Nie wyrabiam na zakrętach, ale listonosz skwitował: Dzień bez paczki dniem straconym! - kiedy przez kilka dni znów przynosił przesyłki.
Od Dobrej Wróżki dwie paczki z wełenkami:
Na górnym zdjęciu widać brązowego Kida - dałam go swojej Mamie, bo póki musi kota nakarmić i udziergać coś na drutach to nabiera ochoty na życie.
Oczywiście padło pytanie skąd to mam!
Niejasnym wyjaśnieniom Matuś nie dowierza, dobrze, że nie widzi ile ja tego dobra dostałam.
Niby słucha i przyswaja, że to prezent - ale widzę po jej minie, że robi mi wyrzuty za zakupy (bo przecież ty nie pracujesz a kupujesz takie drogie włóczki) -bo przecież nikt normalny nie wysyła obcej osobie takich darów!!!!!
Jak widać - wysyła.
I jest przy zdrowych zmysłach.
A że szalona ta moja Wróżka to inna bajka.
:))))))))
Dziękuję!!!!!! Tam są wspaniałe wełny, będę po kolei pokazywać, co z nich zrobiłam!
Poszukiwania kolejnych części Zręcznych Rąk przyniosły efekty!
Pozbyłam się duplikatu części 1, od Beaty otrzymałam tom 3, natomiast od Krysi przyleciał tom 2 i jako niespodzianka piękna książka ze wzorami ze Słowacji. Cudna!
Na allegro też dzięki Waszym podpowiedziom znalazłam tom 4 i mimo przegapienia aukcji, uprzejmy sprzedawca umożliwił zakup!!!!!
Na półce mam chyba cały komplet!
A to ta piękna słowacka książka.
Zawiera rozmaite techniki haftu, gotowe wzory, przykłady. Można ją oglądać co dnia, już nie mówiąc jak ludowe wzory są wspaniałe do ozdabiania.
Trzeba brać się do roboty i kilka z tych wzorów przenieść w życie.
Bardzo serdecznie dziękuję Wam Kochane Dziewczyny!!!!!
Noo,prawdziwe cuda !,włóczka piękna i te kolorki :)
OdpowiedzUsuńBomba !
Noooo - nuda to Ci z pewnością nie grozi i to przez długi czas :))). Wełenki cudne - już jestem ciekawa na co je przerobisz :). Jak to dobrze, że są tacy nienormalnie normalni ludzie :))
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że podczas przerabiania tej masy włóczek znajdziesz też trochę czasu na przędzenie i inne gatunki rękodzieła :).
Pozdrawiam serdecznie i wiosennie :)
Mnie dary nie dziwią, sama doświadczam wielu serdeczności od ludzi, których na oczy nie widziałam. Cieszę się wraz z Tobą Anka, ale jednocześnie z przerażeniem patrzę na tą ilość wełny.
OdpowiedzUsuńPewnie wróżka lubi kupować i się zorientowała, że zapasy przekraczają granice rozsądku. Dawaj mamie Aniu po kolei do przerobienia, czego sama nie dasz rady. Na wyrzut w oku nie zważaj. Grunt, żeby miała co robić i miała chęć do życia. Dobra wróżka się na pewno nie pogniewa. Przecież jej celem nie było na pewno posadzenie Cię w fotelu z drutami na resztę życia.
OdpowiedzUsuńElu - kolory piękniejsze, przy lampie trochę przekłamane, ale fakt - tu są piękne kolory
OdpowiedzUsuńFrasiu - uprzędłam też co nieco :)))) i podziergałam i poszyłam i polatałam z CV :))))
Aniurozello - ogrom, ale o dziwo ja już wiem co z czego będzie :)))))
Agatko - mamie dałam większą ilość, bo ona zawsze skąpo miała tych wełenek w jednym kolorze, z racji otyłości i braku w portfelu. A że brunetka mimo siwizny to pięknie Jej będzie w tym brązie. No i potrafi na 2 robić, o co bym Jej nie posądzała.
A moja Wróżka oddając mi swoje skarby na 100% wie, że ja tego nie zmarnuję i jeśli ktoś jeszcze może się ucieszyć, a wykorzysta - to niech się kłębki z dobrymi myślami toczą.
Mama się popłakała. Ale zaczęła już kiecki do parku wybierać, aby na ławce podziergać na słonku. Całą zimę przewegetowała......
dobre duszyczki nad tobą czuwają
OdpowiedzUsuńWełenki piękne, pewnie same cuda z nich powstaną:)
OdpowiedzUsuńDziergaj ,dziergaj i pokazuj .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziergaj, pokazuj i dziel się z Mamą. Jestem przekonana, że dobra Wróżka będzie tym zachwycona!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz komplet "Zręcznych rąk" :)A włóczki śliczne. Jest, co robić:)
OdpowiedzUsuńCuda same :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu widzę ciekawe kolory: różową i jakby zielonkawą włóczkę. Ciekawi mnie co z nich powstanie?
Agajaw - no!!! I to całkiem cielesne Duszki!!!!
OdpowiedzUsuńAnnmargaret - bardzo piękne, nie miałam takich nigdy w takich ilościach!
Aniu - już zaczęłam!
Basiu - mojej Mamie wystarczy to na dłuższy czas, ostatnio i oczy i ręce i jak wydzierga do zimy to będzie sukces! Ale niech ma tą chwilę radochy.
Maris- i ja się cieszę, dopiero dzisiaj opowiedziałam w domu jak to wszystko trafiło i jak pozbyłam się duplikatu, bo jak pisałam - przysięgałam, że tego egzemplarza nie mam!
Aeljot - różowa i zielonkawa to Kid, albo szale albo raczej wdzianka - coś w rodzaju bolerek.
Ta Twoja Wróżka ma zaiste nieziemską różdżkę! Tak se machnie i już cuda do Ciebie lecą :-))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych moteczków, ja niestety muszę wszystko kupić i 1500 razy się zastanowić przed zakupem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń`siem. ;>
OdpowiedzUsuńchciałabym cię zachęcić do odwiedzenia mojego bloga. jak dodasz się do obserwatorów, na pewno zrobię to samo, ale pamiętaj, że do niczego cię nie zmuszam ;** a tak wgl. ładnie tutaj, podoba mi się ;>
pozdrawiam, poppy xoxo
p.s.-miałabym do cb małą prośbę, mogłabyś dodać się do obserwatorów na blogu http://idealna-kobieta.blogspot.com/ ?. i napisać w komentarzu, że ja cię do tego namówiłam ?. ;** błagam, to dla mnie straszliwie, strasznie, strasznie ważne, dziękuję z góry ;** <333
przepraszam za spam.
pamiętaj, że kiedyś mogę ci się za to odwdzięczyć ;>
Miła Poppy - przykro mi, ale Twoje pasje są mi obce, a ja nie piszę tu dla statystyki. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTyle szczęścia naraz, piękne wełenki. Z niecierpliwością czekam na efekty dziergania.
OdpowiedzUsuńJuż niedługo Krysiu!
OdpowiedzUsuńO jakie śliczne!!!! Ciekawe, co z nich zrobisz :) Dobrze mieć taką Dobrą Wróżkę :)
OdpowiedzUsuńPoohatko, pomysłów mam tysiące, chwilowo na 4 ręce robię :))))Wróżka jest kochana!
OdpowiedzUsuń