piątek, 23 września 2011

Zmierzch

Połowa sierpnia.
Wracam z pracy i zastaję cały dom oświetlony. Pali się światło w przedpokoju, "jadalni", kuchni, dużym pokoju i kuchni..
Pan Mąż przed laptopem.

- OSZALAŁEŚ Z TYM PRĄDEM?????
- Jesień chyba szybciej przyszła, tak się szybko zmierzcha!
- A może byś okulary przeciwsłoneczne zdjął??????????????????????

Wysiadł z samochodu mając na nosie nowe swoje okulary przeciwsłoneczne i nie nauczony, że się okulary zmienia powędrował do domu.

46 komentarzy:

  1. Ha ha ha. Normalnie spadłam pod biurko jak przeczytałam :))
    Fajnego masz Pana Męża :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)))))) Super! Dobrze, że nie miałam nic w ustach, bo komputer niechybnie by ucierpiał :)).

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam, oj tam! Ja zawsze po wejściu na klatkę schodowa zapalam światło, bo ciemno, zdejmuję okulary i wraca mi inteligencja a z nią myślenie. Taki rytuał.

    OdpowiedzUsuń
  4. :))) Dobre ,uśmiałam się z rana :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. No ładnie, he, he a może wszystkie włączone lampy dały takie światło, że trzeba było okularów na nosie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem Go doskonale, bo noszę na stałe fotochromy i dość długi czas musiałam się do tego przyciemnienia przyzwyczajać no i do nieco innej palety barw. Ale co się pośmiałam, to moje:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zeszłam:)))))
    Pozdrów go ode mnie - już go lubię!

    OdpowiedzUsuń
  8. na dobry początek dnia:)))) super!

    OdpowiedzUsuń
  9. :DDDDDDD super :) chociaż nie pobije przywożenia z działki puszki (chyba) ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. :D :D :D

    pozdrawiam gorąco Pana Męża i dziękuję za zapewnienie dawki śmiechu na cały dzień :D

    OdpowiedzUsuń
  11. pozdrowienia dla Pana Męża :) hihi

    OdpowiedzUsuń
  12. miło przeczytać coś takiego że inni też tak mają - ja zawsze szukam z totalną nerwowością, podejrzewając domowników o skrajną złośliwość ołówka, który tkwi za moim lewym uchem :) - solidarne pozdrowienia dla Szanownego Małżonka :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu- masz wyjątkowego faceta:))))
    A wiesz mi też się zdarza nie zdjąć okularów przeciwsłonecznych...i teraz się nie dziwię dlaczego moi tak czasem dziwnie na mnie patrzą:)))

    Serdeczności...i dla Małżonka również.

    OdpowiedzUsuń
  14. Co oni by bez nas zrobili?;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. oj tam zaraz przyszpanowac troche hcial taki Brat Pitt ;)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Tym wesołym akcentem ogłaszam sobie głównie, bo do ostatka lata szukałam i wypatrywałam, że nadejszła jesień!

    No tak, niestety, długo odrzucana myśl.
    Ale cieszmy się teraz jesienią :))), grzyby, las, gubienie żony/męża w lesie, wołanie sarenki do nogi moim głosem sierżanta.... ech, ten las to nieustanne źródło domowej radości u nas!

    Życzę Wam jesieni złotej, w czerwieni, żółcieniach, w słońcu, szeleszczącej, spokojnej i ciepłej. Oby udało się jeszcze trochę watów zaoszczędzić :)))))

    Serdecznie dziękuję za Wasz uśmiech!

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu, ciemność bez względu na powód istnienia jest straszna ..........

    OdpowiedzUsuń
  18. oj ale mi poprawilas humor:))
    nie byl zly dzisiaj ale smialam sie dobra godzine :)
    Dziekuje i Tobie i Twojej drugiej polowie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. No tak :) super!
    Myślałam, że oświetlił wszystko abyś znalazła drogę do domu ;) Cudownego masz męża. Ty również jesteś wyjątkowa :) buziak!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wśród młodszych takie okoliczności komentuje się gestem
    Lub też emotikonką oznaczającą utratę przytomności z powodu szoku:
    __^____

    Pozdrowienia dla małżonka :-D

    OdpowiedzUsuń
  21. oplułam monitor :)
    Mój szwagier, bez okularów ślepy jak kret pewnego poranka wsiadł do samochodu (przed 6 rano) i po przejechaniu 5 km powiedział do koleżanki, z którą jeździł do pracy, że straszna mgła i nic nie widać :), co bardzo ją zdziwiło, bo słoneczko zaczęło właśnie wychodzić. Okazało się, że okulary zostawił w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję miłe Panie! Ja dzisiaj na króciutko wpadam, bo pakuję się już na wyjazd króciutki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Irenko- jak sobie wróciłam przed kompa to nad szwagrem aż zawyłam!!!
    Bije mojego o trzy mile!

    Ata - ciekawy jest rodzaj męski!

    OdpowiedzUsuń
  24. Baaardzo ciekawy!! Ja swojego niechcący otrułam...
    Dojrzewam do opisania tego na blogu ;-D

    OdpowiedzUsuń
  25. Aniu, mój szwagier jest rewelacyjny :). W lecie jeździł do pracy na rowerze w klapkach, w pracy zmieniając obuwie na normalne trzewiki. Pewnego razu wrócił do domu, wziął psa na spacer i dopiero ściągając buty po spacerze zauwazył, że ma jednego klapka i jednego buta :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Roztargnienie innych bywa śmieszne,ale jak to nas spotyka nie jest już tak wesoło,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Vim te desejar um lindo domingo!
    Beijo
    Necca

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy25/9/11 19:17

    hahhaha znam to kiedys jechalam sam. przez tunel a mialam okulary przeciwsl. zupelnie zapomnialam i jak wiezdzalam to sie zastanawialam czemu tak tu ciemno ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ata - zaraz będę szukać, czy napisałaś!

    Irenko - w każdym domu musi być jeden ze statusem wyjątkowym - ciesz się Kobieto, że masz takiego super Szwagra! To zjawisko!

    Dorko- bo my jesteśmy nieomylni! :)

    Jadziu - no proszę, czyli każdemu coś się trafi! Włączyłaś długie?

    OdpowiedzUsuń
  30. Necca- Ela foi um domingo maravilhoso! Bjs!

    OdpowiedzUsuń
  31. hihihihi,
    ostatnio......pomagalam siostrze w remoncie u cioci.
    W chaupie Sis, jej szwagierka z małżem. Wsie w roboczych ciuchach.Zrywają ściany, sufity itp Ja przybyłam po godzinie od rozpoczęcia pracy.......Po jakieś półtorej godzinie, poczułam zsuwające sie okulary z nosa. Zastanowiłam się.....Zatrzymałam w pół ruchu.....Coś mi nie pasiło. Elka na mnie patrzy....pyta "co est?", ja jej na to......."Ty gupia, durna babo....co mi nie mówisz, że ja w okularach przeciwsłonecznych robię?????????????!!!!!!" A ta durna istota na to " no ja myslałam, ze tak Ci trzeba!!! Bo ty z tymi oczami masz.....no i Ci nikt taktownie nie zwracał uwagi!!!!!"
    taaaaaa
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Oj Monia, ja też bym Cię oszczędziła :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tia, bo On się na celebrytę robi - oni zawsze w okularach przeciwsłonecznych, nawet w nocy w łózku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. no właśnie chyba nie, bo ma te bryle pierwszy raz w życiu i nie naumiany korzystać :)))))

    OdpowiedzUsuń
  35. Spoko, pewnie nie chciał się przyznać, że chce się lansować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. A nieee, no toto tak!!!! Jak on niby od niechcenia wzrokiem po wystawach leci, lusterkach i czeka na podziw! To się wie, klasyczny lans!!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Tia, a potem - oj, zapomniałem zdjąć, nie zauważyłem, ach, och. Oj Ci nasi Panowie - pamiętasz Emanuela z Makowej Panienki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nawet fizycznie pasi bo sobie uchował bambra z przodu! Stary dziad!

    OdpowiedzUsuń
  39. No to Mój szczupaczek (dziś sobie kupił spodnie i są dobre na naszego 15-letniego Syna, który jest szczupły), ale fraczek nosi równie dumnie, jak Emanuel, tudzież garnitur ;-D

    OdpowiedzUsuń
  40. O matko! A cylinder też nosi?? :-DD

    OdpowiedzUsuń
  41. Nieeee, cylindra nigdy nie nosił, ale coś z postawy Emanuela ma, bez wątpienia.

    OdpowiedzUsuń
  42. No w sumie... Emanuel był narcyzem, a oni wszyscy tego narcyza w sobie mają...

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale się uśmiałam.
    Moje dzieci to niestety nawet bez okularów przeciwsłonecznych włączają wszystkie światła w całym domu, że wygląda z daleka jak choinka.

    OdpowiedzUsuń
  44. mój nosi kapelusze, a jedyną wełnianą czapkę zakłada jak ma integrację w górach zimą.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ata zna mojego K, więc Jej pozostawiam ocenę na ile z Emanuela ma. A czapek nie nosi. I okularów też nie, choć powinien, bo mu już rąk nie starcza ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...