czwartek, 27 października 2011

Alina

Obudziła się dzisiaj z narkozy. Jest lekko oszołomiona. Operacja przebiegła planowo, trwała 3 godziny.
W piątek wychodzi ze szpitala. Szpital wbrew zapowiedziom nie załatwił Alinie miejsca w hospicjum.
Ma iść do domu.
Nie cackają się jak widać.

Moja kuzynka jedzie do córki, właśnie szuka najbliższego kursu busem do Enschede.
Może być z tym kłopot przed świętem, ale matka i na piechotę doleci do dziecka.
Ja obdzwaniam znajomych kierowców tirów, może trafię na jeszcze szybszy kurs.
Teraz pozostaje czekać na wynik badania histopatologicznego, rehabilitację, ewentualne leczenie.
Dziewczyna jest silna!

Jeszcze raz Wam dziękuję za wsparcie, maile i telefony!

Życzę Wam i Waszym najbliższym zdrowia.
Takie zwykłe, banalne słowa dziś dla mnie nabrały najwyższego wymiaru.

26 komentarzy:

  1. Potrzeba Jej będzie więc jeszcze więcej siły...
    Trzymam kciuki za Nią i za Was wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero teraz będzie potrzebna siła i wiara...ogarniam was myślami...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. zdrowie jest najważniejsze. Dużo, dużo siły dla dzielnej Aliny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekałam na tę informację. Myślę o Twojej Alinie, trzymam kciuki. Pozdrawiam Cię gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadal trzymam kciuki za Alinę,życzę powrotu do zdrowia,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że udało się dobry przewóz znaleźć. Trzymam kciuki za szybki powrót Aliny do zdrowia i ślę pozytywną energię. Dużo sił Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze ,że już po!!!!Teraz musi być tylko lepiej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dołączam z myślami i pozytywną energią :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kciuki trzymam nadal. Za życzenia zdrowia dziękuję. Czasami aż żal patrzeć, jak bezmyślnie je narażamy.
    Aniu, wiem, jak ciężko jest czekać, okropnie ciężko, ale my tu zaglądamy i też czekamy, niech się to czekanie troszkę na wszystkich rozłoży...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny Złote! Musi być dobrze, bo to Dobra, Kochana Baba.
    Tak jak Antosia napisała - dobro wraca, więc ja się tego trzymam.

    Skoro ona mimo swoich kłopotów rozmaitych innym pomagała, za darmo, bez pieniędzy, z uśmiechem to teraz ma czekać na lokatę z kapitału.

    Już teraz tylko czekanie, moc wysłana niech działa i niech Ją Anieli strzegą! Howgh!


    DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. aniu nie bylo mnie t wczesniej ale sie przylaczam . trzymam kciuki zebym byla blizej holandi to bym sie wybrala a tak moge tylko pozytywna energie wysylac.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anuś, hospicjum jest tylko dla stanów terminalnych, a Alina nie jest z pewnością umierająca. Dużo jeszcze przed Nią i nadal będzie musiała walczyć z chorobą.Teraz najwięcej zależy od Jej psychiki.Przekaż, jeśli będziesz miała okazję, że tu wszyscy życzą Jej szybkiego powrotu do zdrowia i mnóstwo wytrwałości w pokonywaniu choroby.
    Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Halinko - dziękuję!

    Anabell- nie wiem jak to określić, ale funkcjonuje tam taki dom opieki poszpitalnbej w przypadku osób samotnych po cięższych zabiegach. Nie jest powiązany ze szpitalem ale ma fachową opiekę. Nieraz na bardzo krótko, na minimum, ale jest taka opcja.
    Grunt, ze wyjazd w toku, zaraz będzie wśród miłości. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie wyglądasz. Masz miłą twarz i piękny uśmiech!!!!!
    Całuję!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. To dobra wiadomość, że już po. Teraz trzymam mocno kciuki za najbliższe dni i za dalszą rehabilitację.
    Pozdrów swoją bratanicę od nas, dobrze?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Necca - dziękuję!

    Ann_margaret - jasne, dostanie wszystkie Wasze słowa! Zrobi się jej miło!

    OdpowiedzUsuń
  17. Trzymam kciuki, aby Alina poradziła sobie ze wszystkimi przeciwnościami:)
    Czekam do dobre wieści:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anuś, dopiero teraz zapoznałam się z sytuacją. Życzę dużo sił i przesyłam dobre myśli dla Aliny. I dla Ciebie też. Zdrowia dużo....

    OdpowiedzUsuń
  19. Wysyłam wszystkie ciepłe myśli jakie tylko się da :*

    OdpowiedzUsuń
  20. chyba cos przegapilam ale doszukam sie o co chodzi jestem na urlopie to bede miala czas :)

    OdpowiedzUsuń
  21. super:)oby dalej bylo tak dobrze,jestem z Wami caly czas myslami i modlitwa.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję, bardzo dziękuję.... w czwartek będzie już jej Mama na miejscu.
    Ma opiekę dochodzącą. Ze szpitala wypisano ją w sobotę.
    Nie udało się znaleźć szybszego kursu z powodu Wszystkich Świętych.

    Jestem bardzo wdzięczna za te dobre słowa.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dołączam się do grona ściskających kciuki! Dużo zdrowia :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Poohatko, czekam na wieści... coś się spóżniają... ale jej mama już tam jest.

    OdpowiedzUsuń
  25. Aniu......co z Twoją siostrzenicą......bo czytam hurtowo.....kilka m-cy ogarniam.....i chyba nigdzie nie doczytałam.....Przykro mi strasznie....zmaganie sie z chorobą jest okropne...i dla samego chorego i dla jego najbliższych.... bezsilność z odległości wprawia w złość.....mam nadzieję, ze leczenie poskutkowało....

    OdpowiedzUsuń
  26. Monia - niedługo miesiąc chemii... wszystko w rękach Szefa.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...