poniedziałek, 23 stycznia 2012

ACTA - trzeba teczki pozakładać, coby ładnie na półce wyglądały

Nie popieram piractwa, nie popieram zżynania żywcem i podpinania siebie pod pracę innej osoby, ale nienawidzę jak ktoś cichaczem mnie zaskakuje. Jak ktoś decyduje za mnie jak za głupa ostatniego.
Nie jestem klockiem lego.
Być może społeczeństwo to 90% głupoli.
To ja jestem między nimi, bo dla mnie 4 dni to za mało na ogarnięcie tematu.
Nienawidzę jak ktoś steruje, a ja drogi nie widzę.
Mam dość narzucania odgórnie ważnych i mądrych ustaw, bo ja tego nie ogarniam.
Mnie męczą dość przyziemne obecnie sprawy i ja bardzo proszę o czas, bo dla mojego bytu inne sprawy należy pozałatwiać.
Dlatego ja też:


zdjęcie zerżnięte od Devorgilli, a ta zerżła od inszych.

Czasu więc i trochę jasności, bo muszę poczytać ACTA  i wiedzieć co ugadali w Deklaracji dauhańskiej w sprawie TRIPS ...na przykład.
Być może po tej lekturze okaże się, że moje życie to bajka, a ja dalej taka durna bo nieświadoma????

Poza tym chciałabym, by mnie ktoś jeszcze po tej nauce o zdanie zapytał i pozwolił je wyrazić.


Dopisałam sobie linka do listy, listę sobie wydrukowałam ku pamięci w następnych wyborach!
Jak-polscy-politycy-glosowali-ws-ACTA

17 komentarzy:

  1. Mądrze Aniu gadasz. Mnie też by się więcej czasu zdało, co by to jakoś ogarnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety też mam wrażenie (przekonanie), że ważnymi decyzjami gospodarczymi kierują wyłącznie zainteresowane własnym interesem grupy lobbystyczne. To wrażenie potwierdza manipulacja cenami paliwa i kursy walut, które to mają się nijak do faktycznej sytuacji gospodarczej poszczególnych krajów np. UE.
    pozdrawiam w smutnym klimacie:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, zgadzam się z Tobą w 100%. Zdecydowanie przydałoby się więcej czasu na ogarnięcie i przemyślenie tego wszystkiego. Na razie słyszę jedynie krańcowo różne opinie na ten temat. A przed chwilą usłyszałam, że rząd ACTA podpisze, a w przyszłym tygodniu rozpoczną się społeczne konsultacje. Po fakcie??? Ja już nic nie rozumiem, zdecydowanie za głupia jestem :(((

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój protest to protest co do formy na razie, bo tematu Acta ja niestety póki co nie ogarniam w całości. A jak znam życie to małym druczkiem na końcu będzie wielki kop po tyłku dla całkiem małych i głupich, bo znawca obroni się.

    To będzie tak spektakularne jak skazanie matki za klapsa w markecie swego trzylatka przy nieumiejętności zadbania o zdrowie i psychikę dzieci z domów dziecka i rodzin zdecydowanie patologicznych, gdzie pranie dzieciaka jest codziennością!

    Skoro można tygodniami uświadamiać potrzebę wyboru jedynie wartościowej srajtaśmy, genialnego posła, jedynej zdrowej margaryny, doskonałego banku czy potrzeby płacenia abonamentu to gdzie informacja na TEN TEMAT!!!!!!!

    To jest oszukiwanie przez brak informacji!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie do końca ogarniam ACTA. Nie rozumiem na przykład całego tematu dotyczącego rolnictwa(patenty na określone rasy zwierząt, gatunki roślin), medycyny (zakaz produkowania tańszych zamienników leków, które po wprowadzeniu ACTA mają być uznawane za nielegalne podróbki), ziołolecznictwa (patenty na różne gatunki roślin leczniczych, w konsekwencji nielegalne będzie zbieranie rumianku na własnym polu, a prawo będzie zmuszać ludzi do kupowania tego samego rumianku w aptece, od zagranicznego koncernu), jaki ten projekt też ma regulować.
    Naszym politykom spieszy się tak, jakby im diabeł po piętach deptał, uważając ACTA za ustawę antypiracką, która ma przeciwdziałać nielegalnemu rozprowadzaniu nagrań. ACTA to o wiele więcej, a my (nasi włodarze) nawet chyba nie wiemy co. Obyśmy nie wpadli głową w dół do studni i nie stali się dostarczycielami pieniędzy dla zagranicznych koncernów. Teraz też nimi pewnie jesteśmy, ale jeszcze możemy wybierać...

    Nie bardzo wyobrażam sobie ACTA w praktyce, a to co mnie przede wszystkim niepokoi to chaos informacyjny. Już nie bardzo wiem czasem co mi wolno, a czego nie. Obawiam się, że po wprowadzeniu tego projektu moje poczucie bezpieczeństwa i świadomości granicy między tym co dozwolone a tym co nielegalne jeszcze się zmniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak sobie właśnie macam wełenkę na kołowrotku nieznanej rasy i te same pytania mi łeb rozsadzają!

    Ale tak jak sprzedaż smyczy się dalej trzyma z dodatkiem psa, to pewnie i w tej dziedzinie ten rumianek mi będzie dla urody mógł wzejść na działce.
    Tylko ja za głupia jestem na takie patenty, ja bym chciała tak dalej uczciwie......

    Poza oczywistością bezdyskusyjną ochrony wynalazków to jest jeszcze dobro ogólnospołeczne. Mam nadzieję, że w kołowrotkowaniu jest jeszcze miejsce na tradycj, ale może opatentuje się któraś Nasza i co???????
    Haracz będziemy bulić! Albo do pierdla!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamieściłam linka do nazwisk.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podejrzewam, że niestety na to żadnej z Naszych nie stać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Im głębiej w temat wchodzę tym bardziej puchacieją mi włosy bez tapirowania.
    Najgorsze, że tu nie ma miejsca na tłumaczenie.
    Jak zrobię sobie ze zdjęcia sweterek i nie dam linka - pirat (to rozumiem), jak sobie podobny wymyślę, ale w świecie ktoś tam odgórniaka podobnego strzelił - pierdel i problemy.
    Ja nawet nie muszę wiedzieć, że podobnym kolorem w czesance kogoś naśladuję by zostać piratem. To - takie duperele będą nękać.
    Akurat na rękodzielnictwie włóczkowym się skupiłam, ale to dotyczy i przemysłu kosmetycznego i medycyny i mody.....

    Bardzo źle świadczą o naszych politykach wyjaśnienia, że nie wiedzą za czym głosują.
    Mubaraki w naszym rządzie, po kilka kadencji siedzący u koryta!
    Co wybory zmienia się parę osób z tła nijakiego, a reszta darmozjadów z nudów nie wie co robi!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy wsłuchujecie się w wiadomości (ja słucham radia, telewizor wyrzuciłam ;)) ale, zauważyłam na przykład takie wypowiedzi, że rząd nie ugnie się przed hakerami (którzy zablokowali i podmienili treści na stronie Kancelarii Rady Ministrów), natomiast nic kompletnie nie mówi się o protestach zwykłych obywateli, które odbyły się już w niektórych miastach, w innych odbędą się jutro. Nic nie mówi się na temat niezadowolenia zwykłych szarych ludzi, wyrażanego choćby za pomocą strony "petycja.pl". Całą sprawę przedstawia się tak jakby jedynymi oponentami byli hakerzy, czyli jakby nie patrzeć ludzie przekraczający prawo. No ale jak ktoś ma na swoim komputerze z ważnymi dokumentami hasło "ADMIN1" to nawet hakera do tego nie potrzeba :D

    Mój chłop, który zasadniczo na wybory nie chodzi zapowiedział, że na następne wybory parlamentarne stawi się niezawodnie, żeby już więcej nie oglądać w rządzie ludzi, którzy nie liczą się w ogóle ze zdaniem tych, dzięki którym dochrapali się stołków. Miejmy tylko nadzieję, że będzie na kogo zagłosować...

    OdpowiedzUsuń
  11. Yarn - ja próbuję ogarnąć, na ile można. Więc oczywiście i rozmawiam i czytam i słucham.
    Uregulowania prawne powinny bronić twórców jak najbardziej, Polska nie powinna także stać się kanałem przemytowym chronionych treści, ale sęk w tym, że molochy się obronią, a pojedynczy nieuświadomiony ludź nie.
    Tak już jakoś mam zakodowane, że tracą zwykle albo najbiedniejsi, albo przypadkowi.
    Nie byłoby dymu, gdyby poświęcono grupie internautów kilka chwil na zapoznanie z dokumentem.
    Myślę, że o to idzie najbardziej, o brak uwagi poświęconej grupie przeciętnych ludzi.
    Post temu byłam wzburzona jawnym złodziejstwem fotografii przedstawiającej dokonania Rosjanki, dalej tak samo uważam. Więc ochrona jak najbardziej, tylko metody rozmowy - tu pole do popisu.
    Nasze społeczeństwo nie może być w całości traktowane jak banda złodziei.
    Wczoraj dorwałam urywek wypowiedzi który odnosił się do nagrań muzycznych. Nawet jeśli autor stracił (niedużo jak się okazuje)to zyskuje popularność medialną, bo na drogie koncerty mało chodzi fanów, a zakochany miłośnik muzyki kupi jak będzie mógł posłuchać do woli.
    Tak samo u nas - obejrzymy książkę w necie, nawet niektóre sobie drukną stronę czy kilka, ale ja znam takie osoby, które jednak kupują. Mimo ceny, mimo trudności bo z zachodu. Bo jak po okładce poznać, czy recenzji laika?

    OdpowiedzUsuń
  12. Kankanko, masz rację, ja na przykład kupuję książki, pomimo, że można wiele z nich znaleźć na necie. Przeczytam i sprzedaję na Allegro. Ale nie wiem, czy ludzi będzie stać na to by kupować wszystko w 100% oryginalne. Nie będzie tańszych zamienników leków, nie będzie tańszych części zamiennych do maszyn, samochodów. Nie wiem co w ogóle ze sferą rękodzielniczą. Koncerny się chronią a szary człowiek ma bulić. ACTA to na każdym kroku zwyżka cen. Może stać na to Amerykę, czy bogatsze kraje europejskie, ale w Polsce najniższa pensja to coś ok 1500 zł, i za tę stawkę pracuje wielu Polaków. Może to takie dziwne tłumaczenie, może jeśli nas nie stać to powinniśmy nie kupować i nie mieć, tylko nie rozumiem naszego rządu, który zachowuje się jak ta żaba, która widząc, że konia podkuwają sama łapy podkłada. Uważam, że rząd powinien najpierw zadbać o stopę życia obywateli a dopiero później nakładać na nich takie obostrzenia (powiedzmy etyczne i moralnie poprawne - na etykę i moralność stać kraje o wysokim poziomie rozwoju). Ale u nas tak ze wszystkim - chcemy się pokazać.

    P.s. a z koncertami wcale nie jest tak źle. U nas to bywa różnie, ale na zachodzie zespoły bardzo dużo zyskały dzięki internetowi. Zdarzyło mi się być na koncertach w Niemczech - sale zapchane do granic możliwości, choć bilety nie należały do tanich.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, bo dzięki netowi wiemy co nowego w muzyce. Dzisiaj na programach radiowych nie buduje się wiedzy jedynej. Ja gdyby nie link Młodeckiej pewnie długo bym o Zaz nie słyszała.
    Potem jej szukałam na jutubie - dziś mam płytę, nówka ze sklepu i tak z wieloma rzeczami....

    Jest taka grafika przedstawiająca skrybę przepisującego księgę - bez kopii nie byłoby nas.

    OdpowiedzUsuń
  14. Porozumienie ACTA nie tylko wprowadza cenzurę internetu jaka dotychczas była tylko w Chinach i daje rządowi i korporacjom możliwość zatrzymania i uciszenia bez dowodów każdego kto jest dla nich niewygodny. To porozumienie zakazuje wszystkich zamienników markowych produktów. Np. nie będzie zamienników drogich części samochodowych, tonerów do drukarek, ubrań i wielu innych... pomyślcie o ile pieniędzy więcej będzie trzeba przez to wydać, a to dopiero początek. Nie będzie też zamienników drogich leków (płać kupę kasy korporacjom albo umieraj). A najgorsza jest ochrona patentów na organizmy genetycznie modyfikowane (obecnie większość kukurydzy, soi, a także świń jest genetycznie modyfikowana). Wkrótce korporacje doprowadzą do wyginięcia naturalnych upraw (pyłki roślin genetycznie modyfikowanych przenoszą się na uprawy naturalne i mieszają z nimi swoje geny, w ten sposób rolnik, który nawet nie chciał siać GMO ma już takie rośliny na swoim polu i musi płacić korporacjom za licencje). W ten sposób w ciągu kilku lat korporacje przejmą kontrolę nad wszystkimi uprawami, a potem będą mogły dowolnie podnosić ceny nasion (przez ACTA rolnik traci prawo zatrzymania części nasion na następny wysiew). Domyślacie się już co się wtedy stanie...? Zapamiętajcie datę 26 lutego 2012, bo to początek nowej epoki. Witamy w NWO! Kiedyś myślałam, że to bajki..niestety to się dzieje...

    OdpowiedzUsuń
  15. Abulinka, dobrze to powiedziałaś, to nowa epoka. Do tej pory rolnik kupił zborze, albo ziemniaki i zasiał/zasadził a z tego co zebrał mógł sobie w przyszłym roku zasiać/zasadzić nowe rośliny. Po wejściu w życie ACTA straci takie prawo i każdego roku będzie zobligowany do tego by kupować nowe zborze na zasiew lub ziemniaki do posadzenia. Przecież to jakaś paranoja!!! I to w naszym kraju gdzie rolnik wygląda i zarabia jak wygląda i zarabia.

    Ja tak słucham tego radia, rozmawiam z ludźmi ale gdzieś w środku po prostu nie wierzę! Przecież to się nie może stać. I myślcie sobie co chcecie, ale przy takim obrocie sprawy kibicuję hakerom!

    W trójce redaktor przeczytał wczoraj czy przedwczoraj list pewnego słuchacza, który przepowiedział, że ludzie wyjdą na ulice i zrobią piekło, społeczny przewrót obalając wszechmocną władzę. Jestem ciekawa czy to prorocze słowa.

    P.s. niby żyjemy w demokratycznym kraju ale kiedy ostatnio było referendum? Jak do unii wchodziliśmy, bo takie były odgórne nakazy. U nas referenda nie istnieją, bo po co pytać społeczeństwa o zdanie w ważnych sprawach?

    OdpowiedzUsuń
  16. nie czytalam i nie wiem o co biega ale cos tam mi musnelo po uchu,i bedzie sie dzialo co ma sie dziac czy ja tego chce czy nie

    OdpowiedzUsuń
  17. Jadziu - zawsze coś się obok dzieje, w większości najbardziej zainteresowani głosu nie mają. Decyzyjność nawet słuszna winna być przekazana odpowiednio wcześniej. To tylko w wojsku ćwiczy się odruchy bezwarunkowe.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...