tag:blogger.com,1999:blog-1715051457488536065.post4915630496597658997..comments2024-03-05T15:40:33.792+01:00Comments on Kankanki ... skakanki po tematach: CzytanieKankankahttp://www.blogger.com/profile/12914511119994617511noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-1715051457488536065.post-60085150681520321092008-01-15T15:59:56.000+01:002008-01-15T15:59:56.000+01:00Hi, hi, te nalepki są faktycznie istną zmorą, tyle...Hi, hi, te nalepki są faktycznie istną zmorą, tyle razy łapałam się na tym, że nadal je czytam. Co prawda podobno bez zrozumienia, więc mąż dokonuje zakupów literatury nalepkowej. Anka kankankahttp://kankanka.multiply.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1715051457488536065.post-77251267045428206342008-01-14T14:46:27.000+01:002008-01-14T14:46:27.000+01:00A ja czytam dalej. Już niekoniecznie tak poważne r...A ja czytam dalej. Już niekoniecznie tak poważne rzeczy jak Historia Filozofii ( choć zaglądam do niej czasami), więcej sensacji, czasem książki jednorazowe... Ale czytam wytrwale. Niestety nalepki na słoikach i skład proszku do prania czytam tak samo maniacko jak dawniej. Tylko teraz dranie strasznie małymi literami te nalepki i instrukcje drukują ;-)Agata Obrockahttp://gackowa.multiply.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1715051457488536065.post-66741038079430115342008-01-14T12:02:11.000+01:002008-01-14T12:02:11.000+01:00Takie czasy coraz mniej mamy czasu na czytanie w d...Takie czasy coraz mniej mamy czasu na czytanie w dorosłym życiu. Ja w średniej szkole stale coś czytałam, a teraz nie mam czasu i chęci. Do biblioteki wybieram się równy rok, bo pamiętam, że obiecaliśmy z mężem że po feriach przyjdziemy, a tu już kolejne ferie... Tragedia... Dobrze, że młodzi chociaż czytają... Szkoda tylko, że ceny książek są powalające..Gosia Rhttp://rablinka.multiply.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1715051457488536065.post-63384696524355059122008-01-13T11:12:10.000+01:002008-01-13T11:12:10.000+01:00Widzę, że nie tylko ja mam fijoła książkowego. Z p...Widzę, że nie tylko ja mam fijoła książkowego. Z przypadków ksiązkowych to najlepiej pamiętam, jak siedziałam oparta o ciepły piec zaczytana w kolejnym tomie samochodzika. Mama weszła do pokoju i krzyknęła z przerażenia, metr ode mnie zapalił się wiklinowy kosz z bielizną do prasowania, przytknięty przypadkiem do "czułego miejsca pieca". Dziura wypalona miałaj uz z 15 cm średnicy, w pokoju nic nie było widać od dymu, a ja zatopiona w lekturze nic nie zauwazyłam.<br />Żałuję, że corka nie odziedziczyła po mnie zamiłowania do książek, ona nawet lektury czyta wyrywkowo. Mąż też nie czyta, ale przynajmniej już nie marudzi, kiedy wsadzam nos w ksiażkę.Irena Strojnahttp://irenkas.multiply.comnoreply@blogger.com