środa, 26 czerwca 2013

Update wieczorny

Poryczałam sobie z żalu i smutku i padłam wykończona na drzemkę. Jeszcze wyglądałam przez okno czy rysa się powiększa i czy szyba jeszcze tkwi w ramie, ale zapłakane oczy coraz gorzej widziały. W necie obszukałam sprzedawców, najtańsza 70 zł w Biłgoraju! Odbiór osobisty!
Uwalił się obok kot Behemot, poniżej Bajtek i spaliśmy zgodnie ze dwie godziny.

Potem odkurzyłam, pomyłam podłogi, spakowałam paczuszkę z lekami dla Mamy i wyciągnął synek rowerek mamusin ze strychu. Umyłam go do czarności, razem z oponami i szprychami. Synuś napompował koła, mamuśka uprała torebeczkę na ramę. I w takim opłakanym stanie zastał mnie mój mąż, który maila nie przeczytał i niczego świadom nie był.
Toteż słysząc życzenia od nowa załkałam, i połykając łzy biadoliłam na trutnia, co zapewne piwem rzucał, bo obok auta puszka piwa leżała rozpuknięta.

Dobry mąż wraz z asystentem Synkiem pocieszał kwieciem:


biżuterią - "do tej turkusowej sukni Ci kupiłem, co sobie udziergałaś w tamtym roku!"


(suknia jest zielona )  :)))))
oraz rozbroił cytatami


i zabawką dla grzecznych dziewczynek


Obiecał, że w sobotę auto będzie oszklone i nie muszę jechać do Biłgoraju!
Poza tym zaraz wyjął swoje dokumenty i kluczyk do swojej Carollki i szybko przeszłam kurs gdzie ma jaki bieg.

Szykując dla mnie wystawny obiad zegnał młodzieńca na dół po ziemniaki. Tenże wbiegł zaraz ze starymi. Więc jeszcze raz Synuś musiał zejść. Po młode.
Tym razem poszedł w drugą stronę, bo pierwszy warzywniak już był zamknięty.

Po chwili zadzwonił domofonem:
- Mamuśka! Możesz swoim autem jechać!
- Ty zgłupiałeś, zaraz mi zabiorą dowód rejestracyjny i jeszcze mi ganiania po policji trzeba!
- Mamuś, ja prawdę mówię - masz całą szybę!
- A ty aby moje auto oglądasz?
- No jasne, to twoje i ma całą szybę!!!!!

Spojrzeliśmy na się z mężem. No głupi on jest, ale czasem gada do rzeczy. O co chodzi??????
Mąż stwierdził, że schodzi ze mną i  pomoże mi siedzenie i lusterka przestawić w Karolce.
Na dole Synu pokazuje moje auto i klepie radośnie w szybę! No cała!!!!!

Otóż...... pokulaliśmy się ze śmiechu.....

na szybie było źdźbło!

Takie ususzone, a potem zamoczone źdźbło trawy!!!!


Kiedy leżało płasko na szybie to efekt był porażający. Tak dokładnie odwzorowało pęknięcie. Nawet rysy (a to strugi deszczu) były.

Wiedząc, że dziecko nader ostrożne i do ognia ni szkła się nie pcha zapytałam jak to się stało, że ręką sięgnął by pomacać.
Odpowiedział: -Mamuś, a to przecież z fizyki wiadomo, że wypukłe szkło inaczej pęka!!!!

On i fizyka. W głowie się nie mieści!!!!!

Jak na skrzydłach leciałam do tej mojej roboty wieczornej i z powrotem na obiadokolację.
Walnięta jestem i tyle.
Pan Bóg musi jeszcze trochę popracować. Na nic mu te pół wieku zeszło jak widać :)



62 komentarze:

  1. uwielbiam czytać Twoje posty :)
    A synuś mądry i spostrzegawczy :) Brawo !!!
    A wisiorek mężuś kupił piękny (nie ważne ,że nie pod kolor ,znając życie to następną udziergasz pod kolor )
    i jakie piękne teksty do tego dobrał :)
    super !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domiś! Jakby mi pejcz kupił też by było dobrze! Grunt to pomysł, a ja do niego dorobię resztę! Jest bardzo ładny ten komplet i będę go nosić. Sukienki nie mam, ale mam białą - to ufarbuję!

      Usuń
  2. A ja się popłakałam teraz... z rozczulenia! Cieszę się! Ogromnie się cieszę!

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś - no i sama widzisz jak to u mnie bywa! Groch z kapustą, nawet ryczeć nie mogę!

      Usuń
  3. O Ty ślepoku... i było tak beczeć w dzień tak szczególny???? Kochana, sto lat, tony złota, niekończącego się zdrowia i spełnienia 99% marzeń (ten jeden procencik to po to żeby było jeszcze o czym marzyć:) Ściskam Cię mocno i buziaki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DeZealku mój kochany - sama widzisz, że ten model to Panu Bogu spadał z taśmy. Taki lekko niedorobiony, poturbowany a działa :))))

      pocieszam się, że Synu długo dumał nad tym źdźbłem i póki rozumu nie użył to miał takie samo zdanie. A ja patrzyłam z może metra i nawet nie próbowałam rysy łapać palcami bo bym musiała wleźć na maskę :))))

      Usuń
  4. Strasznie się zmartwiłam tą szybą, no, ale na koniec, to mi się wypskło : "jak nic rozdziawa" :) To tak na to Twoje niewidzenie źdźbła w oku :). Widać musowo było dziś popłakać :) Ale za to teraz ile szczęścia. I jak fajnie Twoje chłopaki w tej sytuacji się sprawdzili.
    Aniu, 100 lat w zdrowiu, szczęściu, pomyślności. Buziaki, ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa - mój sąsiad jak się okazało też widział u mnie to pęknięcie. Jakie realne to było! Nie posiadam się z radości! Dziękuję za życzenia!

      Usuń
  5. Oglądając prezenty o szybie zapomniałam, przecież to sprawa mężczyzny ;-)
    Jeszcze kilku 50-tek ci życzę, ale i tak wiek nieważny , samopoczucie się liczy. Dobre oczywiście, i tego Ci tez życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu - teraz to jak mam skrzydła z radości to więcej mogę!!!! Dziękuję!

      Usuń
  6. No to super! Cieszę się, że sprawa szyby tak szybko i dobrze się rozwiązała :). Z pogodą też będzie coraz lepiej, więc pewnie już Ci na głowę nie kapie :). Życzę Ci, żeby wszystkie problemy rozwiązywały się tak szybko i pomyślnie :)). Ściskam mocno :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - najlepsze są samonaprawiające szyby!
      Co do dachu - nie kapie akurat, lecz widok zacieków i misek nie napawa radością!

      Usuń
  7. Usmiałam się nieźle :-) Fajnie, że wszystko dobrze się skończyło :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esterko - długo nie mogłam w to uwierzyć..że to trawa taki mi numer wycięła!

      Usuń
  8. az sie popłakalam z radosci...jak zycie bywa zaskakujące....wszystkiego najlepszego aniu i samych takich zaskoczen:))...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu persjanko - z ulgą odsapnęłam, z wielką ulgą! Dziękuję za życzenia!

      Usuń
  9. Wiesz, to był cud urodzinowy. Na drugi raz, najpierw pomacaj a potem dopiero wylewaj łzy. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko - za wysoko i za mokro było, nie pierwszą pękniętą szybę widziałam. A i chyba musiałam sobie poryczeć, innej inszości nie ma :)))

      Usuń
  10. No i wygląda na to że Najwyższy z Najwyższych mocno Cię na urodziny nastraszył.
    Buziak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko - znaki dawał. Dzisiaj Olci w dupkę miły pan wjechał, na szczęście zderzak tylko.

      Usuń
  11. :))) No i dobrze, że na śmiechu się skończyło, jeden stres mniej! Kiedyś miałam podobnie, ale to duża igła z jakiegoś drzewa zrobiła mi taki dowcip, do tego spływająca woda po deszczu i można się nabrać. Z tego wniosek, że zawsze trzeba pomacać:))
    Prezenty (i cytaty) cudne:)
    Głowa do góry, pomału się wszystko ułoży!
    P.S. Bardzo jestem ciekawa tego mini krosna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ann-margaret - cytaty świetne, zwłaszcza Monty Phytona :), a zabawka czeka na spokojniejszą chwilę. Musowo wypróbować chociażby do zrobienia osłonek na cokolwiek.
      Trzeba macać - ułudy są na każdym kroku :)))), no ale co ja bym mogła napisać, gdybym miała zacne i spokojne życie!

      Usuń
  12. Ciesze się razem z Tobą :-) I życzę Tobie, żeby problemy zawsze rozwiązywały się w taki sposób :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - nawet nie przypuszczasz jak ja się cieszę!!! Jeszcze dziś mam wzrok mętny, ale lekko mi się oddycha! Będę mogła szybko Mamie znaleźć kolejną poradnię!

      Usuń
  13. Najważniejsze są szczęśliwe zakończenia:) A te morze łez potraktuj jako kurację oczyszczającą na oczęta:) Ja pewnie też bym nie dostrzegła, szczególnie bez okularów na nosie, że to nie pęknięcie ....
    A chłop z prezentami??? Ja to bym się dopiero rozryczała.... moój po tylu latach nie rozumie natury kobiecej... taki typ duszy na wierzchu u niego nie uświadczysz, chociaż dobra bestyja jest....Więc swoich głaskaj i dopieszczaj:) I ani mi się waż spoważnieć!!! Buziaki Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izulo - raz w roku i niemy przemawia :))), nie jestem rozpieszczana prezentami przez męża, bo on sam musi jakoś dwoje darmozjadów utrzymać, ale jak już, to się stara. Perfumy mi kupuje np. bo ja się na tym nie znam :)

      Usuń
  14. Aniu spóźnione ale najszczersze życzenia Wszystkiego Najlepszego :D
    Wpis cudny ale, że Ty przy swojej dociekliwości żeś sama nie przeprowadziła śledztwa co z tą szybą, to chyba z nadmiaru wszelkich wrażeń :))
    Serdeczności i uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E-wełenko - jakbym chciała pomacać dla mnie oczywistość to bym musiała wleźć na maskę w strugach deszczu :)))), no tego moje niedotykalstwo by nie zniosło :)))
      Głupota w czystej postaci, na dłoni podana! Możesz mnie jako przykład podawać zasłużenie :)))))
      Dzięki za życzenia!

      Usuń
  15. A ten Biłgoraj to taki jakiś znaczący był dla mnie ;)
    Zwłaszcza, że Mąż mój w sobotę do roboty jedzie i o Śląsk zawadzi... ;)

    Widzisz przydało się siedzenie nad Młodym i naganianie do szkoły i nauki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - ta fizyka to przeszła moje oczekiwania! To jeszcze większy cud niż błyskawiczna naprawa szyby!

      Usuń
  16. .....a po nocy przychodzi dzień....grunt, że się wszystko dobrze skończyło. Dziwi mnie tylko, że widząc "pękniętą" szybę nie ruszyłaś do samochodu, żeby to z bliska obejrzeć i ewentualnie zabezpieczyć.
    Ładny ten komplecik i nie tylko do białej sukienki będzie pasował. Turkus dobrze komponuje się też z brązem,i czernią. I brawa dla synka - całkiem przytomny.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - w strugach deszczu nie ma co zabezpieczać, nawet taśma się nie przyklei :)
      A komplecik ma być do białej - zafarbowanej :)
      Przytomność u wiecznie nieprzytomnego była cudem największym! Cały dzień mi współczuł.

      Usuń
  17. Kankanko, z przepracowania w panikę wpadasz i przeżywasz w nadmiarze nawet małe problemy, zrób sobie mały urlop, a będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - hmm, urlop to może będzie za rok, teraz niestety nie ma czasu na labę. Ale nie szkodzi. Wypoczywam w ruchu. A moja panika to chyba ta kropla ostatnia, co przeważyła. Miewam tak czasem. Zdrowo się wyżolądkuję lub wyryczę i cisza zapada na długo.

      Usuń
  18. Ale numer! To Ty na długo zapamiętasz te urodziny. Jeszcze raz wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu - mogłam się spodziewać jakiejś draki, ale spsucia czegoś nigdy! Wszak mnie jednej techniczne zmartwienia prawie nie dotyczą, jakoś sprzęty długo wytrzymują. Ale jak widać musiałam zasłużyć!
      Rodzinka ma za to wesoło za moją przyczyną.

      Usuń
  19. No tak.
    Graniczna data, to i graniczne doświadczenie!
    Wszystkiego dobrego Kankanko!
    Buziaki!
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - ja Bogu wdzięcznam, że tylko taki stres. Bo może to mnie powstrzymało przed jazdą do przychodni, a po drodze byłby wypadek - jakoś to sobie tłumaczę, bo miałam do załatwienia kupę spraw wtedy. Dziękuję!

      Usuń
  20. Ale masz sposób na martwienie się na zapas. Starszej Pani trza tego zaprzestać.
    Aniu urodzinowo na okrągło życzę Ci poletka z chatką strzechą krytą i owieczek pasących się na łące za domem. A w szczególności zdrowia i pomyślnych wiatrów. Resztę życzeń sama głośno wypowiedz i niech się spełnią.
    :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu - chata za wsią, baranki i kozy, koty i psy, kury dożywotnie na jajka, łacheć lnu i kawałek na fasolkę szparagową. Nie musi być dojazd asfaltowy :).
      Wierzę w marzenia!

      Usuń
  21. O tak, niech się spełnią wszystkie Twoje marzenia, żeby zrobiło się miejsce na następne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eluśku - bardzo Ci dziękuję!!! Zawsze będę marzyć!

      Usuń
  22. Stresować na zapas to ty się lubisz.
    Wszystkiego czego sobie Twoje serduszko zapragnie tego bardzo Ci życzę.........
    Oby wszyscy tak Cię kochali jak Ty kochasz innych.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - bardzo dziękuję. Bez innych to byłoby nudno i niepotrzebnie :)

      Usuń
  23. Jak dobrze! Bóg łaskaw, że nie pozwala na więcej kopów niż człowiek może wytrzymać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aldonko - dokładnie tak samo pomyślałam!!!! Może to był znak!

      Usuń
  24. I jak sądzę to był najlepszy prezent w tym dniu:) Wszystkiego najlepszego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusiu - i teraz wiem jaka jestem szczęśliwa :)))) Bardzo dziękuję!

      Usuń
  25. Oj Aniu! czas chyba okulary zmienić. Wczoraj płakałam razem z Tobą. Najpierw z żalu a potem z radości. Długo nie zapomnisz tych urodzin:-)
    Turkucie wspaniałe!! Ale i tak najwięcej punktów zdobył Twój Syn za przyjaźń z fizyką:-)))))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu - ojtam, ojtam... co Ty byś ze mną taką przytomną i przewidywalną zrobiła!!!!

      Zaraz po fizyce i szkle wypukłym przypomniałam sobie o pietruszce.... i dalej mi wesoło!

      Usuń
  26. Orzesz TY kobieto małej wiary w swego syna. Nie raz CIę jeszcze zaskoczy. On postrzega świat wolniej, ale jak widac to się przydało na coś, bo zauwazył to czego TY kobieta szybka jak "przeciąg" nie dostrzegłaś.
    Masz fantastycznego małżonka, ale to mnie nie dziwi, ludzie z reguły dobierają się i są bardzo podobni w swych fantazjach, marzeniach i wogóle podejściu do życia. No i gratulacje jesteś śzczęśliwą matką, spełnioną babcią, czegóż chciec więcej ? Ja to nawet Ci zazdroszczę że masz ta dyszkę mniej odemnie. Ściskam i życzę dalszych wspaniałych lat w zdrowiu i miłości bliskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniurozello - synuś jest nieprzewidywalny jak widać. I dziś się cieszę, że nie uległam i trutnia w szkoły na siłę posłałam. Gdzieś tam jakieś ziarno chociaż korzonek wypuści!
      A chłopa to jednak wychować też trzeba, wszak ta nauka bycia razem to już trwa ho ho, ale faktycznie, trzeba wybrać inteligentnie - idzie łatwiej tresura :)))) w obie strony! Bo przecież ja też go słucham! Czasami.

      Dziękuję za życzenia!

      Usuń
  27. Miałkotku - dzisiaj to ja mam właśnie taki uśmiech wręcz dokoła głowy!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mój nauczyciel od łaciny cytował:"Nigdy nie nie należy wierzyć w to co się słyszy, a tylko w połowie w to co się widzi".I miał rację jak widać. Kochana, życzę Ci wszystkiego najlepszego urodzinowo.Ech kiedy to ja byłam taka młoda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu - dalibóg sprawdziło się! Teraz będę więcej szkiełkiem niż wyobraźnią pracować! Mam nauczkę na następne lata! Bardzo dziękuję za życzenia!

      Usuń
  29. Najlepsze życzonka także od nas:))) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anust - bardzo dziękuję! Uściskaj swoje Skarby!

      Usuń
  30. Mojaś Ty, moja! :-DDDD
    Kamień z serca! :-))
    Kochanych masz facetów! I do tego co drugi to naukowiec czystej krwi :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ata - może lepiej nie chwal się, że mnie znasz.... do głupoty się przyznałam, ale kto wie co ja znów wymyślę?
      Naukowiec chodził pół wieczora w glorii i chwale, a nauczycielce co mu łyk fizyki wlała niechaj dywany pod nogami się rozwijają!

      Usuń
  31. Anuś Moja! Pozwól że się najpierw obśmieję! Bo nic sensownego mi na tę chwilę do łba pustego nie przychodzi. Życzenia jutro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aploszku - rycz ze śmiechu Słonko, ja bywam czasem jednym wielkim bezsensem :)

      Usuń
  32. Wydawało mi sie, że pisałam już pod tym postem - ale może nie pisałam. Wróciłam coby złożyć życzenia wszystkiego dobrego z okazji Twojego święta.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...