wtorek, 15 listopada 2011

Serduszko dla Alinki

Do Alinki z jej mamą pojechała koperta z wydrukowanymi Waszymi dobrymi słowami w towarzystwie maleńkiego serduszka - zawieszki. Jest tycie - ma 4 cm wysokości.




Serduszko powstało szybko z gotowego materiału od mojej Madzi z Glasgow. 
A do skarbów od Madzi jeszcze mnie dzieli tydzień mniej-więcej, bo w tej chwili znoszę moje skarby ze strychu do domu, przeglądam, pakuję, sprawdzam i układam gdzie mogę.
Prezenty od Madzika przyleciały na Wielkanoc, fotki zrobiłam, wgrałam na dysk, wywaliłam z aparatu i poszło w kosmos wraz z systemem!
Doskonale wiem gdzie są, ale nie mogę teraz wyciągnąć. No bo sajgon mam.

Alina to dzielna Baba! Przechodzi rehabilitację jak złoto, jest silna i pełna wiary. Czekam na wyniki jeszcze, czy całe zło poszło precz. I jeszcze raz Wam dziękuję!
Ona jest tak zaskoczona, że tyle obcych osób o niej pomyślało!!!!
Nie mieści się samotnej emigrantce, że ma takie wsparcie!
Wydrukowane słowa będzie mogła przeczytać zawsze, gdy ją ogarnie niepokój.

Szybka wysyłka drobiazgu dla Aliny spowodowała uruchomienie maszyny do szycia.
Nie przeczę, wśród chaosu rodzi się nowe. Niedługo pokażę co powstało. 




Kot Behemot bije łbem z rozpaczy, że w takich warunkach musi spać!



Chyba, że się psu zajmie legowisko, to hulaj dusza piekła nie ma!


Lub do Państwa wedrze w nocy, bo kotu najlepiej w pościeli:


A dwa świniaki - Czesiu i Duduś bacznie obserwują, czy aby na pewno mogą być o swój los spokojne i Pańcia nie wywali!
Nie wywali, nie ma mowy. 
Pańcia się wyuczyła i na gwizd przylatuje z jedzeniem. Pojętna. 
Sprząta i nawet spokojny żywot prowadzi. 
Więc da się żyć!


PS. Nius z prawie ostatniej chwili - przypełzli dekarze i naprawiali dach!!! Czekam na deszcz i na kontrolę!
Dachu by się remont kapitalny należał, ale dobre i łatanie dziur. Może uda się na wiosnę pomalować mieszkanie i MOJĄ pracownię!

11 komentarzy:

  1. Wysyłam wirtualne serducho Alince, a zwierzyniec masz uroczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ściskaj Alinkę od mię, a kotu wytłumacz, że może mieć gorzej - na przykład na moim remontowym pobojowisku!
    Wytłumacz gadzinie - jak mu się nie podoba to zsyłka:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądra z Ciebie kobietka, cudny ten serduszkowy prezencik :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki mocno!!!
    Zazdroszczę Ci tego kota!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ tu się dużo dzieje, tyle mnie nie było, że ho, ho. Nadrabiam zaległości i serdeczności dla Aliny również odmnie słać proszę.
    :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki - powtarzam Alinie cały czas słowa mocne i wspaniałe, nic tak nie motywuje jak potrzeba bycia!

    Kota mam zarąbistego, należy mu się historia osobna, nie wiem czy uda się go w dwóch postach opisać. Takiego nie miałam i pewnie mieć nie będę!

    Krysiu - dawaj znaki życia! Ja wiem, żeś zarobiona ale przerwy też się należą!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobre myśli i życzenia dla Aliny. Ale Ty masz napęd mała Kobietko. Wreszcie mogę spokojnie zajrzeć, skończyłam "pracę zleconą" właśnie przed chwilą. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. O Alince często myślę i wiem, że da kobita radę! Za dużo dobrych myśli wokół niej krąży :-)
    Behemot mega! Sybaryta jak mój Fryderyk :-D
    Świnek tak po cichutku zazdroszczę, ale na tym się raczej skończy, bo wszak na mnie nie gwiżdże, ale "chrząka" królik :-D
    Dach sprawdź sama - polej szlauchem :-D
    Przy Twojej energii dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Rogata Owieczko - no napędzam się już sama i sama się w tym gubię :)))
    Kiedyś to coli potrzebowałam, a teraz dwie szklanki wody załatwiają sprawę :))) i napęd działa.
    Praca zlecona - czasem tęsknię do takiej roboty papierowej, ale szybko mi mija!

    Ata - he he, ja już po świnkach chyba królika angorę sobie uchowam, na wełenkę oczywiście. Bo klatka wypaśna i duża :)))
    Szlauch mam, do podlewania kwiatów na korytarzu, ale dla mnie za wolno się węża odwija i dlatego latam z konewką :))) Znać głupka?
    Boję sie lać wodę - lało mi się zbyt fajnie z sufitu, co będę dokładać!

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha kot Behemot :D genialne! Też chcę kota! A nie mam i nie będę miała, bo mieszkanie za małe na razie :(

    Dużo zdrówka dla Was i fizycznie i psychicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A Ty myślisz, że jak ja podlewam swój ogród? Z konewką zapierniczam! Na każdym kranie wisi szlauch, ale wg mnie dokładniej podlewa się konewką, bo przynajmniej wiem, ile wlałam :-D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...