików i wszystkiego innego, ale mnie ta możliwość prania w pralce zachwycała. I jeszcze suszyłam na kaloryferze. Ale ja się tylko mądruję, możliwe, że wełenki teraz lepsze i łatwe w obsłudze :-)
A tak na koniec, to oczywiście czapeczki i golfiki przeurocze, chłopaki tak fajnie chłopacko w nich wyglądają :-)
Dopierom z kolejnych urodzinoimienin wróciła, więc wieczornie się kłaniam i dziękuję za pochwałę kompletów.
OdpowiedzUsuńAguś aeljot - najfajniejsze są golfy - myk i już włożone!
Frasiu - zakupiłam "najspecjalniejszy" przyrząd do pomponów - machnąć Ci?????
Lilko - otóż to, można to wyprać w pralce, wrzucić na kaloryfer i jakoś leci matce pranie ;)))
Ale i wełnę można zrobić taką, coby zaraz się nie sfilcowała, a jednak cieplejsza :)A z gotowych to skarpetkowe są rewelacyjne - do pralki i nie ma problemu!
A widzisz, tego o wełenkach nie wiedziałam :-) Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńFajne i bardzo praktyczne te czapunie!!!!
OdpowiedzUsuńFajne chłopaki :)
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję za odwiedziny i miły komentarz :)
Dziś zaczęłam przeszczep włosów :) Jutro dokończę, wygląda obiecująco :D
buziak!
Śliczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo przydatny prezent tej zimy, przy okazji młodzi ludzie wyglądają jak komandosi, a to pewnie ważne dla nich by wygladać fajnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze! Golfy są idealne także dla Rodziców, bo czasem tempo jest istotne :)
OdpowiedzUsuńAle akrylowe to nie to, na ostrą zimę powinna być wełenka, a jak coś dzieciom pasuje to i nie brudzą. Zresztą wełna nie chwyta brudu tak jak akryl, więc próbki się spisały i owszem, ale teraz jakiś wełniany będzie prezent!
hahahah super na tym pierwszym zdjeciu wyglada jak muzulmanki w burkach ;) ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie Jadziu, to też pasuje! Znaczy - uniwersalne!
OdpowiedzUsuń